Cieszyńska Rada Kupców podsumowuje pół roku działalności- Chciałabym w kilku słowach zaznajomić państwa z okolicznościami powstania naszego stowarzyszenia, z celami, które dotychczas udało nam się osiągnąć, a także z planami na przyszłość - powiedziała Gibiec. Cieszyńska Rada Kupców została założona we wrześniu 2014 roku i na dzień dzisiejszy zrzesza ponad 100 przedsiębiorców prowadzących działalności gospodarcze w śródmieściu Cieszyna. Jak przypomniała Gibiec, powstanie stowarzyszenia było wynikiem spontanicznego zrywu przedsiębiorców w obliczu nieudolnie przeprowadzanej w ostatnich latach inwestycji miejskiej związanej z remontem kanalizacji. - Przeprowadzana inwestycja, jakkolwiek bardzo potrzebna, spowodowała drastyczne pogorszenie sytuacji finansowej wielu handlowców i usługodawców ze ścisłego centrum - powiedziała Gibiec i jak podkreśliła, włodarze nie uwzględnili przy prowadzeniu remontu „oczywistych do przewidzenia negatywnych skutków ubocznych”. - W większości miast przy tego typu inwestycjach ulgi i pomoc dla przedsiębiorców są sprawami priorytetowymi - dodała. W Cieszynie było inaczej. Jak przypomniała Jolanta Gibiec, pojedynczo podejmowane próby dialogu z ówczesną władzą spotkały się z „druzgocącą ignorancją władz miasta Cieszyna”. - W związku z brakiem zrozumienia i poczucia niesprawiedliwości przedsiębiorcy postanowili połączyć swoje siły i już jako stowarzyszenie rozpocząć działania mające na celu poprawienie tej trudnej sytuacji - wskazała Gibiec. Jednak szybko okazało się, że oprócz konieczności poradzenia sobie z powyższym problemem stowarzyszenie będzie miało znacznie więcej celów. W pierwszej kolejności członkowie CRK zabiegali o rekompensaty za straty, jakie ponieśli w ramach remontu kanalizacji. Następnie CRK podjęła działania mające na celu wstrzymanie budowy Galerii Garncarskiej, co zakończyło się z powodzeniem. - Niestety osiągnięcie tych celów stało się możliwe dopiero po zmianie władz po jesiennych wyborach - powiedziała Jolanta Gibiec. - Jednym z efektów naszych działań jest wprowadzona w styczniu tego roku uchwała Zakładu Budynków Miejskich, która umożliwia otrzymanie rekompensat w postaci obniżki czynszów przez przedsiębiorców wynajmujących lokale miejskie - dodała, podkreślając, że ten kompromis dał szansę na niewielką pomoc dla określonej grupy przedsiębiorców. - Chcemy jednak zwrócić szczególną uwagę obecnym radnym, aby w przyszłości śledzili działania Urzędu Miasta. Z naszych spostrzeżeń wynika, iż radni poprzedniej kadencji dopiero od nas dowiedzieli się o inwestycji związanej z budową Galerii Garncarskiej. Radni nie mieli wglądu w żadne analizy ekonomiczne, urbanistyczne czy społeczne - wskazała wiceprzewodnicząca CRK. Dalej Jolanta Gibiec odniosła się do inwestycji w Boguszowicach. - Niestety z wielkim rozgoryczeniem przyjęliśmy decyzję o przyjęciu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru w Boguszowicach. Nasze zaangażowanie w wstrzymanie tej inwestycji było oczywiste. Pomijając już kwestię podpisania przez starostwo powiatowe tak niekorzystnej umowy, jesteśmy przekonani o przyszłym negatywnym oddziaływaniu tej decyzji na sytuację finansową i społeczną miasta - powiedziała. - Mitem jest również teza, że uruchomienie galerii handlowej w mieście wielkości Cieszyna to oddanie dodatkowych miejsc pracy. Owszem, w prawdzie powstaje ok. 100 nowych miejsc pracy, ale jednocześnie 150 czy 200 miejsc znika. Według szacunków Izby Handlu jedno miejsce pracy w handlu nowoczesnym odbiera 4 - 5 miejsc pracy w handlu tradycyjnym. Takie decyzje samorządowców wspierają głównie zagranicznych właścicieli centrów handlowych i międzynarodowe fundusze inwestycyjne, przynosząc miejscowej społeczności jedynie podwyżki i brak spójnej polityki socjalnej - dodała. Jak zapowiedziała Jolanta Gibiec, stowarzyszenie Cieszyńska Rada Kupców zamierza podjąć w przyszłości szereg kolejnych działań. - Pierwsze kroki już podjęliśmy. Jesteśmy w trakcie przygotowywania akcji marketingowej. Nasi dotychczasowi klienci w wyniku kilkuletniej dezorganizacji ruchu samochodowego w mieście i braku parkingów wyraźnie zmienili kierunek zakupowy. Dlatego chcielibyśmy przygotować akcję, która miałaby na celu przyciągnąć potencjalnych klientów. Głównym magnesem ma być możliwość bezpłatnego zaparkowania w centrum przy jednoczesnym wydłużeniu godziny handlu. Akcja miałaby potrwać dwa miesiące tj. kwiecień i maj i dotyczyć jednego dnia w tygodniu, a mianowicie piątku - Gibiec przedstawiła plan, podkreślając, że będzie on wymagał wsparcia i zgody ze strony samorządu. - Kolejne działanie, na którym będziemy się koncentrować, to współpraca z samorządem w temacie, który jest obecnie mocno zaniedbany. Chodzi tu o przywrócenie ruchu turystycznego, który w Cieszynie z każdym rokiem zamiera. Ciężko również doszukać się jakichkolwiek efektów czy to ekonomicznych czy społecznych w kwestii promowania miasta, choć jak wiemy, w urzędzie znajduje się komórka zajmująca się tym tematem. Nasza wiedza i doświadczenie mogą okazać się dużo bardziej przydatne niż dotychczasowe pomysły na promowanie Cieszyna - powiedziała Gibiec, podkreślając, że CRK śledzi działania władzy dotyczące przyszłości śródmieścia Cieszyna. - W naszej ocenie jest to priorytet na najbliższe cztery lata - podkreśliła.
|
reklama
|
|||||||||||||||
|
Kibicuję, bo inicjatywa zawsze powinna mieć zielone. Niech Pani jednak pamięta, że organizowanie się na „sprzeciwie” może zawęzić pole widzenia. Nie radzę „innowacyjności” ograniczać do „pomocy Miasta”. Powiem nawet, że nie ma żadnego powodu, aby twierdzić inaczej. To samorząd tak pokierował Cieszynem, że rejon starego Miasta jest „uśmiercony”. Ulgi jakie mogą Wam przyznać, to wyłącznie zrywy, lub granda, jak ta boguszowicka. Potem możecie brać kubły i wylewać wodę z interesu, jak tego doświadczył, po „pomocy” Miasta pewien przedsiębiorca. Nie wspomnę o pomaganiu przez „skarbówkę”. Pani tego doświadcza wołając o „przywrócenie ruchu turystycznego”. Taki głos to podsumowanie wielokadencyjnych działań „promocyjnych” Miasta. Słynęło Miasto w Polsce niekonwencjonalnym „teatrem”, to wybrano (min. w celu promocji Miasta) Panią Cecylię. Pamięta Ktoś „Era-NH”? Zaczął raczkować Campus akademicki, to „władze” uznały, że zaścianek lepszy. Komunikacja? Jest o czym gadać, choć wystarczy rzut oka na mapkę i wszystko wiadomo. Monopole o których wspomina „mach” też Wam nie pomogą, ale to już chyba wiecie. Pomoc jak w „likwidacji emisji”: zlikwiduj, zapłać, zainstaluj miejskie ciepło, a potem to już tylko: płać, płać i zbieraj faktury z adnotacjami KRD. Radni?... Niech Pani popatrzy na „osiągnięcia”. Zresztą, widziała i słyszała Pani w debatach wyborczych, o własnych aspiracjach nie wspomnieć. Nie czuje Pani odrobiny dyskomfortu? Proszę sprawdzić jeszcze kilka tranzakcji działkowych z „rynkowych” czasów, a będzie Pani miała obraz Kto i Komu w Mieście Tym pomaga. Osiedle wybitnych osobistości? Tych co poniżej oferują „spieprzanie”, proszę nie uważać za idiotów. Pytanie brzmi: co chcecie i Kogo bronicie? „Radni nie mieli wglądu w żadne analizy ekonomiczne, urbanistyczne czy społeczne”? Ha,ha,ha… miejmy nadzieję, że to nie jest Pani osobista konstatacja, bo to jaki powinien być Radny i jakie ma pole działania, to niektórzy wiedzą. Sorry, ale taki mamy „klimat publiczny”, że krąży uważana za „słuszną” opinia, że osoby publiczne mają siedzieć, gadać i ewentualnie „coś załatwiać”. Proszę uważać aby nie naruszyć prawa innych do takiej pomocy. Konstytucyjnego zapisu o „równości” jeszcze (jak mówią niektórzy: dzięki Bogu) nikt nie zlikwidował, choć owe prawo wydaje się być w stanie samozaniku. Sądzę, że Burmistrz i Radni to wiedzą. Stosowanie… sorry to już całkowicie odrębny temat.
Po 25 latach transformacji ,Cieszyn z miasta uprzemysłowionego ,stał się miastem manufaktur ,handlu ,szkół i emerytów . Jego największym pracodawcą stała się gmina z przekształcanymi zakładami budżetowymi w spółki prawa handlowego ,których zasadnicza działalność polega na świadczeniu usług dla mieszkańców miasta, na które ma praktycznie monopol a więc trzymają mieszkańców na smyczy ustalanych odgórnie opłat. Do wysokich czynszów za lokale handlowe dochodzą czynsze za mieszkania -przypisane sp. z o. o. ZBM (czy się robi czy się leży zawsze nam się czynsz należy); wywóz nieczystości stałych i płynnych sp. z o.o. ZGK (czy się robi czy się leży zawsze za ścieki i śmieci nam się należy) sp. z o.o. Wodociągi Ziemi Cieszyńskiej ( czy się robi czy się leży za wodę nam się należy) ora sp. z .o.o. Energetyka Cieszyńska (czy się robi czy się leży za ciepło nam się należy). Te monopole prowadzą pseudo gospodarkę wolnorynkowa gdyż jako takie nie mają konkurencji a ich proces prywatyzacyjny zakończony został w połowie jako ,że do tej pory poza EC nie zostali wystawieni do publicznej sprzedaży. I to te monopole mają wpływ na kształtowanie się poziomu życia mieszkańców a także kosztów pośrednich ,które musi ponosić lokalny przedsiębiorca w tym handlowiec. c.d.n.
Do momentu ,aż trendy w światowym handlu się odwróciły. Wschodzące rynki azjatyckie wypierały towary z Europy Zachodniej . Były tanie więc i marze trudno narzucić wysokie. Rynek nasycił się towarami a popyt spadł. Stara infrastruktura miejska po austriacka głównie kanalizacja ,była podziurawiona jak sito licznymi spontanicznymi przekopami, sypała się PRL-owska miejska sieć wodna i gazowa a miasto coraz liczniej zaczęła opasać sieć z Cieszyńskiej Elektrociepłowni, która nie dość ,że również wymaga modernizacji to stale potrzebuje nowych odbiorców gdyż koszt jednostkowe rosną więc trzeba pozyskiwać nowych odbiorców by podwyżki nie były drastyczne dla konsumentów jej usług. Elektrociepłownia to tez pozostałość kolektywnej gospodarki w dużym stopniu uzależniająca gospodarkę komunalną od wyników tejże. Nie można żądać za ciepło od mieszkańców zbyt wysoko bo ci występują po dodatki mieszkaniowe do budżetu gminnego i za eksperyment z EC płacimy my wszyscy ,kupcy, mieszkańcy prywatnych domów inni podatnicy. Pieniądze w budżecie to wspólny wór ,do którego sięgają coraz częściej po zasiłki i dotacje mieszkańcy i organizacje zajmujące się tzw. przedsiębiorczością socjalną. Budżet gminny z trudem wiąże koniec z końcem a tu konieczność modernizacji kanalizacji na którą otrzymujemy wysoką dotację ale na którą potrzeba także wysoki wkład własny i by sprostać tym wezwaniom trzeba zaciągnąć wysokie pożyczki. mamy nową bardziej rozbudowaną sieć ,której utrzymanie znów gminę więcej kosztuje oraz ogromne długi ,które musi spłacić także podatnik miejski a więc także kupiec uzależniony od gminnego lokalu. Anonimie z godz 13 00 z 4.03, zauważasz ,że sprawa tylko z pozoru wydaje się taka prosta jak piszesz? c.d.n.
Do kraju zaczęły się wciskać międzynarodowe sieci handlowe a myśmy musieli się na nie otworzyć skoro z wzajemnością oczekiwaliśmy otwarcia się granic by nas w tej Europie przyjęto. Bezrobocie było duże ale handel przygraniczny miał się dobrze. Cieszyńscy handlowcy stali się dojną krową do lokalnego budżetu zaś ogromne sieci korzystały z 10 letnich ulg podatkowych. Nikt z władz nie myślał o wsparciu lokalnego handlu poprzez modernizację obiektów handlowych ,kamienic w których te się znajdowały czy poprawienie nawierzchni ulic i pasaży pieszych ,rozbudowę parkingów usług by okres prosperity jak najdłużej zachować. Upadały zakłady ,ale budowano sobie pomniki w rodzaju zamku Cieszyn, Książnicy, Hotelu przy stadionowego ,campingu Olza, Lodowiska to wszystko generowało koszty dla budżetu ,który ani myślał o handlowcach dojnych krowach gminnego budżetu. Przecież w budżetowych zakładach miejskich trwała jeszcze głęboka "komuna"- wspólnota poprawiająca sobie wyniki finansowe odpowiednią podwyżką podatków i czynszów i wszystko kręciła się nadal - do momentu. c.d.n.
Gospodarka lokalami handlowymi jest w dużym stopniu skolektywizowana. Miejski właściciel ,gmina przez długi czas prosperity w handlu tuż po jego prywatyzacji w początkach lat 90, windowała czynsze a handlowcy nie protestowali -sprzedać można było wszystko bo na rynku po gospodarce nakazowo rozdzielczej była masa pieniędzy bez pokrycia. Otwarcie granic spowodowało wypełnienie półek handlowych i handel kwitnął. Upadały zakłady produkcyjne ,Termika, Cespa, Polwid, Zampol ale handel miał się świetnie sklepy i targowisko wypełniały niedobory w przychodach miejskich po upadających zakładach. Otwarcie granic i masowy napływ klientów z Czech i Słowacji uczyniło z Cieszyna handlowe eldorado.
I tu miał nastąpić moment na refleksję ,że przecież okres prosperity musi się kiedyś skończyć a gospodarka musi się wyrównać i nasi sąsiedzi rozwiną to co nam w pewnym momencie bez większego wysiłku się udało. Czy jednak było na to stać ludzi z "demoludów" ,którzy ledwo co zakosztowali wolnego rynku i nie mieli większego doświadczenia z wolnym rynkiem? Przecież pieniądze z czynszów nie reinwestowano w te obiekty handlowe czy też uczynienia np. z ul. Głebokiej pasażu wysokiej klasy ale realizowano cele inne np. budowano Zamek Cieszyn, budowano Książnicę Cieszyńską ,Hotel przy boisku Piasta Cieszyn, Lodowisko dbając jednocześnie o portfele urzędników gminnych rozbudowując administrację gminną. c.d.n.
Przez kolejne dziesięciolecia władzy socjalistycznej tłoczono kolejnym w nim wyrastającym młodym pokoleniom o wyższości kolektywnej gospodarki nad gospodarką indywidualna i prywatną. Kolektywizowano i upaństwawiano zatem wszystko co było możliwe zakłady produkcyjne , handel hurtowy i detaliczny rolnictwo górnictwo przemysł stoczniowy i przetwórczy jednocześnie pozbawiając młode pokolenie myślenia kategoriami ekonomicznymi popytu i podaży a wciskano utopię "każdemu według jego potrzeb".
Co zatem ma ten obszerny wstęp wspólnego z Cieszynem i jego organizacją kupiecka i ich postulatami i oczekiwaniami od lokalnego samorządu?
Ano taką ,że większość cieszyńskich tzw. kupców to niestety czynszownicy prowadzący działalność gospodarczą w miejskich lokalach komercyjnych ,którzy oprócz wysokiego czynszu ,musza pokrywać bieżące koszty utrzymywania lokalu ,musza także opłacić sobie ZUS no i jak zatrudniają pracowników także zapłacić wynagrodzenie i stosowne podatki od nich ,a trzeba wkalkulować w towar także rozsądny zysk i to niestety wszystko przeliczane jest na marże nakładaną na sprzedawane towary poza którą handlowiec nie może zejść bo inaczej nie zarobi na siebie. Zachodzi pytanie jak konkurować z tymi co prowadzą działalność we własnych lokalach i jak ukształtować cenę podobnego towaru pomiędzy kupcami działającymi w sieciach handlowych o zasięgu międzynarodowym ,tymi co mają własne obiekty handlowe i kupcami czynszownikami? A powiedzmy sobie dotyczy to lokalnego cieszyńskiego rynku zaryzykowałbym pewnego getta odciętego od świata słabą kurczącą się komunikacją drogową i kolejową stanowiącą nerw gospodarki decydująca o przemieszczaniu się towarów usług i ludzi. W tym zakresie jest gorzej niż było za Gierka.
Niestety nie widze w tych warunkach dobrej przyszłości dla lokalnych przedsiębiorców dobrej przyszłości jeśli ich rynek będzie tak ograniczony popytem wewnętrznym i zasobami portfeli Cieszynioków. Dlaczego ? c.d.n.
Gospodarka nakazowo rozdzielcza ,i przymus pracy były wyznacznikami socjalistycznego postępu. Teoretycznie wszyscy mieli pracę, ale wartość pracy i miesięczne wynagrodzenie była szacowana na poziomie miesięcznych wydatków a produkty o najwyższym stopniu przetworzenia jak samochody czy pralki reglamentowane w systemie talonów głównie zarezerwowanych dla ludzi z kręgu aparatu władzy ,którzy to nierzadko w swoich komitetach mieli także własne sklepy do których przeciętny zjadacz chleba nie miał dostępu. By być nobilitowanym do kręgów władzy nie tylko trzeba było wykazać się stosowną legitymacją partyjną i wykazać lojalnością wobec lokalnego komitetu partyjnego ale koniecznie należało ukończyć WUML tj. zdobycie podstawowej wiedzy z Marksizmu Leninizmu , nad którymi to czuwały lokalne komitety partyjne jedynej partii władzy.
Nakaz produkcji określonych wyrobów, narzucane centralnie na nie ceny ,regulowany wewnętrzny popyt na nie ,miał się nijak do gospodarki towarowo pieniężnej. Kraj cyklicznie był wstrząsany protestami robotniczymi kiedy to przy kolejnym konstruowaniu budżetu państwa wychodziło manko i należało podnosić ceny by nadmiar pieniądza ściągnąć z rynku. Nasz eksport sprowadzał sioę do eksportu surowców, węgla, siarki i wódki. Jedynym naszym odbiorcą towarów wyżej przetworzonych był nasz konstytucyjnie zagwarantowany sojusznik ZSRR ,który zazwyczaj za nie nie płacił -głównie statki i żywność. mało tego ten nasz sojusznik kazał nam utrzymywać z naszych środków, wojskowy garnizon okupacyjny w ilości 600000 tys. wojska. c.d.n.
Gościu skończ pieprzyć bo po pierwsze nijak się to ma do tematu artykułu. Po drugie nie ma się co zagłębiać w historię tylko trzeba patrzeć w przyszłość, śledzić trendy, obserwować rynki i na nie reagować. Tego brakuje cieszyńskim kupcom, którzy siedząc nieraz od 20 lat za ladą nie zauważyli jak bardzo i jak szybko zmienia się świat. Jak zmieniają się prawa rynku. Jak zmieniają się potrzeby konsumentów. Jak zmieniają się trendy. Jak zmienia się handel. Kiedyś klient walczył o to by dostać towar. Dzisiaj towaru nie brakuje. To przedsiębiorca musi zabiegać o klienta. Ale nie zakładając stowarzyszenia, tylko reagując na otaczającą, zmieniającą się rzeczywistość.
Uderz w stół a nożyce się odezwą, czyżby Cię anonimie wspomniano w tych wywodach. Ma rację Mach, jedyna rada miasta ta z 2002 r,
która coś zrozumiała i próbowała częściowo naprawić rozrzutność Olbrychta, oraz wyrosłych pod jego skrzydłami zarządów
ZBM, ZGK, niestety już nie działa . Teraz mamy radnych pozornie wykształconych ,wyedukowanych przez jakiegoś "Tomcia",
i jakie ta rada widzi rozwiązania, podnoszenie opłat i podatków. Już mówiłem , katastrofa centrum Cieszyna to niestety w dużej mierze
"zasługa" Panów Olbrychta i Ficka. Jeżeli miasto Cieszyn jest największym właścicielem lokali handlowych w Cieszynie , to
winno dbać o swój majątek a nie golić kupców tylko strzyc. Jeżeli nowy burmistrz nie zmieni polityki ZBM i ZGK to za parę lat
nie będzie czym zarządzać i ty anonimie, prawdopodobnie urzędniku miejski stracisz pracę.
Jeszcze jedno burmistrzowi pod rozwagę , ilu było urzędników w 1990 roku w ratuszu, chyba 2 razy mniej , a nie było
komórek,komputerów, indywidualnych kont dla klientów itp ułatwień, tu trzeba szukać oszczędności .
W przejęte przez państwo budynki poniemieckie i pożydowskie sprowadzono ludność z przeludnionych wiosek i repatriantów ze wschodnich terenów Polski wcielonych do terytorium ZSRR. Czynsze uregulowano ustawowo na minimalnej wysokości ,a nie rzadko nieliczni pozostali właściciele kamienic zajmowali w swoich kamienicach lokale należące niegdyś do ich służby bo te podstawowe zajmowali urzędnicy sprowadzeni z głębi Polski jako aparat represji i nowej władzy budującej nowy porządek i "ład" gospodarczy w byłym Księstwie Cieszyńskim.
Handel, transport i lokalny przemysł przejęło państwo przywożąc w teczkach do zarzadzania nimi '"sprawdzonych aparatczyków" państwowych ,którym powierzono zarzadzanie majątkiem przejętym po poprzednich właścicielach. Owi aparatczycy nie byli przygotowani do zadań ,które im powierzano a dodatkowo także nie byli samodzielni w podejmowaniu decyzji gospodarczych bowiem o wszystkim decydowała kierownicza siła narodu PZPR ,która miała nie tylko władzę polityczną ale gospodarczą. Nic więc dziwnego ,że po krótkim zrywie powojennej odbudowy nasz sposób gospodarowania nie nadążał za krajami gdzie była gospodarka wolnorynkowa i konkurencja. To co niszczono przez pięć dekad powojennej rzeczywistości nie da się odrobić w okresie dwukrotnie krótszym jeśli tak głęboko zaszły zmiany mentalne w społeczeństwie nastawionym wrogo do prywatnej własności o w większości zsocjalizowanych umysłach. c.d.n.
Aby zdobyć ,się na rzeczową analizę gospodarczego stanu obecnego miasta należy sięgnąć do historii. Miasto rozwijali mieszczanie ,wrośnięci od dziesięcioleci w strukturę miasta rzemieślnicy ,kupcy ,handlowcy ,fabrykanci, przedsiębiorcy a także posiadający w Cieszynie swoje nieruchomości zamożni ziemianie. Niezależnie czy byli Polakami ,Niemcami ,Czechami ,Żydami inwestowali w dużej mierze swój dorobek życiowy w to miasto przy ogromnym wsparciu Monarchii Austrowęgierskiej inwestującej w instytucje publiczne. Powstające kamienice były ich własnością i często lokale usługowe lokowane w przyziemiach zarabiały na utrzymanie kamienic, w których także wynajmowano mieszkania. Własność była rzeczą świętą i była szanowana przez wszystkich bo każdy cenił swój dorobek. Wymiar podatków był rozważny a poczucie służby społecznej i status mieszczanina nakazywał dbałość o dobro wspólne.
Splotem wydarzeń historii strukturę miejską budowaną od dziesięcioleci zaburzyły nacjonalizmy i podział Śląska Cieszyńskiego i wiążącą się z tym wydarzeniem podział miasta Cieszyna na część wschodnią i zachodnią związaną z rozpadem Austro-Węgier i powstaniem nowych państw po 1918 r. I to nie było największym nieszczęściem dla naszego miasta wydarzeniem .Kolejna zawierucha dziejowa i II wojna światowa zaburzyła to co najistotniejsze -strukturę mieszczan ,wymordowano Żydów, wypędzono Niemców a ludowa władza znacjonalizowała wszystkie przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 50 pracowników. Nielicznych kupców, rzemieślników ,przedsiębiorców ,handlowców wykańczano domiarami a ziemiaństwo rozkułaczano w imię dziejowej urawniłowki. Ogromne bogactwo przejęło państwo powierzając zarząd nad tym majątkiem ludziom ,którzy nigdy z pokolenia na pokolenie niczym nie zarządzali. Przez cały ten okres następowała degradacja miasta . Epizod rządów E.Gierka pozwolił na krótko pokoleniu lat 50- 70 uwierzyć ,że obrana droga po drugiej wojnie światowej wsparta na radzieckich bagnetach ma szansę sukcesu . Niestety za pożyczoną myśl techniczną ,licencje i za kredyty wybudowane fabryki ,osiedla mieszkaniowe ,uczelnie ,port północny nie udało się podnieść gospodarki by konkurować na wolnym rynku z państwami zachodnimi -ogromna eksploatacja węgla nie nadążała ze spłatą odsetek od zaciągniętych pożyczek. Krótki okres nadrabiania do zachodu skończył się ogromnym kryzysem i trwa niestety nieprzerwanie do dnia dzisiejszego. c.d.n.
Cieszyńscy kupcy powinni zastanowić się nad jakością swoich towarów. Kupienie czegoś rozsądnego do ubrania graniczy z cudem. Można to określić jako "cud na Olzą". Towary z Chin i innych podobnych krajów osiągają w Cieszynie wysokie ceny i nikt ich nie kupi. Potrzeba jest pomysłu na handel, a nie siedzenie za ladą. Odzież w przystępnych cenach dla osób od 40-70 lat jest w Cieszynie niedostępna, dlatego kupujemy w Bielsku, internecie itp. Na pewno nie pomoże ulga w opłatach za parkowanie samochodu. Uważam, że centrum Cieszyna powinno być zamknięte dla samochodów osobowych, bo wtedy spacerując, wstępujemy do sklepów na zakupy, o ile jest w nich coś do kupienia. Te uwagi podaję Stowarzyszeniu Cieszyńskiej Rady Kupców do przemyślenia.
Ci mądrale co są za supermarketami i dużymi sklepami albo nie chcą wiedzieć o tym , że cały zysk z nich idzie poza Cieszyn , albo są
tacy głupi. Miejscowy sklepikarz podatki i zakupy robi w Cieszynie , chyba ,że pojedzie na Frysztacką.
W aktualnym centrum mądralo to jest tak , pracujesz do 17 , czyli w sklepie , nie na urzędzie, jeżeli przedłużyć do 19 to też będziesz
pracować do 19 i co , lepiej być urzędnikiem i jak były burmistrz jechać na zakupy do Bielska.
Jedno usprawiedliwia radę miasta nie P.Ficka w 2002 r , zrozumieli swój błąd w planie zagospodorowania, 4 biedronki,Lidl,Kaufland,
Spar i jeszcze inne , każdy zjada 5-6 miejsc pracy. Policzcie sobie , do tego Castorama ,Liroy,
Spieprzajcie z Cieszyna póki czas, centrum - śmiech pusty ogarnia jest od biedronki przy PKO do Kauflandu i Castoramy , reszta to
pustynia łącznie z rynkiem i Głęboką. Po tysiącu lat mata co chceta głupcy, dziękujmy kolejnym radnym.
Jest wolny rynek. Skoro duzi inwestorzy inwestują w Cieszynie budując galerie to znaczy, że lokalny rynek ma potencjał. Pierwszy raz od 25 lat poczuliście zapach prawdziwej konkurencji. Nie walczcie z nią żalami i pretensjami obwiniając przy tym Urząd Miasta bo to pokazuje jak głupcy i jak bardzo zacofani są cieszyniacy i cieszyńscy kupcy. Walczcie marketingiem, jakością produktów, jakością usług, jakością obsługi klienta. Bo właśnie na to współczesny klient patrzy, to go przyciąga i to mu się podoba. Za to jest w stanie zapłacić.
A może nieszczęśni kupcy zaczną od przeszkolenia się w zakresie nowoczesnego handlu, kultury obsługi klienta, marketingu i merchandisingu, gotowanie i kelnerowania?... Bo tu leżycie, proszę państwa jak dłudzy.
Wasze sklepy zamykacie wtedy, kiedy Kowalski po pracy i po obiedzie dopiero rusza na zakupy. Parkingi w mieście są bezpłatne od 17, ale wtedy wy już zaciągacie rolety. Na półkach macie popłuczyny po godziwym asortymencie, tyle, że droższe niż w marketach. Pora spojrzeć w lustro i puknąć się w czółko.
Szkoda komentować, jak dupa tli to dopiero się kupcy mobilizują, Tylko uwaga Pani Gibiec , porządna działalność wymaga kasy, Jak mówił kol.Bańczyk w 2001 roku 50 zł to winna być podstawowa składka miesięczna , wtedy będziecie mieli kasę na prawników,
Będziecie mogli rozmawiać z ratuszem jak partner , a nie jak dziady, Spróbujcie to wprowadzić .Zobaczycie ilu was zostanie /1%/. Tacy są cieszyńscy kupcy,
cholernie podobni do grabi..
10 lat zamkowi strzeliło ale ani tam ani w ratuszu nikt nie wpadł na to żeby centrum stworzyć mapkę, sklepy restauracje pkt usługowe itd jak w każdej galerii handlowej...
Dodaj komentarz