, wtorek 28 maja 2024
Roman Kostrzewski - lider grupy KAT: Opór nas wzmacnia, kształtuje
Grupa KAT&Roman Kostrzewski zagrali na cieszyńskim kampusie drugiego dnia Festiwalu Kultury Studenckiej - Cieszynalia 2013. fot: Maciej Kłek



Dodaj do Facebook

Roman Kostrzewski - lider grupy KAT: Opór nas wzmacnia, kształtuje

AGNIESZKA KACZMARCZYK
Po koncercie gwiazdy głównej drugiego dnia Festiwalu Kultury Studenckiej - Cieszynalia 2013, mieliśmy przyjemność porozmawiać z Romanem Kostrzewskim, liderem grupy KAT, który udzielił nam kilku odpowiedzi.

33 lata na scenie. Jak czuje się Pan z tą cyfrą?
Ludzie niewiele żyją. Niektórzy dotrwali tylko do 33 lat. Nam się nigdzie nie spieszy.

Po tylu latach, pierwszy raz w Cieszynie?
Faktycznie. Przyznać muszę, że ta muzyka, chociaż słuchana czasami w dziwnych miejscach, jest jak najbardziej muzyką, która powstawała w klimatach miejskich. Każdy ośrodek miejski gdzieś tam swoją publiczność chowa.

Dlaczego chowa?
Bo decydenci w tym kraju wymyślili, że lepiej, jak ta muzyka będzie w piwnicach. Powoli jednak młodzi ludzie, a także Ci starsi decydenci, którzy wrastali w ostatnich latach zaczęli się coraz śmielej domagać o formę sztuki, która nosi za sobą trudne treści. Jeżeli dorastamy do poziomu, gdzie sztuka grana jest wszędzie, to znaczy, że w dobrym kierunku idziemy.

Jesteście pierwszym zespołem od kilku lat, który na Cieszynaliach gra "ciężką muzykę". Czy ta muzyka znów staje się popularna?
Ona zawsze była popularna, wszak nigdy nie aspirowała do muzyki rozpowszechnianej w sposób nie naturalny, z przymusem, jak w przypadku muzyki obciążonej kapitałem, która ma "robić interes". Muzykę z zadęciem ambicjonalnym wystarczy grać dla niewielkiej publiczności, lub w naszym przypadku dla dużej, choć oczywiście wymaga to pewnych określonych działań, które przypisane są większym koncertom. W takich miejscach jak Cieszyn nie łatwo jeszcze o kulturalną inicjatywę prywatną, która by nie była obciążona decyzjami władzy, miałaby ochotę funkcjonować w ramach potrzeb kulturalnych lokalnych społeczności. Muzyka, która jest ciekawa na pewno znajdzie swoich odbiorców. Nie chcę mówić, że to my gramy taką muzykę, ale na pewno reprezentujemy nurt muzyki, która porusza ciekawe tematy.

Często grywacie na studenckich imprezach?
- Jeżeli jest płatnik, w tym wypadku uczelnia, która jest niezależna, a władze uczelniane nie są skonfliktowane z władzami studenckimi i są wstanie oprzeć się przed naciskami różnej maści Polaków, to tak. Opory zawsze są. Może i dobrze, że ta sztuka nie ma łatwo, bo wymaga silnych charakterów. Opór nas wzmacnia, kształtuje, pomaga odnaleźć prawdę, która jest w nas samych.

Z Romanem Kostrzewskim rozmawiali Agnieszka Kaczmarczyk i Piotr Sztefek.

Komentarze: (12)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

"trzcionkowy standard" - podoba mi się!

koncert był naprawdę dobry, głos Romana w niezłej formie, im dalej tym muza brzmiała potężniej i mocniej, nowe kawałki fajne....muzycznie całkiem ciekawe doświadczenie - dawka dobrego ciężkiego rocka, bo na dzisiejsze standardy to metal to już za bardzo nie jest - zdecydowanie fajne wydarzenie - a katoterrorystów i innych nawiedzonych zostawmy w spokoju....niech na własną rękę szerzą nienawiść do ludzi....

Niech każdy wierzy w to, co chce! religia - opium dla ludzi? Chodzę do kościoła i mi ten koncert przypoadłdo gustu. Zadnego propagowania satanizmu nie widziałem.

Propaguje satanizm?! To tak samo jakby powiedzieć, że w Smoleńsku był zamach.

A był ?

Biedni, poszkodowani, przesladowani.... a moze po prostu tylko w zapyziałym Cieszynie chcą słuchać bandy starych pierdzieli grajacych cepelio-satanistyczną popelinę.

"Nurt muzyki, który porusza ciekawe tematy" . Szatan i jego propagowanie to ..........ciekawy temat ??!!

Znów zajmę stanowisko, że codzienna w odróźnieniu od skoczowskiego portalu publikuje wartościowsze treści. Brawo, brawo, brawo. Cyba powili wracamy do "Trzcionkowego standardu z przed lat"!!!

Roman Kostrzewski nie pamięta, że już kiedyś grali w Cieszynie. Było to 22 lipca 1986 w Domu Narodowym.

Proszę! To dobry krok, aby dla codziennej pisał Piotr Sztefek!

Tłum ludzi obserwował ten koncert. Widać jak bardzo cieszyniacy tęsknią za mocniejszym brzmieniem. Brawa dla pomysłodawców!

całe szczęscie, że koncertu nie zablokwali wszechpolacy z istebnej :D

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama