, wtorek 1 października 2024
Wiejskie festyny strażackie bez piwa?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami obowiązek ewidencjowania sprzedaży papierosów i alkoholu za pomocą kasy fiskalnej powstaje bez względu na wysokość obrotu, miejsca, gdzie taka sprzedaż się odbywa, tego jak długo będzie prowadzona, a także kto prowadzi sprzedaż. fot: ARC SPOT



Dodaj do Facebook

Wiejskie festyny strażackie bez piwa?

JAKUB MARCJASZ
Do członków Ochotniczych Straży Pożarnych trafiło pismo, w którym cieszyński urząd skarbowy przypomina m.in. o obowiązku posiadania kasy fiskalnej w trakcie imprez, gdzie sprzedawany jest alkohol. Efekt? Strażacki festyn odwołali druhowie z Dębowca.

Pismo ma związek z prowadzoną przez urzędy skarbowe w całym kraju wakacyjną akcją "Weź paragon". Akcja, która prowadzona jest pod patronatem Ministerstwa Finansów, skierowana jest zarówno do przedsiębiorców jak i konsumentów. Z jednej strony ma uświadamiać konsumentom konieczność wydawania paragonów fiskalnych przez sprzedawców, restauratorów, a z drugiej strony ma zachęcić przedsiębiorców do wydawania paragonów. Działania te mają wyeliminować zjawiska świadomego i celowego łamania prawa, kiedy sprzedawcy wliczali w koszty zapłacenie kilku mandatów. Akcja ma także wpłynąć na obniżenie szarej strefy i nieuczciwej konkurencji.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, obowiązek ewidencjowania sprzedaży papierosów i alkoholu za pomocą kasy fiskalnej powstaje bez względu na wysokość obrotu, miejsca, gdzie taka sprzedaż się odbywa, tego jak długo będzie prowadzona, a także kto prowadzi sprzedaż. - W tym zakresie nie ma żadnych wyjątków. Takie jest stanowisko ustawodawcy - tłumaczy Michał Serzysko, komisarz skarbowy z Urzędu Skarbowego w Cieszynie.

W praktyce oznacza to, że organizatorzy imprez plenerowych, gdzie sprzedawany jest alkohol, muszą zarejestrować się jako czynni podatnicy VAT: posiadać kasę fiskalną (koszt jej zakupu to ok. 1 tys. zł) i być płatnikiem VAT (co nakłada na nich obowiązek regularnego składania deklaracji vatowskich oraz wniesienie opłaty skarbowej w wysokości 170 zł w momencie rejestracji do VAT).

W piśmie do członków Ochotniczych Straży Pożarnych o tym obowiązku przypomina Urząd Skarbowy w Cieszynie. Efekt? Strażacki festyn, który miał odbyć się w połowie lipca, odwołali druhowie z Dębowca. - Miał to być festyn odpustowy, organizowany jak co roku, ale po otrzymaniu pisma zrezygnowaliśmy z tego, bo uznaliśmy, że nic z tego nie będziemy mieć poza płaceniem - mówi Adam Gałęziowski, prezes OSP w Dębowcu. W trakcie festynu, który odbyć miał się przy okazji odpustu, oprócz piwa miała być sprzedawana grochówka, potrawy z grilla. Przygotowano również atrakcje dla najmłodszych, miała zagrać orkiestra i zespół. - Zgodnie ze statutem zyski mogły zostać przeznaczone tylko na zakup sprzętu, dlatego myślę, że te przepisy są chore i doprowadzą do tego, że festyny nie będą się odbywać. Organizujemy je w czynie społecznym, a jeszcze chcą od tego podatek - denerwuje się Gałęziowski.

Roczny budżet OSP w Dębowcu (posiada dwa wozy strażackie, skupia 47 czynnych druhów, działa w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym) to zaledwie ok. 10 tys. zł, dlatego festyn był szansą na dodatkowy zastrzyk gotówki. Nie są to jednak sumy znaczące. Zysk z zeszłorocznego wyniósł... 800 zł. Oznacza to, że dla strażaków, którzy swoje festyny organizują co najwyżej kilka razy w roku, dostosowanie się do przepisów oznacza koszty, które często są wyższe od zysków. Rozwiązaniem mogłoby być wejście w porozumienie z miejscowym przedsiębiorcom sprzedającym na co dzień alkohol. Ten musiałby jedynie wystąpić o możliwość jego sprzedaży poza lokalem, a potem zysk przekazać organizatorowi w formie darowizny. Takie sytuacje mają miejsce i są zgodne z prawem, ale jak zauważa Gałęziowski też generuje koszty, które sprawiają, że organizowanie festynu dalej się nie opłaca.

