Do niecodziennej kolizji doszło na bielskiej Alei Armii Krajowej. W drodze na egzamin na prawo jazdy, kursantka ze Skoczowa zderzyła się z toyotą, którą kierował pracownik ośrodka egzaminacyjnego.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. 65-letni kierowca toyoty wyjeżdżając z podporządkowanej ulicy nie ustąpił pierwszeństwa 38-letniej kobiecie, która kierowała oplem astrą, doprowadzając do zderzenia obu pojazdów. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
- Skierowane na miejsce policjantki z drogówki ustaliły, że kierująca oplem nie posiadała uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mieszkanka Skoczowa jechała na plac manewrowy, na egzamin na prawo jazdy, było to jej czwarte podejście do tego egzaminu - opowiada kom. Elwira Jurasz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 zł. Sprawca kolizji za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym otrzymał mandat w wysokości 250 zł i sześć punktów karnych.
Za spowodowanie kolizji sprawca kolizji (kierowca toyoty) otrzymał ulgę mandatową w wysokości 50%. Czyżby po znajomości?
Takim sposobem zemściła się na egzaminatorze, który na dodatek też nie zdał.
Co to za mandat 500 zł? !!!
Przy takich mandatach za brak uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz ilości policji na drogach, warto przemyśleć fakt czy warto ubiegać się o uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych? - chyba będzie taniej!!!
Chore polski prawo! ! ! !
Dodaj komentarz