Ryszard Macura: Najważniejsze jest obok nasZapowiedział Pan, że jeśli wygra te wybory, położy Pan szczególny nacisk na poprawienie skomunikowania Cieszyna z powiatem i krajem. Co konkretnie Pan proponuje, by rozwiązać ten problem? Ponadto potrzebujemy kontaktu z takimi miastami, jak Bielsko, Kraków, Katowice - wymieniam tylko te podstawowe kierunki. Dodatkowo dobrze byłoby, gdybyśmy uruchomili komunikację na linii Cieszyn - Czeski Cieszyn. Wspomniał Pan o firmach przewozowych, które obecnie świadczą usługi z zakresu komunikacji w Cieszynie oraz między gminami. Jednak ci przewoźnicy używają autobusów, które mają po kilkanaście lat i często nie spełniają europejskich standardów, na przykład jeśli chodzi o emisję spalin. Czy będzie Pan starać się, aby to zmienić? Myślę, że w zakresie wymiany taboru nie należy oczekiwać żadnej rewolucji. Jako podmiot publiczny nie jesteśmy w stanie, ani z punktu widzenia prawnego, ani finansowego, kupować nowych autobusów firmom prywatnym. Sądzę natomiast, że przewoźnicy tak skalkulują swoje usługi, by ten tabor był regularnie wymieniany. Obok transportu postawił Pan równie poważny problem bezrobocia. Jakie kroki podejmie Pan, by jemu zaradzić? Ponadto jako władza samorządowa musimy zrobić wszystko, aby ściągnąć tutaj inwestorów i aby tym przedsiębiorcom, którzy już dzisiaj tworzą miejsca pracy, stwarzać odpowiednie warunki. Można do tego zastosować różne instrumenty, wymienię przykładowe. Powrót do koncepcji strefy ekonomicznej, wykorzystywanie mechanizmu robót publicznych, partnerstwo publiczno-prywatne, obniżanie podatków lokalnych oraz promocję Cieszyna, jako miasta, które przyjmuje inwestorów i troszczy się o nich. Myśląc o inwestycjach, musimy pokazywać nie tylko potencjał samego miasta Cieszyna, bo to może okazać się w dzisiejszym zglobalizowanym świecie niewystarczające. Trzeba współpracować z innymi samorządami powiatu cieszyńskiego. Wtedy okazuje się, że funkcjonujemy na rynku, który ma ponad 170 tys. mieszkańców, a jednostki samorządowe różnych szczebli rokrocznie wydają kilkadziesiąt milionów na inwestycje drogowe czy budowlane. Nie należy także zapominać o wyeksponowaniu poważnego kapitału społecznego, którego jednym z ważnych elementów jest funkcjonujący etos pracy i dobrze wykształcona młodzież. Nie bez znaczenia jest planowanie inwestycji na kilka czy kilkanaście lat do przodu. Dzisiaj też się to robi, ale nierzadko takie dokumenty jak wieloletnia prognoza inwestycyjna traktowane są nazbyt wewnętrznie, jako dokumenty, które rada miejska może stosunkowo łatwo zmienić. Tymczasem powinniśmy zrobić wiele, aby te nasze plany były przewidywalne dla przedsiębiorców. Oni też robią rachunek ekonomiczny i jednym z jego elementów jest ryzyko, które ponoszą. Jeżeli pozwolimy im ograniczyć ryzyko, to inwestycje mogą być śmielsze, trwalsze i przynoszące większe zyski w dłuższej perspektywie czasowej. Na jakiej płaszczyźnie miałaby odbywać się ta wymiana informacji między samorządem a przedsiębiorcami? Promując lokalnych przedsiębiorców, musimy co najmniej pokazywać te potencjały, które związane są instytucjami publicznymi, na które mamy realny wpływ. Przykładem jest Szpital Śląski - jeden z największych pracodawców w mieście. Jest to co prawda jednostka powiatowa, ale funkcjonująca na terenie Cieszyna i dobrze ilustrująca mechanizm, który można zastosować w innych przypadkach. Ten pracodawca, może zatrudniać wybitnych specjalistów w dziedzinie medycyny, ale również może być zleceniodawcą usług gastronomicznych, pralniczych i wielu innych. To są nasze miejsca pracy, na co, jako Cieszyńska Inicjatywa Samorządowa, wskazywaliśmy już od wielu lat. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy myśleli jeszcze ambitniej i zaczęli się zastanawiać, czy dla tego szpitala nie można byłoby czegoś lokalnie produkować? Chodzi o zbudowanie lokalnej sieci współpracy, w ramach której istniejące już elementy - potencjały, nie zawsze o wymiarze biznesowym, rozbudowuje się. Niech przykładem będzie zespół teatralny przy parafii św. Elżbiety, który rokrocznie „ściąga” do Cieszyna tysiące turystów. Może udałoby się temu turyście-widzowi pokazać nie tylko teatr, ale i coś więcej. Ktoś "przywozi” ludzi, ktoś przedsiębiorczy może to wykorzystać. Jak zatrzymać w Cieszynie młodzież, która kończy tu studia? Oczywiście kluczowym zagadnieniem pozostaje dostęp do miejsc pracy, o czym rozmawialiśmy już wcześniej. Co Pan proponuje, by uczynić Cieszyn bardziej atrakcyjnym dla wszystkich grup wiekowych mieszkańców? Ponadto powinniśmy lepiej "sprzedawać” to, co już posiadamy. W Cieszynie funkcjonuje „Dom Narodowy” z dość szeroką ofertą dla osób w różnym wieku. Działa Zamek Cieszyn, proponujący m. in. doradztwo początkującym przedsiębiorcom czy też zajęcia dla młodzieży z zakresu edukacji ekonomicznej. Działa wiele sekcji sportowych. W szkołach funkcjonuje wiele kół zainteresowań, Wymieniać można byłoby jeszcze długo. Z pewnością w wielu przypadkach brakuje koordynacji tych działań i być może działania te są zbyt słabo promowane; może też trzeba podnieść jakość niektórych z nich. Celowo jednak używam sformułowań „być może”, „może”, gdyż wydaje mi się, że jeżeli ktoś chce znaleźć coś dla siebie w obszarze kultury, to raczej w Cieszynie to znajdzie. Jeżeli zaś czegoś brakuje, to wolałbym, aby inicjatywy rodziły się oddolnie. A jak mieszkańców do tego zaktywizować? Raczej wycofali się ze współuczestniczenia w życiu Cieszyna. Z pewnością wiele w tym zakresie mają do zrobienia szkoły, promując aktywność społeczną i ucząc zasad funkcjonowania obywatela w państwie. Jeżeli po wyborach będziemy mieli na to wpływ, to na pewno położymy akcent na edukacje obywatelską i prozdrowotną. Chcielibyśmy, aby każdy, kto tylko tego chce, wiedział, jak chronić swoje zdrowie i jak w pełni korzystać z systemu opieki zdrowotnej. Najwięcej jednak zależy od ludzi mediów, którzy dzisiaj są chyba najbardziej wpływowymi kreatorami postaw społecznych. Jeżeli każdemu działaniu, a zwłaszcza politycznemu, przypisywać będziemy dążenie do osobistych korzyści, to ludzie uczciwi coraz częściej rezygnować będą z takiej aktywności i w konsekwencji stracimy na tym wszyscy. A co z innymi płaszczyznami miasta? Na przykład ze sportem? Oczywiście nie możemy zapominać o amatorskim uprawianiu sportu i dlatego byłoby dobrze, aby również „niewyczynowa” sprawność fizyczna stała się modna. Dlatego w każdej szkole mogłyby się odbywać dni sportu. Na pewno takie organizować będziemy na poziomie miasta. Ponadto konieczna będzie poprawa bazy sportowej przy szkołach, co jest priorytetem; a także modernizacja stadionu, jednak bez nadmiernych ambicji, prowadzących do budowy obiektu przekraczającego potrzeby i możliwości finansowe miasta. Oczywiście kontynuować chcemy projekt „Ogrodu Dwóch Brzegów”, uważając, że inwestycja ta może być m.in. atrakcją przyciągającą sportowców i dającą możliwości rozwoju różnego rodzaju usług. Jak usprawnić współpracę między samorządem a lokalnymi organizacjami pozarządowymi, które działają na terenie Cieszyna? Przed nami porządkowanie i uatrakcyjnianie przestrzeni publicznej (szlaki spacerowe i rowerowe, ścieżki edukacyjne, ogródki jordanowskie, udostępnianie miejsc osobom niepełnosprawnym). To są zadania, które z jednej strony dają możliwość wykorzystania kreatywności podmiotów działających non profit, a z drugiej strony dają możliwość rozwoju tego sektora i budowania społeczeństwa obywatelskiego. Chciałbym tej współpracy, gdyż jestem przekonany o dużym potencjale organizacji pozarządowych, zdolnych do pozyskiwania środków zewnętrznych (polskich i zagranicznych), służących mieszkańcom naszego grodu. Celem tej współpracy musi być zawsze dobro wspólne, nigdy partykularne interesy, a zwłaszcza nigdy nie może to być promowanie osoby burmistrza. Czy ma Pan pomysł na to, jak poprowadzić strategię promocyjną Cieszyna? Poza tym nieodzowna jest szeroko zakrojona współpraca z samorządami powiatu cieszyńskiego i z miejscowościami po czeskiej stronie. Turysta, który przyjeżdża do Wisły, powinien tam mieć dostępną informację, że co najmniej jedno popołudnie może atrakcyjnie spędzić w Cieszynie. Z kolei turysta, przyjeżdżający do Cieszyna, powinien otrzymać informację o atrakcjach innych miejscowości Śląska Cieszyńskiego. Współpraca może obejmować pakiety biletów wstępu itd. Interesującym rozwiązaniem, które już posiadamy, jest seria tematycznych przewodników. Wśród nich: Szlak Książąt Cieszyńskich, Via natura, Via sacra, Szlakiem ewangelików cieszyńskich. Możemy szczycić się zbiorami Muzeum Śląska Cieszyńskiego czy Książnicy Cieszyńskiej. Obok tego jednak musimy znaleźć inne, może bardzie proste i przyziemne atrakcje. Swego rodzaju inspiracją może być toruńskie "Muzeum Żywego Piernika” albo niedawno otwarta drewniana szkoła w Muzeum Beskidzkim. Cieszyn może i powinien być miastem konferencji i plenerów malarskich. To może być dobra okazja do współpracy z Uniwersytetem Śląskim i innymi uczelniami, a także organizacjami pozarządowymi. W Cieszynie mogą być organizowane obozy sportowe, a mam nadzieję, że w przyszłości również obozy naukowe dla dzieci i młodzieży. Nawiążę jeszcze do kultury wysokiej, bo mamy teatr bez zespołu i premier. Czy będzie Pan chciał coś zmienić w tym kierunku, żeby cieszyniacy mieli nie tylko piękny budynek, ale i teatr? Dodam jeszcze, że cieszę się, gdy na deskach naszego teatru występują cieszynianie, w tym dzieci i młodzież. Jestem pełen podziwu dla ich talentów. Życzyłbym nam wszystkim, abyśmy nie tyle wpatrywali się w dalekie gwiazdy sceny, co bardziej widzieli tych chodzących obok nas, bo tak naprawdę „najważniejsze jest obok nas”. Dlaczego zdecydował się Pan kandydować? Decydując się na kandydowanie, chciałbym realizować w Cieszynie ścieżkę zrównoważonego rozwoju. Oznacza to, że przyjmując określone rozwiązania, nie możemy pominąć żadnej grupy społecznej i żadnej części miasta. Oznacza to też, że w interesie ogółu musimy prowadzić szeroki dialog, w którym nie ma wszystkowiedzących. W końcu oznacza to, że o rozwoju miasta musimy myśleć perspektywicznie. Wielkim zadaniem jest zarządzanie mieniem publicznym. Będę to robił uczciwie i roztropnie. Osobiście uważam, że ani państwo, ani samorząd nie muszą zajmować się wszystkim, ale to, co robią, powinny robić na najwyższym poziomie. Takie państwo i taki samorząd są tańsze i skuteczniejsze w swoim działaniu. Jakie są Pańskie związki z Cieszynem? Jakie kompetencje i doświadczenia powinien mieć Pańskim zdaniem idealny zespół radnych? Ryszard Macura - prawnik, teolog, historyk i pedagog. Nauczyciel Zespołu Szkół im. W. Szybińskiego w Cieszynie. Radny Rady Powiatu Cieszyńskiego. Prezes Stowarzyszenia "Wszechnica".
|
reklama
|
Każdy z kandydatów to dobrzy, fajni ludzie i co z tego?
No to wszystko jasne. Nie mam na kogo głosować. Samo lanie wody. Cieszyn upadnie jak Troja.
Panie Ryszardzie, komunikacja jak najbardziej, ale trzeba walczyć o kolej. Nikt tego za nas nie zrobi. Na razie ani miastowi, ani powiatowi, ani wojewódzcy nie są zainteresowani tematem. Trzeba zrewitalizować linie kolejowe do Bielska i Zebrzydowic i będziemy w końcu połączeni z resztą świata. To bzdura, że S1 wystarcza. Komu wystarcza? Tym, którzy jadą do Bielska samochodem, bo już nie tym, którzy nie daj Boże do Bażanowic, Goleszowa, czy Skoczowa. Pomijając fakt, że nie wszyscy mamy samochody.
Wiadomo, że kolej, to nie nasza brosza, jeśli chodzi o kompetencje, ale jeśli nie będziemy się ciąć, to nikt nie będzie miał ochoty dostrzec problemu.
Inna sprawa do dojazd do Katowic, który jest prawdziwą katorgą! Pozdrawiam wszystkich korzystających z usług jedynego przewoźnika: Bus Brothers.
i po tym celnym stwierdzeniu proponuję zakończyć dyskusję.
Powiem krotko _ to belkot w krystalicznej postaci!?
Dodaj komentarz