Podczas ubiegłorocznej, wakacyjnej akcji "Weź paragon", w trakcie której sprawdzano m.in. jak realizowane są obowiązki wynikające z przepisów prawa, inspektorzy kontroli skarbowej na terenie województwa śląskiego nałożyli ponad 1,2 tys. mandatów na kwotę blisko 235 tys. zł. W ciągu całego 2012 roku stwierdzono nieprawidłowości nakładając ponad 4,8 tys. mandatów na kwotę prawie 850 tys. zł. Mandat za nieposiadanie kasy fiskalnej, kiedy taki obowiązek jest, lub niewydawanie paragonów może wynieść nawet 3,2 tys. zł.

Komentarze: (18)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Bez alk da sie zyc

Osp co raz czesciej sie kompromituja

skoro przedsiebiorcy moga placic podatki , to i chyba OSP moga!!!!!!! przedsiebiorcy przynajmniej daja zatrudnienie ludziom itd , a osp co robi z kasa?? przepuszcza na zakrapiane zbioreczki. chyba tylko i wylacznie kasa sie rozplywa-to sie nie tyczy wszystkich ale napewno ponad polowy!!!!!!!!!. takie sa realia. to nie jest nawet zadne tabu , co sie dzieje w wielu osp kazdy wie i widzi

Skoro przedsiebiorcy placa podatki, to czemu osp nie moga? Skoro organizuja imprezy i biora kase, kora potem sie rozplywa (doslownie) na zbiorkach. Przedsiebiorcy przynajmniej daja miejsca pracy, a osp robia tylko zakrapiane zbiorki.

Osp powinny placic podatki od imprez.przedsiebiorcy placa, daja miejsca pracy itd a osp co robia z kasa? Odpowiedz jest prosta grubo ponad polowa przepija na zbioreczkach i wycieczkach. Niech sie w koncu wezma za robote do ktorej byly tworzone szeregi osp!!

Osp powinny placic podatki od imprez.przedsiebiorcy placa, daja miejsca pracy itd a osp co robia z kasa? Odpowiedz jest prosta grubo ponad polowa przepija na zbioreczkach i wycieczkach. Niech sie w koncu wezma za robote do ktorej byly tworzone szeregi osp!!

I tu gdzie mieszkańcy powinni protestować przeciw głupocie nie ma wpisów, ręce opadają , a niech Was doją wszyscy,
bezmyślna maso, jak mówił Kurski "ciemny lud wszystko kupi" ech.

Sprawa ,sprzedaży napojów alkoholowych na balach i festynach ,których celem jest pozyskanie środków na funkcjonowanie organizacji społecznych jakimi są między innymi komitety rodzicielskie przy szkołach czy w tym wypadku OSP ciągnie się już od lat. Społecznicy ciągle muszą mieć poczucie zagrożenia za to ,że coś chcą zrobić dla innych nie narażając się jednocześnie "skarbówce" ,która w przypadku doniesienia ,nawet gdyby nie chciała, postanowienia ustawy musi egzekwować. Wiedzą o tym posłowie łącznie z byłym wicepremierem Pawlakiem ale także i ci nasi i nie są w stanie wprowadzić poprawki do ustawy karno- skarbowej ,w jakich wypadkach można wyłączyć organizatora imprezy o celu charytatywnym od rygorów niniejszej ustawy w przypadku handlu alkoholem. Wola czynienia dobrego prawa ,jakoś w trakcie kadencji znika z pola widzenia naszych reprezentantów a ogranicza się jedynie do okazjonalnych występów na takich imprezach przemówień ,wymiany uścisków dłoni ,poklepywaniu społeczników po ramionach a następnie przedwczesnym opuszczeniem tak zebranych gremiów. "Pijar" został odwalony przypomnieliśmy naszym wyborcom twarz ,by nie zapomnieli na kogo głosować przy najbliższych wyborach i dalej "nihil nowi". A społeczników ubywa. Często bywa tak ,że aby przygotować imprezę społecznicy nie dość ,że się napracują ,wyłożą na to własne środki, przeprowadzą imprezę ,na której nierzadko kupują własne przygotowane za własne pieniądze wyroby by suma summarum był efekt-zysk np. dla komitetu rodzicielskiego, po czym przez kolejne miesiące piszą wyjaśnienia do protokołu z kontroli skarbowej prosząc o umorzenie postępowania z uwagi na nikła społeczną szkodliwość czynu. Swoją drogą sugestia w artykule ,że bezpieczniej jest zaprosić kogoś z koncesją do sprzedawania alkoholu w zamian za za dzierżawę miejsca tez wymaga wejścia do VAT organizatora.

Najem nie wymaga wejścia do VAT-u.

Mądrzy ludzie kiedyś mówili , niech kapie, nie musi się lać. Zaczynamy wylewać dziecko z kąpielą, w imię jakichś
pseudoskarbowych zysków, tracimy wiele. OSP szczególnie na wsiach, nawet nie wspomnę Cieszyna, gdzie jest chyba
5 lub 6 oddziałów OSP, nie będę się kłócił o ilość, były i są , na szczęście jedną z nielicznych , a może nawet ostatnią
organizacją jednoczącą mieszkańców gminy. Czy to ,że niewielkie ilości jakiejś kasy wyciekną tej marnotrawiącej nasze
dochody/podatki/ skarbówce, która w/g wyliczeń na własne potrzeby zjada 40% , tego co z nas ściągnie, są warte
tych kosztów społecznych.
Powiedzcie uczciwie , gdzie mieszkańcy naszego miasta , czy poszczególnych dzielnic mają się poznawać i jednoczyć,
chyba nie na święcie Trzech Braci. Dlaczego nasze państwo aby zyskać łyżeczkę wylewa cysternę działalności
ludzi , w większości bezinteresownej , pewnie, że zdarzają się przekręty, ale nawet w skarbówce bywają kanciarze.

W zasadzie dlaczego ktoś ma być ponad prawem podatkowym ?? Swoja droga np na Swiecie Trzech Braci nie przypominam sobie abym dostal paragon za zakupione piwo na rynku

No i masz babo placek!!! Już wszystkie imprezy typu festyny się pokończyły, jaki powód "SKARBÓWKA" Co teraz zostało ludziom nic innego tylko iść do kościoła i tam oddać to co miało iść na piwo i miodunke, tak o taką Polskę walczyliśmy wstyd. Wróć komuno wróć w wydaniu dzisiejszym.

to że ktoś musi mieć kasę fiskalną nie oznacza, że musi być podatnikiem VAT...

gwoli ścisłości - to że ktoś musi mieć kasę fiskalną nie oznacza, że musi być podatnikiem VAT, to są dwie różne sprawy...

Trzeba też poddać ocenie dwóch radnych: Pana Kubicę i Pana Wantuloka, którzy sprawują mandat radnego i korzystają z przywilejów jakie daje im OSP. To sprzeczne z prawem, ale poczekamy, aż sami sie uniosa honorem.

Zanim osądzisz OSP i wrzucisz wszystko do przysłowiowego jednego worka- pomyśl że może będziesz ich potrzebował żeby obronili twój dobytek od ognia czy wody, będziesz im umiał spojrzeć prosto w oczy po takich komentarzach ? A mieszanie straży i polityki uważam za co najmniej niestosowne.

OSP to jedna wielka ściema. Pijackie festyny i biznes w stylu PSL. To amatorzy którzy psują dobre imię strażaka. Jakieś podejrzane remizy, gdzie lokalne kacyki organizują wesela i tym podobne imprezki, a przychody dzielą wg tzw uznania. OSP to żenujący twór na mapie POLSKI. Tak samo jak Straż Miejska w miastach, tak OSP po wiochach powinny być rozwiązane i rozpędzone na 4 wiatry.

To chyba nazbyt surowa ocena. Zastanawiające jest jednak to, że jak rejestrują to nie ma zysku, jak nie rejestrują, jest zysk. Czyli takie "wicie rozumicie". Wiemy. Rozumiemy. Pierwsza flaszka ma moc, następne niekoniecznie. Tak funkcjonuje nie tylko OSP. Tak czyli nic się nie opłaca. Jest zysk a nawet strata. Tradycja taka. Dobrze, że w końcu Ktoś usiłuje opanować nieogarnięte rewiry cudu funkcjonowania niektórych instytucji. Kulturowe podstawy festynów mogą jednak ulec zachwianiu. Co zrobią Politycy? Jak tu się prezentować na trzeźwym festynie? Waldek będzie miał znowu minę spiętą.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama