Wisła: Betonowy krajobraz"Nie można było po uchwaleniu w 2014 r. Planu Zagospodarowania Przestrzennego zmienić przeznaczenia tych terenów. Należy również wziąć pod uwagę, że właściciel działki mógłby wystąpić o odszkodowanie"- mówił burmistrz Wisły. fot. FJD Do władz miasta trafiła petycja, która jest głośnym sprzeciwem wobec deweloperskiej polityki. Petycję można przeczytać i podpisać na stronie: https://naszademokracja.pl/petitions/stop-przeskalowanym-budowlom-w-wisle Mimo braku pozwolenia na dalszy etap budowy, trwają prace ziemne. fot. FJD To już zupełnie inny krajobraz Bukowej. fot FJD Już na samym wjeździe do Wisły wita nas z bilbordów uśmiechnięty Adam Małysz. Reklamuje nowo powstały hotel i osiedle apartamentowców. Nasz ulubiony skoczek i duma Polaków stając się ambasadorem tego miejsca zachęca: „ Jestem zachwycony nowoczesnym stylem i wysokim standardem inwestycji. Wierzę, że to są główne argumenty przemawiające za sukcesem tego biznesu, który przyczyni się do rozwoju regionu”. Czy rzeczywiście Wisła zyska na tej inwestycji? Wiślanie o tak dużej inwestycji dowiedzieli się z prasy i lokalnych plotek. Jeśli wszystkim nadal wydaje się, że mowa o stojącym już hotelu to są w błędzie. Inwestor bowiem planuje postawienie osiedla na ponad 500 lokali! Należy dodać - największego obiektu tego typu w Polsce. Obecnie projekt czeka tylko na podpisanie pozwolenia na budowę, przez Starostwo Powiatowe w Cieszynie. Należy również nadmienić, że działki na której powstaje inwestycja są prywatną własnością. Condo hotel Crystal Mountain to tzw. Condo hotel. Poszczególne pokoje i apartamenty kupują indywidualni inwestorzy, którzy później zarabiają na ich wynajmie. Dziura w przepisach lub celowy zabieg W samorządzie rozpoczęła się żonglerka i przerzucanie winą za obecną sytuację. Dostało się już byłemu burmistrzowi Janowi Poloczkowi, który jest odpowiedzialny za zmiany w 2014r. w planie zagospodarowania przestrzennego. Ten plan uchwalał również jako radny obecny burmistrz Tomasz Bujok. Wydawać się mogło, że w tamtym czasie taki plan będzie chronił przed niszczycielską deweloperską Wisłę. Jednak wniesione zmiany nijak mają się do dobrych intencji i podpisanej uchwały. Polityka centralna miała inny plan na tereny górskie i można przypuszczać, że mocne lobby deweloperów nakłoniło ministerstwo do zmian w ustawie. Niewielkim zapisem pozwolono na budowy w terenach górzystych wielkich molochów. O jakich zmianach mowa? W 2018 r., przez Ministra Infrastruktury Adama Adamczyka, deweloperom zostało dane prawo do wznoszenia budynków na terenach górzystych dużo wyższych niż dopuszcza to nawet obowiązujący w Wiśle Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Pomimo, że widnieje zapis dopuszczający budowle o wysokości 12,5- 14,5 metrów, w zetknięciu z takimi uwarunkowaniami terenu mogą powstawać gmachy wielkości galerii handlowej. Do tej pory bowiem wysokość ta mierzona była od podstawy budynku do najwyższego punktu na dachu. Teraz wysokość mierzona jest od parteru czyli wszystko co wbudowane w dół liczone jest jak piwnica. Samorząd Wisły nie jest stroną w sprawie? Burmistrz Wisły choć osobiście podpisał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, na korzyść dewelopera, twierdzi, że nie jest stroną w tej sprawie. Przypomnijmy: Najcenniejszym dziedzictwem Beskidów jest krajobraz . Ten zostanie w brutalny sposób zniszczony. Betonowo, szklany kolos stanie się również sporym zagrożeniem dla wielu gatunków ptaków. I nie chodzi tu o wycięte drzewa, ale odbijający się krajobraz w szybach, co jest częstym powodem ich śmierci w zderzeniu z wielkimi taflami okiennego i balkonowego szkła. Uwarunkowania środowiskowe w tej lokalizacji wymagają przeprowadzenia wszelkich badań, ocen i konsultacji. Tych niestety nie było. Wielką obawą dla mieszkańców jest również widmo wzmożonego ruchu na i tak dość mocno zakorkowanych drogach. W apelu wystosowanym do burmistrza Miasta Wisła czytamy: „ Po otwarciu Crystal Mountain Resort ruch się zwiększy - Bukowa stanie się jednym wielkim, hałaśliwym korkiem. Chodzi również, a może przede wszystkim, o drogę wojewódzką, która nie udźwignie tego zwiększonego ruchu, bo już go nie zabezpiecza.” To niezwykle ważny argument, szczególnie w czasie trwającego remontu, nie tylko drogi ale i trakcji kolejowej. Jak wiemy do Wisły będzie obowiązywał przewóz zastępczy czyli autobusowy. Zbliża się powoli czas letni, a na wieść o takich korkach i wątpliwych „atrakcjach” tego