Echa akcji na Olzie: Współpraca wzorowa, procedury nieżyciowePISALIŚMY: W Olzie utonęło dwóch mężczyzn — Nie dopatrywałbym się złych intencji u czeskich strażaków — powiedział nam zastępca komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej w Cieszynie, Krzysztof Zaczek. — Ciało pierwszego z mężczyzn zlokalizowano ok. godz. 23.00, ale ewakuacja mogła się odbyć dopiero po trzech godzinach, po wszelkiego rodzaju czynnościach dochodzeniowych, które na miejscu przeprowadzili policjanci i prokurator. Jeden zastęp czeskich strażaków współpracował od początku z polskimi podczas akcji poszukiwawczej, a później Czesi czekali na możliwość ewakuacji ciała. Nie mogli interweniować wcześniej, by nie zacierać śladów, które mogą być istotne z punktu widzenia dochodzenia. Tu trzeba dotrzymać pewnych procedur. Problem w tym, że przez trzy godziny do ciała topielca nikt się nie zbliżył. Nasz reporter był na miejscu i obserwował pracę ratowników. — Przed 20 laty, w czasach głębokiej komuny, mieliśmy podobną akcję na Olzie. Topielec leżał na środku rzeki i nikt się do niego nie zbliżył bojąc się, że wywoła III wojnę światową. W końcu ciało wyciągnęli Polacy. Teraz granic nie ma, ale procedury dalej wołają o pomstę do nieba. Nasza współpraca wygląda pięknie na papierze — mówił nam na miejscu jeden z wyższych rangą strażaków. Zastępca komendanta powiatowego czeskich strażaków w Karwinie, Marian Mrózek, nie ma sobie nic do zarzucenia: — Polscy i czescy strażacy współpracowali od początku akcji ratowniczej. Po znalezieniu ciała na miejsce przyjechali policjanci z obu stron granicy, prokurator. Nasi strażacy później tylko wyciągnęli ciało z wody. Zapytaliśmy jednak, czemu służy umowa o współpracy między strażakami z obu stron granicy, podpisana hucznie przed trzema laty w Cieszynie, jeśli w związku z ewakuacją ciała trzeba było tak długo czekać na interwencję czeskich strażaków. — Umowa ułatwia współpracę przy poważnych wypadkach. Kiedyś, żeby polska jednostka mogła pomóc czeskiej i przekroczyć granicę, trzeba było czekać na zezwolenie z Pragi i Warszawy. Dziś wystarczy, żeby przy wyzwaniu z drugiej strony granicy zezwolenie na przejazd przez Olzę wydały komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Ostrawie i Katowicach — wyjaśnił Marian Mrózek. Krzysztof Zaczek odpowiedział podobnie: w przypadku wielkiego pożaru albo klęski żywiołowej na wyraźną prośbę strony czeskiej polscy strażacy mogą przekroczyć granicę, i na odwrót. — U nas jest to już w gestii komendanta powiatowego, ale informujemy o tym fakcie Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratowniczej w Katowicach — uściślił Zaczek.
|
reklama
|
Brawo! Gratulacje! Nikt nie ma sobie nic do zarzucenia. To już tradycja w tym kraju. A co jeżeli topielec jeszcze żył? W takim wypadku służby zaczekały dla pewności 3 godziny, żeby przypadkiem nie przeżył i nie zajmował miejsca w szpitalu i nie wykorzystywał limitów NFZ. Cudownie!! Oto Polska. Złodziejska i parszywa.
Wojtek jesteś idiota i baran
Popieram "wojtka" olo nie masz racji głupie przepisy. Przecież można było podejść, sprawdzić , czy przypadkiem nie żyje , co z nim nie ruszając go z miejsca aż do przybycia strony czeskiej. Mnie związanego z ratownictwem wydaje się ,że sprawą wyższą jest życie ludzkie a nie głupie przepisy. Głupie tłumaczenie straży, co by było jak by żył i nikt by nie podszedł bo przepisy i groźba konfliktu . NIEODPOWIEDNI LUDZIE NA ODPOWIEDZIALNYCH STANOWISKACH.
kolejny geniusz i fachowiec od wszystkiego...
Może nie tyle idiota i baran, co trzeźwo myślący.
Tez juz wczesniej chcialam zapytac, czy i kto zdecydowal, ze to martwy czlowiek. Z mostu, brzegu czy sprawdzajac puls? Bop faktycznie mogl zyc jeszcze...
Nieodpowiedzialni ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach...
tak, jakby to trupowi robiło różnicę, czy się topla w wodzie godzinę, czy trzy
dzieciaku powinieneś iść siusiu, paciorek i spać. Internet nie jest dla dla takich psycholi jak Ty.
Uważam,że ktoś wystraszył się problemu.Nic nie stało na przeszkodzie wyciągnąć zwłoki na czeski brzeg i wezwać czechów.Po oględzinach,czesi przekazaliby nam denata.
Tak się kiedyś postępowało.
Zrobimy swoje, będzie nas troje .
Organizuję grilla nad Olzą i szukam interesujących osobników do towarzystwa. Posiadam grill na kółkach i kilka czterogwiazdkowych czeskich koniaków. Za ich oryginalność ręczył słowem diler z parkingu przy Dojazdowej. Chętni są proszeni o przyniesienie własnej kiełbasy i oczywiście kapoków. Przezorny zawsze...Obiecuję dobrą zabawę. Po koniaczku nieźle gram na grzebieniu i jodłuję jednocześnie. Chętnych proszę o wpisy. Niekoniecznie poważne.
dzieciak, Mamusia powinna wyłączyć Ci inetrnet
A niby dla kogo? Normalni ludzie robią a nie net maglują w poszukiwaniu sensacji.
Лечим интернет-зависимость онлайн.
Czytełem jaka scysja była na granicy holendersko-belgijskiej. W miasteczku Baarle-Hertog jest dom przecięty granicą na pół. O tym, gdzie właściciel płaci podatki decyduje położenie drzwi wejściowych. No więc w tym domu zamordowano kobitę z Rosji. Drzwi były w Holandii, ale sypialnia gdzie zabito ją w Belgii. I doszło do kłótni policjantów z obu państw, kto ma prowadzić śledztwo. W przypadku Cieszyna chodziło o trupa w Republice Czeskiej i to normalne,a nie głupie przepisy, że musiał przybyć czeski prokurator. To tak samo jakby trupa znaleźli pod Mostem Karola w Pradze. Granica biegnie środkiem rzeki i nie ma czegoś takiego jak strefa niczyja. W przypadku ratowania życia ludzi strażacy mogą bez przeszkód przekraczac granicę, tak samo policjanici mogą ścigać bandziora za granicą.
Florianie Strumyku - myślę, że twoje nazwisko ilustruje dobrze cieńką strużkę myśli, jaka sączy się z niektórych głów - umowy, procedury, regulaminy, urzędnicze hierarchie - może chłopcy to uproszczą do zdroworozsądkowych ustaleń, szczególnie tych, które dotyczą nadzwyczajnych okoliczności,których w strażackim fachu i strażogranicznych obowiązkach, bez liku... co tak mało osób zapisuje się na twego grilla, bo zbyt podejrzanie i niepewnie zakopci?
ludzie matko co wy piszecie tu jakas dziewczyna zawiniła a nie słuzby gdyby nie jakis telefon to oni by zyli ale ze dziewczynie sie chciało po telefon skakac czy płynac to juz nie moja wina i przez nia ci 2 chłopacy sie utopili nie wiem tak jakby ten telefon kosztował 10 tys to bym sie nie dziwiła ze po niego płynela ale po jakies badziewie i jeszcze dopuscic do tego ze ktos sie utopił:(
wojtek i stela
wezcie sie idzcie leczyc przecierz jak oni wypili wódke i nacpali sie to co ty myslisz ze oni przerzyja w tej wodzie woda zimna oni wypici
jak chcesz to sobie sprobuj ciekawe czy przerzyjesz:):)idz sie leczyc bo masz cos z głowa
prezeciesz jak był pijany wszeł do lodowatej wody tu mu serce scisnie i długo nie pozyje a tak czy tak jakby go szukali to i tak by go nie uratowali wezna go do szpitala i nie przerzyje:)zastanów sie nad tym albo sam to wyprubuj a wtedy zobaczymy czy przerzyjesz po upiciu sie i nie wiadomo czy jeszcze nie byli nacpani to ciekawe czy byc przezyl jak pisałam....zalony jestes
legitymacje szkolną, źle wyglądasz na zdjęciu.
Dodaj komentarz