Krótka historia ZamarskPierwsza wzmianka o Zamarskach pochodzi z 1223 roku. Wieś przez długi czas należała do Piastów cieszyńskich. Ze spisu powinności chłopskich z 1577 roku wiadomo, że mieszkańcy Zamarsk byli zobowiązani m.in. dostarczać sery na stół książęcy. Od 1617 roku Piastowie cieszyńscy musieli znaleźć innych dostawców, bo zadłużony książę cieszyński Adam Wacław sprzedał Zamarski szlachcicowi Achacemu Goczałkowskiemu. Później Zamarski dość często zmieniały właścicieli. Jednym z nich był hrabia Henryk Fryderyk Wilczek, który w 1731 roku ufundował drewniany kościół, dobudowany do istniejącej od 1585 roku dzwonnicy. Kościół p.w. św. Rocha początkowo znajdował się w rękach jezuitów. Po kasacie zakonu w 1773 roku stał się kościołem filialnym parafii p.w. św. Marii Magdaleny w Cieszynie. W kronikach kryminalnych z czasów Franciszka Józefa znalazło się dwóch wyjątkowo bezczelnych złodziei z Zamarsk. Pierwszy, nazwiskiem Jeleń, w 1895 roku ukradł na cieszyńskim targu pewnej kobiecie worek ziemniaków i... kawałek dalej zaczął je sprzedać. Nic dziwnego, że wpadł w ręce policji. Drugim był Paweł Wowra. W 1908 roku w czasie pożaru domu Jana Zientka na Małej Łące ukradł nieszczęśnikowi zegarek. Oprócz tego można w starych gazetach przeczytać o dość typowych przestępstwach w stylu ktoś kogoś pobił lub zabił w gospodzie (w 1891 roku zginął w zamarskiej karczmie niejaki Cieńciała) albo o zazdrosnym mężu, który próbował zabić żonę. Taka historia miała miejsce w 1916 roku, kiedy Józef Grzybek, 76-latek z Zamarsk, pchnął scyzorykiem swoją młodszą o 50 lat (!) żonę. Skazany został na 8 miesięcy ciężkiego więzienia. Na przełomie XIX i XX wieku Zamarski, chociaż były zamieszkałe niemal wyłącznie przez Polaków, nie ominęły niesnaski na tle narodowym. Dwaj żydowscy szynkarze na szyldach umieszczali tylko niemieckie napisy, co oburzało korespondentów "Gwiazdki Cieszyńskiej". Pojawiły się nawet pogłoski, że postępowali tak celowo, by denerwować polskich narodowców. Kiedy w 1897 roku władze gminy poparły petycję o upaństwowienie gimnazjum polskiego w Cieszynie i zrównanie go w prawach z niemieckim, wywołało to oburzenie Roberta Lischki. Był to dzierżawca arcyksiążęcego majątku i zarazem jedyny Niemiec we wsi. Później, kiedy został wybrany sędzią przysięgłym w Cieszynie, twierdził, że nie zna języka polskiego, co rodziło liczne problemy. Abstrahując od postawy narodowej, Lischka zasłużył się Zamarskom, przekazując w 1910 roku dużą darowiznę na straż pożarną. Ironią losu jest fakt, że kiedy rok później zapaliły się stodoły i chlewy w gospodarstwie Lischki, nie zdołano ich ocalić. Przeszłości Zamarsk poświęcona jest strona internetowa Jacka Marcinkowskiego www.zamarski1.republika.pl/. Można tam znaleźć sporo materiałów, w tym prace Rudolfa Mizii, kronikarza tej miejscowości.
|
reklama
|
A na www.zamarski.bloog.pl można przeczytać o aktualnych wydarzeniach i sprawozdaniach z życia codziennego wsi.
Dodaj komentarz