, środa 8 maja 2024
Śląsk Cieszyński pamięta o bohaterach ze Stein
Piotr Szalsza i Mieczysław Chudzik w trakcie kręcenia zdjęć do filmu "Bohaterowie ze Stein" fot: wiener-krakauer.at



Dodaj do Facebook

Śląsk Cieszyński pamięta o bohaterach ze Stein

MAŁGORZATA BRYL
W minioną sobotę 9 lipca po raz pierwszy w Cieszynie został pokazany film „Bohaterowie ze Stein” w reżyserii Piotra Szalszy. To filmowy dokument opowiadający o działającej w czasie II wojny światowej organizacji wywiadowczej Armii Krajowej o kryptonimie „Stragan”, w ramach której walczyli działacze wywodzący się m.in. ze Śląska Cieszyńskiego.

„Stragan” działał niemal całą wojnę (formowanie pierwszych grup już w 1940 roku) i dzięki dobremu zorganizowaniu stał się bardzo rozległą i skuteczną siatką wywiadowczą. W szeregach tej organizacji działali Polacy, Czesi, Austriacy i Niemcy. Dużą rolę w tym dziele odegrali Ślązacy zarówno ze Śląska Górnego, jak i Cieszyńskiego, zwłaszcza Zaolzia.

„Należy stwierdzić, że opisywana organizacja szpiegowska objęła swoim działaniem prawie wszystkie zakłady zbrojeniowe i ważne ze względów gospodarczych na przydzielonym terenie. Mimo ciągłego, dokonywanego na bieżąco szkolenia pracowników kontrwywiadu, nie udało się ani w jednym przypadku wykryć działalności szpiegowskiej tej organizacji. Fakt, że w wielu zakładach Polacy zajmowali eksponowane stanowiska, powodował, że byli w stanie dostarczać szczególnie cennych informacji, wzbogacających efekty działalności szpiegowskiej” - z raportu szefa katowickiego gestapo Johannesa Thümmlera.

Film dokumentalny „Bohatorowie ze Stein” w reżyserii Piotra Szalszy (mieszkającego na stałe w Wiedniu) miał premierę w 2015 roku w Austrii, niemalże równe 70 lat po tych wydarzeniach. Reżyser podzielił swój obraz na trzy części. W pierwszej z nich skupia się na narodzinach austriackiego ruchu oporu, który wsparcie zyskał z środowiska duchowieństwa. Następnie w drugim rozdziale opowiada historię „Straganu”, gdzie przeplatają się losy austriackich i polskich działaczy z tej organizacji AK. Natomiast w epilogu przechodzi do tragicznego finału tej historii - bestialskiego mordu, którego dokonali faszyści pod koniec wojny na więzionych członkach „Straganu” w Stein nad Dunajem 15 kwietnia 1945 r.

5 kwietnia 1945 r., dzień przed zajęciem przez Armię Radziecką więzienia Margarethen, placówkę opuściło prawdopodobnie 46 osób, które zostały pieszo popędzone 70 km na zachód, do więzienia w Stein nad Dunajem (dziś dzielnica miasta Krems). Tam już 6 kwietnia miała miejsce okrutna masakra, której ofiarą padło ponad 400 więźniów różnych narodowości. 9 lub 10 kwietnia na miejsce przybyli więźniowie z Margarethen, w tym 17 oskarżonych o przynależność do „Straganu". Zostali oni zamordowani strzałami w tył głowy na podwórzu więziennym 15 kwietnia 1945 r. i pogrzebani w zbiorowej mogile. Byli to: Rudolf Blecha z Trzyńca (Zaolzie), Władysław Chortulański, Adam Cieńciała z Wędryni (Zaolzie), Karol Englisch z Krakowa, Władysław Gojniczek z Łyżbic (Zaolzie), Wilhelm Freudenreich, Rudolf Hutchinski z Bielska, Tadeusz Kiślański, Eugen Lach z Pietwałdu (Zaolzie), Rudolf Milata z Trzyńca (Zaolzie), Jan Mrózek z Wędryni (Zaolzie), Gustaw Ożana z Trzyńca (Zaolzie), Franciszek Plackowski, Eugeniusz Raczunas, Franciszek Szotkowski z Sibicy (Zaolzie), Józef Śliż i Rudolf Zwasta.

Dwóm członkom „Straganu" udało się zbiec podczas marszu do Stein, w czasie zamieszania spowodowanego bombardowaniem. Byli to: Stanisław Legierski z Trzyńca (Zaolzie) i Edward Pol. Po zakończeniu wojny za zbrodnię nikt nie poniósł odpowiedzialności.

Film Szalszy ma nie tylko walory historyczne (jest dokumentem, który po ponad 20 latach przerwy znów porusza ten rozdział historii), ale też estetyczne. Dobry montaż, zdjęcia (autorstwa Mieczysława Chudzika), a także świetnie dobrana muzyka (Piotr Szalsza w swoim ogromnym dorobku artystycznym miał także doświadczenia w tworzeniu widowisk muzycznych) sprawiają, że ten film trzyma w napięciu do ostatnich minut. Wciąż słabo spopularyzowany temat postanowiło przybliżyć Austriakom znane wiedeńskie stowarzyszenie polonijne Wiener-Krakauer Kultur-Gesellschaft. Tak zrodził się pomysł zrealizowania filmu dokumentalnego „Die Helden von Stein" („Bohaterowie ze Stein").

Dokument był już pokazywany w austriackiej telewizji, w Polsce wyświetlany był m.in. w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach i na Festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Gdyni. Na Śląsku Cieszyńskim obraz udało się pokazać dopiero ponad rok po premierze - 9 lipca br. w czasie Festiwalu „Kręgi Sztuki” w Cieszynie. Mimo słabej promocji na premierę filmu na Śląsku Cieszyńskim przyjechało wiele osób, które wypełniły salę Domu Narodowego.

Podczas premiery tego filmowego dokumentu w cieszyńskim Domu Narodowym odbyła się również debata i spotkanie, w którym udział wzięli autor zdjęć „Bohaterów ze Stein” - Mieczysław Chudzik, a także krewni bohatera „Straganu” - Władysława Gojniczka. Na spotkaniu głos zabrali: Wacław Gojniczek (dla którego Władysław Gojniczek to stryj (brat ojca), który sam występował w filmie oraz Janusz Lasota (dla którego Władysław Gojniczek to wuj (brat mamy), jego matka to Wanda Lasota z domu Gojniczek, która występowała w filmie). Reżyser, Piotr Szalsza nie mógł być obecny podczas tego spotkania, ponieważ w tym samym czasie pracował nad swoim najnowszym przedstawieniem w Omsku na Syberii.

Karol Trojanowski, Karol Englisch, Jan Mrózek, Maria Magnusek, Władysław Gojniczek i Władysław Babiński - z biogramami tych członków, jak i historią „Straganu” można zapoznać się na wystawie, która w lipcu będzie stała na rynku w Cieszynie, nieopodal Domu Narodowego.

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

a to dowiedziałem się czegoś więcej z historii rodzinnej sąsiadki, że stryj Wacka, syna pani Helenki, Władysław Gojniczek z Łyżbic, był bohaterem minionego czasu wojny - wielu ludzi, także w czasach pokoju, wykazuje się również... bohaterstwem naszym powszednim, które wyraża się w altruistycznych, charytatywnych oraz humanitarnych postawach wobec innych, najczęściej najbliższych - jeżeli jest to wątek pokoleniowej tradycji rodzinnej, dobro staje się wówczas szlachetnym dziedzictwem...dotychczas wiedziałem, że pasją Wacka jest historia... zaś w ostatnich latach,że z wielką wrażliwością i troską otacza opieką swoja matkę, odwiedzając ją bardzo często na osiedlu "Jaworowy" /ZOR/ - teraz wiem więcej, że ta postawa, to kontynuacja rodzinnej dobroczynności, ciche trwanie bohaterstwa naszych dni...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama