Praca kilku pokoleń została zniweczona przez wodę Według wstępnych szacunków, woda zalała w filii siedem tysięcy książek. fot. ARC
Z dnia na dzień zasoby góreckiej filii Gminnej Biblioteki Publicznej skurczyły się o połowę. Według wstępnych szacunków, woda zalała siedem tysięcy książek. Jedne działy zostały dotknięte mniej, inne bardziej.
Niemal całkowicie została zniszczona „jedynka”, dział dla dzieci. Wszystko dlatego, że książki dla najmłodszych, co oczywiste, były wystawione na najniższych półkach. Podobnie stało się z Klubem Interesującej Książki. PISALIŚMY O POWODZI: Powódź na Śląsku Cieszyńskim Horrendalne straty po powodzi sięgają 100 mln zł! — Nasza placówka jest zarejestrowana jako biblioteka publiczna od 1949 roku. Od tego roku prowadzimy księgi inwentarzowe. Można więc powiedzieć, że woda zabrała to, co gromadziliśmy przez kilkadziesiąt lat. Praca kilku pokoleń została zniweczona przez wodę — przyznaje ze smutkiem Małgorzata Cieślar z biblioteki w Górkach Małych. W budynku mieszczą się jeszcze ośrodek zdrowia, przedszkole, w tym miejscu działali także modelarze. — Chłopcy zareagowali na czas i wszystkie rzeczy, które stały na podłodze, wynieśli na wyższy poziom, m.in. ustawili na szafach. Później jednak woda przybrała aż do poziomu klamek, było jej około metra, więc zalane zostały szafy, stoliki. Jeszcze nie wiemy jak to się zachowa, jak to wyschnie, bo tam jest w tej chwili okropna wilgoć. Na pewno ocalały wszystkie modele — mówi Andrzej Burkot, jeden z modelarzy. Biblioteka w Górkach została zamknięta do odwołania. Powinna być czynna do miesiąca. Już dziś każdy może pomóc placówce, oddając część swojego zbioru. — Dary możecie państwo przynosić do swoich bibliotek. Nie będzie dla nas stanowiło żadnego problemu, żeby je odebrać. Będziemy się cieszyć z każdej książki, choć pozycje dla najmłodszych będą szczególnie mile widziane — dodaje Małgorzata Cieślar. Biblioteka zajmuje pomieszczenia w przyziemiu budynku. Po ostatnich wydarzeniach Iwona Szarek, wójt Brennej, zapewniła, że rozważy pomysł przeniesienia biblioteki na wyższą kondygnację. Żeby tak się jednak stało, konieczne będzie wykonanie dobudówki. — To jest temat na przyszłość. W pierwszej kolejności trzeba będzie wykonać drenaż budynku oraz odwodnić teren. Pracujemy nad zmianą planu przestrzennego zagospodarowania gminy, który pozwoli wybudować przy budynku dodatkowy parking. Przy okazji chcielibyśmy wykonać drenaż i odwodnienie — zapowiada Iwona Szarek.
|
reklama
|
|
W GC maja fajnego fotografa nazywa się ARC ;P
to Archiwum
Archiwum samo robi zdjęcia ;) jaki ma aparat?
spadajcie na drzewo wieśniaki.
"Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku." Dotychczas jakoś nikt nie zdawał sobie z tego sprawy, aż dopiero najlepszy kandydat na prezydenta zwrócił na to uwagę.
Pokazaliśmy, że Polak przed i po szkodzie głupi...
Anna Malinowska
2010-05-27, ostatnia aktualizacja 2010-05-27 13:22
- Powódź z 1997 roku niczego nas nie nauczyła! Pokazaliśmy, że Polak przed i po szkodzie głupi - mówi dr Marcin Gacek, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
gmina powinna inwestować w dostęp dla każdego do darmowego szerokopasmowego internetu
Obawiam się, że twój czas minie szybciej niż czas bibliotek. Wybierz się kiedyś do biblioteki, to się przekonasz, jak bardzo się mylisz.
myślenie z XIX wieku - każda gmina hoduje kilkanaście bibliotekarek, dla przykładu w Cieszynie kosztuje to ponad dwa miliony zł rocznie - i jednocześnie w żadnej gminie nie robi się literalnie nic, aby zapewnić powszechny darmowy dostęp do szerokopasmowego internetu. Biblioteki maja się dobrze?...no nie wiem, bibliotekarki na pewno i na pewno będą się trzymały stołków jak kowboj byka na rodeo. Ale kij im w bary - ja pytam wójtów, burmistrzów, radnych - gdzie wy oczy macie??... nie widzicie, co sie wokół was dzieje? WASZE DZIECI bez internetu są skazane na role wołów roboczych w świecie XXI wieku. Inwestujecie w te zakurzone sterty makulatury - szykujecie swoim dzieciom los rabów.
nietrafione porównanie - cowboy ma się utrzymać na byku kilka sekund (bodaj 7)
Chciałam zauważyć, że niektórzy ludzie po prostu lubią czytać. A zanik tej umiejętności powoduje wzrastanie pokolenia analfabetów. Duża ich część pałęta się po "szerokopasmowym Internecie". Widocznie mole z książek przelazły im do mózgów i wyżarły spore dziury. Teraz chodzą po forach i komentują od rzeczy.
A w Cieszynie biblioteka jest świetna i życzę jej, żeby się rozwijała jak najlepiej.
kochanie, jeśli ktoś lubi wąchać odchody mola z zetlałych stroniczek książkowej makulatury - cześć mu i chwała. Ale biblioteki są bardzo drogie - i o to chodzi, kochanie. Uważam, że w dzisiejszych czasach pieniądze wydawane na ich utrzymanie są zmarnowane. To jest epoka internetu - pominę litościwym milczeniem twój głupiutki komentarz na temat netu i analfabetów internautów - i naszym zadaniem jest te środki skromne, które posiadamy wydawać mądrze, tam, gdzie prócz etatów dla laluń i przyjemności dla książkowych moli przyniosą realne korzyści. Nie tylko naszym dzieciom, kochanie - ich rodzice też korzystają z internetu. Zaskoczyłem cię kochanie, prawda?...
nie zauważyłem, aby w przypowieści o kowboju było o czasie - wg mnie chodziło wyraźnie o styl trzymanki... Tutaj trafienie w dziesiątkę :)
ale dzień wcześniej było wiadomo, że zalewa górki, więc trzeba było zabezpieczać co się da. personel to olał, bo państwowe. a pozatym bałagan niesamowity tam panował (wcześniejsze zdjęcia). widać, wiele książek składowano na podłodze.
...
....KSIĄŻKI czytają i starzy, i młodzież i dzieci, wiec każda biblioteka ma sens.....!!!!!! Jeżeli nie próbowaliście, radzę zacząć, ...tam przynajmniej brak kretyńskich komentarzy....
Zalatwienie internetu jest podobne do zakupienia prózdnych szaf dla książek. Biblioteki publiczne powstały na idei humanisticznej, kiedy ich zbiory są udpostępnine komukolwiek zadarmo lub za zapłate symboliczną. Internet rozwinyl sie na placówke handlu - większość informacji naukowych, kulturalnych lub tylko dla zabawy jest dostępna tyłko za często nie małą cene lub v kopiach piratskich. Prawda, wszystko dzisiaj powstaje w formie elektronicznej i drukowane dziela są digitalizowane. Lecz z powodów ochrony autorskiej i zajmów komercyjnych nie można ich odzyskacz. Tej situacji nie zmienią bibliotekarki gminne, leży w rękach poducentów, wydawców i politików. Dopóki to sie nie zmieni, jest rola tradycyjnych bibliotek niestety ważna i nie do zastąpienia. Trzeba zmienić myślenie ludzi, by książkę zastąpil ekran i bibliotekarzy być może awatar.
Wszystko.
a przede wszystkim czytelników
Czy te książki przed zalaniem nie można było chociaż na wyższe półki poukładać, czy woda wpłynęła tak szybko, że nikt o tym nie pomyślał?
W miastach Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemczech biblioteki publiczne funkcjonują pomimo tego, że postęp w zakresie informatyki jest tam dalece bardziej posunięty. I w tych bibliotekach można nawet spotkać czytelników! Na uniwersytetach, o dziwo, studenci także wypożyczają książki! Czy oni wszyscy poszaleli??? Przecież jest internet! Ci wariaci, mając powszechny dostęp do tego medium, sytuują się pod względem czytelnictwa wyżej niż Polacy. Całkowitym kuriozum są zaś mieszkańcy krajów nordyckich. Mając najlepiej rozwiniętą gospodarkę opartą na wiedzy w świecie i, co za tym idzie, powszechny dostęp do szerokopasmowego internetu, są także w czołówce światowego czytelnictwa (liczba przeczytanych książek w roku przez przeciętnego mieszkańca). To już całkowita aberracja!!! Wyleczyć może ich tylko cieszyński mędrek, nowoczesny (a jakże!), modernizator i wróg wszystkiego co wsteczne. A jak wiadomo, książki i biblioteka (o zgrozo!) to symbol zacofania.
Widać po wypowiedzi "zawracanie rzeki kijem..." jakie spustoszenie w umysłach młodych ludzi czynią kolejne nieudane reformy oświaty.
mogą sobie pozwolić na niejeden zbytek - to kraje bogate. Nie piszesz o tym, ale te kraje właśnie w kwestii dostępu i powszechności internetu wyprzedzają nas potężnie. My - niestety nie. Ograniczyć dotacje do bibliotek - inwestować w internet, to dla nas kwestia być albo nie być. A bez internetu - znaczy być - niewolnikiem, wołem roboczym. Co laluniom z biblioteki dedykuje pod rozwagę.
... internet króluje na świecie, biblioteki typu cieszyńska kawiarenka dla personelu nie maja racji bytu. I to o pieniądze chodzi, człowieku, kasa!... Jeśli cie stać - sponsoruj te trzy lalunie. Ja apeluję o przeznaczenie tych milionów z miejskiego budżetu na inwestycję w przyszłość naszych dzieci i naszą własną - w dostępny dla każdego szerokopasmowy internet. A materiałów do czytania w necie nie brakuje. Wyluzuj rajtuza - nie tylko zetlałe ramoty mogą dopominać sie o finansową kroplówkę z ratusza. Maja to prawo także młodzi i nowocześni.
dla Niemców, Brytyjczyków i Francuzów biblioteki to taki zbytek, ozdobnik. Utrzymywany ku uciesze idiotów, którzy nie rozumieją postępu. Postęp to przecież internet. Kurde, tylko nie wiadomo dlaczego studenci z prestiżowej Ecole Normale Superiere w Paryżu czy London School of Economics nadal siedzią w tych bibliotekach. Czy możecie mi wytłumaczyć dlaczego? No i ci Finowie czy Szwedzi. Czytają na potęgę. Dlaczego? Przecież wszystko jest w internecie. Otóż cieszyńskie głupki, nie wszystko jest w internecie. Jestem w stanie przywołać z 200 tytułów, które znajdę w cieszyńskiej bibliotece, a w internecie ich nie ma.
Otóż biblioteki mają rację bytu. A już dla ciebie taka wizyta byłaby b. wskazana. Można się np. nauczyć czytania ze zrozumieniem. Piszę: "postęp w zakresie informatyki jest tam dalece bardziej posunięty", a ten wyjeżdża: "Nie piszesz o tym, ale te kraje właśnie w kwestii dostępu i powszechności internetu wyprzedzają nas potężnie." Nie mogę zagwarantować, że przeczytanie kilku książek poprawi twoje kompetencje w zakresie rozumienia podstawowych komunikatów. Ale może warto spróbować?
Na szczęście nikt z publicznego utrzymywania bibliotek nie zrezygnuje. A ty głupku pisz sobie na tym forum, co chcesz. Twój głos nie ma żadnego, ale to żadnego znaczenia.
INTERNET, GŁUPCZE, INTERNET. Przepraszam Cię no tak.
Gustawa Morcinka... ja z kolei przywołam 2 000 000 tytułów, które są w necie, a nie ma ich w bibliotece w Cieszynie - tej kawiarence dla laluń.
.
twoja przygoda z książką skończyła się na "Łysku", to co ja ci mogę powiedzieć?
tacy mądrzy, jak dzisiejsi obrońcy bibliotecznej kawiarenki blokowali rozwój kolei żelaznych uzasadniając to negatywnym wpływem parowozów na mleczność krów. Muuuuu.....
czytać ze zrozumieniem biblioteka cie nie nauczyła
co za debil. Słyszałeś o czymś takim jak ironia?
Ironia – sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności, najczęściej przeciwieństwie, dwóch poziomów wypowiedzi: dosłownego i ukrytego, np. w zdaniu Jaka piękna pogoda wypowiedzianym w trakcie ulewy. W klasycznej retoryce ironia stanowi jeden z tropów, jest zaliczana także do podstawowych kategorii w estetyce.
W rozumieniu potocznym ironię utożsamia się z zawoalowaną kpiną, złośliwością, wyśmiewaniem, dystansem.
...
Ficki odchodzą w niebyt, nowe pokolenie zacznie domagać sie mądrego dzielenia wspólnego dobra. Najpierw internet, głupcze, biblioteka - zawsze za nim.
Pomyśl zanim użyjesz porównania, które ma być dowcipne. To jest zupełnie nietrafione. Znowu mógłbym przywołać przykłady takich zacofanych technologicznie krajów jak Dania, Norwegia, Finlandia czy Szwecja (czołówka gospodarek opartych na wiedzy), znowu mógłbym pokazać, że w tym pierwszym ta staroświecka biblioteka jest centrum życia kulturalnego w każdej miejscowości (a co z internetem, pytam się!?! Przecież każdy ma go w domu) Tylko po co miałbym to czynić? I tak kretynie nie jesteś w stanie tego zrozumieć.
Wikipedia. Brak słów.
w necie jest tez kopaliński i co tylko zechcesz, kochanie...:)
Dziecko. Jak już skończysz jakieś poważne studia, na poważnej uczelni, dowiesz się, że z wikipedii się po prostu nie korzysta.
piszesz o życiu kulturalnym i wyzywasz interlokutora od kretynów??!!?... no proszę, wysoka kultura... Gratuluje ci dostępu do netu - co potwierdzasz swoim niekulturalnym komentarzem - polecam chwilę refleksji nad tymi, co ani netu nie maja, ani do biblioteki nie chodzą. Pa, kochanie...
pewnie korzystasz z bibliotekarek...:))
swój styl do stylu zamieszczonych tu wypowiedzi: rajtuza, lalunia, zetlały ramoty. Wymieniać dalej?
... daleko, kochanie...
co to za imbecyl tak obraża biblioteki. Chyba miał kłopoty w szkole kiedyś. Albo nie chciał czytać lektur. Już wiem - na pewno miał romans z jakąś cieszyńską bibliotekarką, a ona go olała. Dlatego tak się wyżywa teraz. Skorzystał z okazji, bo trafił się temat...
a to ciekawe...:) proszę napisz, która z nich najbardziej "miłościwa"...
...
Myślący wybiera, internet, bibliotekę, książki na CD,
a dureń z klapkami na oczach widzi tylko jedno i
wąsko, żeby nie powiedzieć ograniczono.
Bibliotek nie obrażaj ,bo gdyby nie one bylibyśmy tak ciemnym narodem jak 80 % amerykanów, którzy
nie tylko nie wiedzą gdzie jest Polska, ale również
Europa.
@dystans - podpisuję się też pod twoją opinią
Dodaj komentarz