miejsca turyści mogą wybrać zupełnie inne miejsce do odpoczynku. Czy więc Wisła zyska czy straci? Co o inwestycji mówi burmistrz Wisły Tomasz Bujok? - Jako mieszkaniec Wisły jestem przeciwny budowaniu tak dużych budynków, które zniszczą krajobraz Góry Bukowej. Jednak walka z inwestorem jest raczej niepotrzebna. To jedynie spowolni budowę lub zatrzyma ją na chwilę. Zależy mi na tym by z takimi przedsiębiorcami dobrze żyć, bo zazwyczaj są pomocni przy okazji organizacji różnych sportowych i kulturalnych imprez. Musze więc takiego inwestora postrzegać jak przyszłego partnera biznesowego. Należy również patrzeć na tą sytuację jak na postęp, którego nie zatrzymamy i raczej nie powinniśmy. To tez aspekt ekonomiczny, budżet miasta jest ważny, a podatek uzyskany z takiego obiektu jest równy strefie ekonomicznej w innych miejscowościach. Mam nadzieję, że ten podatek będzie regularnie wpływał i zasilał kasę miasta. – podkreśla burmistrz Wisły Tomasz Bujok. Ważny głos byłych włodarzy Wisły - Jako były burmistrz Wisły jedyne co mogę obecnie zrobić, to apelować do dewelopera i obecnego burmistrza o próbę wypracowania kompromisu. Być może to naiwne, ale uważam, że zawsze należy próbować rozmów, które mogą nie tylko uratować krajobraz Wisły, ale pozwolić na jej rozwój z zachowaniem tego co najcenniejsze dla turystów. Należy również zwrócić uwagę na zmiany klimaty i widmo susz. Wody nam nie przybywa, a tak duże kompleksy mogą dodatkowo obciążyć wydajność wodociągów. Oby się nie okazało, że to właśnie brak wody będzie powodem pustych kompleksów hotelowych nawet tych pięciogwiazdkowych- podkreślał na konferencji prasowej były burmistrz Wisły Jan Poloczek. W sprawie wypowiedział się również Andrzej Molin, poprzednik obecnego burmistrza oraz radny Sejmiku Wojewódzkiego: – Zdecydowanie jestem przeciwny tak dużym inwestycjom w Wiśle i już bardzo nie podoba mi sie stojąca betonowa konstrukcja, która zbyt mocno ingeruje w przestrzeń krajobrazu. Czyli to nasze wspólne dobro. Dlatego czuję się upoważniony jako były burmistrz miasta do wypowiedzi w tej sprawie. Nie jestem przeciwny rozwojowi Wisły, nie mogę też ingerować w czyjąś własność. Te tereny zawsze miały przeznaczenie inwestycyjne, natomiast takie budowle w miejscowości turystycznej i górskiej nie powinny być nigdy realizowane. Taka też była intencja mieszkańców Wisły od lat, od pierwszego pojawienia się ograniczenia wysokości tych budowli w planie zagospodarowania przestrzennego. W tworzonym wówczas planie konsultacje z mieszkańcami były szerokie i zdecydowana większość opowiedziała się wtedy przeciwko pozwoleniu na tak wysokie budynki. Zaangażowani w konsultacje byli architekci, którzy jako eksperci pomagali w tworzeniu tego planu. Obecna sytuacja to niewłaściwe prawo budowlane uchwalane na szczeblu państwowym. Przypuszczam, że nie powstało ono na prośbę i po konsultacjach z wójtami i burmistrzami górskich miejscowości. Obecnie nie da się zatrzymać takich inwestycji na szczeblu gminnym czy powiatowym. Tu muszą pomóc władze państwa. Tylko jak podważyć coś co sami wprowadzili? Ważne jest również by firmy czy osoby przychodzące z zewnątrz kierowały się dobrymi intencjami, a tego jako mieszkańcy oczekujemy. Inwestorzy powinni słuchać również mieszkańców by nie zburzyć krajobrazu i wizerunku miejscowości. Czy jednak inwestorzy biorą pod uwagę mieszkańców i wartość miejsca w którym żyją od pokoleń? Tu raczej nie liczę na sentymenty, w dodatku gdy w grę wchodzą duże pieniądze. Po analizie tej konkretnej sytuacji z łatwością dochodzimy więc do wniosku, że prywatni inwestorzy mają większy wpływ na to co stanie w danej miejscowości jak również na jej wygląd, niż władze gminy, czy sami mieszkańcy. 8 marca minęła trzydziesta rocznica uchwalenia ustawy o samorządzie terytorialnym. Warto przypomnieć pierwszy jej artykuł: „Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową”. Mieszkańcy budowie na Bukowej mówią zdecydowane NIE! W Wiśle mieszkańcy organizują się i protestują przeciwko tej inwestycji. Na stronie fb. „Ratujmy Bukową w Wiśle” można przeczytać nie tylko opinie mieszkańców, ale również na bieżąco śledzić działania jakie podejmowane są by zatrzymać kolejny etap inwestycji. Na ww. stronie czytamy: Do władz miasta trafiła petycja, która jest głośnym sprzeciwem wobec deweloperskiej polityki. Petycję można przeczytać i podpisać na stronie: https://naszademokracja.pl/petitions/stop-przeskalowanym-budowlom-w-wisle
|
reklama
|
Dodaj komentarz