Noiva: To, co już nie wróci to celnicy i przemytnicyOd początku funkcjonowania Noivy wystrój wnętrza pozostał niezmienny. Kawiarnia jest możliwie jak najbardziej zbliżona do jej pierwowzoru. Brak zdjęć i jakiejkolwiek dokumentacji uniemożliwił wierne odbudowanie tego miejsca. Dekoratorka mogła jedynie domyślać się, jak wyglądała kawiarnia sprzed wojny. - Goście, którzy z bardzo wczesnego dzieciństwa pamiętają Avion, mówią, że przypomina im się tamto miejsce, jednak wtedy mogło być tutaj bardziej czerwono - komentuje Halina Klimsza. - Co ważniejsze, poza wystrojem, Noiva kontynuuje tradycję spotkań ludzi kultury i mniejszości społeczeństw narodowych. Jedyne co się zmieniło, to brak celników i przemytników obecnych w dawnym Avionie - dodaje. Kawiarnię tworzy pięć kącików tematycznych. Każdy z nich dotyczy czego innego, ma swoją odrębną historię. - Jest sektor "Szalonej Małgosi", "Ostatniego Celnika i Przemytnika", "Żydowski", "u Wodnika" i kącik, w którym stoi pianino. To tam najczęściej lubią przebywać goście - wyjaśnia Klimsza. Na ścianach wiszą stare fotografie, na półkach leżą książki, dodatkowo każdy może skorzystać z bogatej oferty czasopism, zarówno polskich, jak i czeskich. Noiva to także salony teatralne, filmowe, poetyckie, plastyczne i co ciekawe - kulinarne. Rzadko zdarza się, by w takim miejscu jak to, można było spróbować najróżniejszych potraw. - W okresie szkolnym działa u nas kuchnia, w której uczniowie pieką własne wyroby. Codziennie mamy świeże ciasta. Przychodzą do nas i tacy klienci, którzy kupują na wynos nasze specjały - mówi Dana Zipserová, pracownik kawiarni. - W Noivie panuje bardzo rodzinna atmosfera. Lubię przebywać tutaj z przyjaciółmi. Można przyjść i zrelaksować się przy delikatnie nastawionej muzyce. Wypić dobrą kawę, zjeść pyszne ciastko i co dla mnie istotne, skorzystać z Internetu, prawie bezpłatnego. Brakuje w Cieszynie miejsc, gdzie można swobodnie korzystać z sieci za niewielkie pieniądze - mówi Anna Niedoba, stała bywalczyni Noivy. - Jedynym mankamentem jest możliwość zapłaty tylko w koronach. Ale i do tego da się przyzwyczaić - dodaje. Korzystać z Internetu można przez cały dzień. Jednorazowa opłata wynosi 10 Kč, jeśli klient przychodzi z własnym laptopem. Na miejscu można także wypożyczyć sprzęt, wtedy każdy płaci 10 Kč za pół godziny. Przypominamy, że kawiarnia w okresie wakacyjnym czynna jest codziennie od godz. 10.00-20.00, a w sobotę od godz. 13.00-20.00. - Środki, jakie pozyskaliśmy na odrestaurowanie Noivy pochodzą z Unii Europejskiej, dlatego nie możemy wykorzystywać tego miejsca nazbyt komercyjnie. Poza tym Noiva współpracuje ze Szkołą Hotelarską z Czeskiego Cieszyna. Praktykujący u nas uczniowie muszą dojechać o w miarę wczesnej porze do swoich domów. Dlatego takie, a nie inne godziny otwarcia kawiarni. Możliwe, że w przyszłości to się zmieni - komentuje Halina Klimsza. Zarówno Avion, jak i obecna Noiva szybko zjednały sobie stałych bywalców tego miejsca. Piękne widoki, które rozciągają się z charakterystycznego półokrągłego tarasu, na oba brzegi Olzy przyciągają coraz większą klientelę nie tylko z Cieszyna. - Nas najbardziej satysfakcjonuje to, że spotykają się tutaj ludzie z obu stron rzeki, że to miejsce ich łączy, a nie dzieli. Tak była idea Avionu i taką ideę spełnia Noiva - dodaje Klimsza. Reportaż o Noivie pt. "Kącik starszego pana" przygotowała Teresa Drozda i Janusz Deblessem z radiowej "Trójki". Można go posłuchać TUTAJ
|
reklama
|
byłoby: Poniosą zasłużoną karę- śmierć przez zapiszczenie.
Poleciałaś Bronkiem.
może to celników nie ma ale przemytnicy nadal są i to na parkingu pod browarem i na dodatek cały czas jakieś interwencje policji bo ciągle tam piją alkohol i potem się biją i kłucą
a skąd pani to wie ?
Jedyne co się zmieniło, to brak celników i przemytników obecnych w dawnym Avionie - dodaje.
Na strażnicy można było posłuchać i zobaczyć naszą Baronową Munchhausen Sierpnia. Choć przez 30 lat nikogo nie obchodziło, co ma do powiedzenia, dopiero obsobaczenie Jarosława Kaczyńskiego uczyniło ją gwiazdą na tyle ciekawą, że przyjechała do nas podzielić się swoimi "przemyśleniami".
Zgadza się mamy zamek przedsiębiorczości i sztuki z którego nic nie mamy.
Nie mów nigdy "nigdy", bo to jak w piosence Anity Lipnickiej - Wszystko zdarzyć się może, gdy głowa pełna marzeń. W naszym kraju żyje jeszcze parę milionów ludzi, którzy nigdy by nie przypuszczali, że ZSRR upadnie razem z RWPG.
a my ten pieprzony dizajn i garaże podziemne dla dzielnej załogi Zamku
Dodaj komentarz