Koncertem laureatów 51. FFGP on-line zakończył się 57. Tydzień Kultury Beskidzkiej „Trwajmy w tradycji”Pomimo że „zły wirus w koronie przyszedł w nasze gronie” (jak żartobliwie zaśpiewała w internecie jedna z grup podczas tegorocznego Tygodnia), tradycji stało się zadość i TKB udało się przeprowadzić. Każda z miejscowości uczestniczących (Wisła, Szczyrk, Żywiec, Maków Podhalański, Oświęcim, Istebna, Jabłonków i Ujsoły) przygotowała program on-line według własnego scenariusza. W internecie widzowie mogli też powspominać występy zespołów polskich i zagranicznych z ostatnich trzech lat. Transmisje miały spory zasięg, dotarły łącznie prawie 400 tysięcy odbiorców. Przyznano Złote Żywieckie Serca – Co roku obserwuję, że żywiecki Festiwal Folkloru Górali Polskich staje się festiwalem młodych wykonawców – powiedziała Anna Borucka-Szotkowska, przewodnicząca jury. – Wyjątkowa, duża liczba uczestników spowodowała, że i nagród jury przyznało dużo, bo też poziom prezentacji był dość wysoki i wyrównany. Złote Żywieckie Serca w poszczególnych kategoriach otrzymali: kapela Młode Podhale z Nowego Targu, żeńska grupa śpiewacza Jaworzyncianki z Jaworzynki, mistrzyni gry na skrzypcach Małgorzata Filary-Furowicz z Kamesznicy (wraz z uczennicami Martą Krzyżowską i Julią Pawlicą z Jeleśni), mistrzyni śpiewu Monika Wałach-Kaczmarzyk (wraz z uczennicami Marią Galej, Martą Galej i Marią Bojko z Jaworzynki), solistka śpiewaczka Brygida Sordyl z Pietrzykowic oraz grająca na złóbcokach solistka instrumentalistka Anna Trebunia z Murzasichla. Po raz pierwszy w historii FFGP przyznano Nagrody Specjalne. Uhonorowano osoby wybitnie zasłużone dla tradycyjnej kultury Beskidu Żywieckiego: śpiewaczki Juliannę Adamek i Annę Dunat z Pewli Wielkiej, siostry Józefę i Zofię Sordyl z Korbielowa, a także skrzypka Władysława Byrtka z Pewli Wielkiej. Jak zauważyła Anna Borucka-Szotkowska, są to artyści, którzy wzrastali w tej tradycyjnej kulturze, będącej częścią ich codziennego życia. Od wielu lat przekazują swoją wiedzę i repertuar młodemu pokoleniu. A ten pokoleniowy przekaz jest bardzo ważny dla zachowania ciągłości tradycji. I tu jest także wielka rola żywieckiego Festiwalu. Plenery Szczyrk zaskoczył w tym roku koncertami kapel na Skrzycznem, Hali Skrzyczeńskiej i Przełęczy Karkoszczonka. Dokładnie w momencie, kiedy estrada w Szczyrku zaczęła nadawać swoją transmisję na żywo wprost z placu św. Jakuba, nastąpiło gwałtowne załamanie pogody. Mimo to w strugach deszczu kontynuowano program, w którym wzięły udział m.in. świętujące właśnie swoje jubileusze miejscowe zespoły Ondraszek i Klimczok, a także zaproszone kapele, m.in. Muzyka Góralsko Andrzeja Budza z Podhala. Wśród gości pojawił się tutejszy multiinstrumentalista Antoni Gluza, który tym razem zagrał na okarynie. W Żywcu natomiast odbył się coroczny kiermasz, czyli Targi Sztuki Ludowej. Na dziedzińcu między zamkami można było zakupić rzeźbione świątki, bibułkowe kwiatki, hafty i koronki, koniki, bryczki, klepoki, artystyczne wyroby kowalskie, a nawet piszczałki, fujarki i dwojnice. Przygrywały kapele ludowe zespołów regionalnych z Żywiecczyzny. Wystąpili tacy muzycy tradycyjni jak Przemysław Ficek i Marcin Blachura. Dopełnieniem były liczne warsztaty, m.in. rzeźby w drewnie, malarstwa na szkle, budowy instrumentów ludowych. Chętnie brały w nich udział dzieci. Z pewnością odczuwalny był w tym roku brak plenerowych popisów tanecznych polskich i zagranicznych zespołów folklorystycznych w amfiteatrach. Ze względu na sytuację ich działalność została bardzo ograniczona. Dlatego już w kwietniu organizatorzy TKB zainicjowali na Facebooku akcję #zatancujwdomu, w której z wielką radością wzięły udział zespoły z całej Polski. Zaprezentowały on-line śpiew, muzykę i taniec, przesyłając nagrania wykonane telefonem wprost ze swoich domów. Zgłosili się też goście z zagranicy – z Turcji, Chorwacji, Gruzji i Francji.
|
reklama
|
Dodaj komentarz