, czwartek 2 maja 2024
Cieszyniak wyklucza siłowe rozwiązanie konfliktu Rosja-Gruzja
Richard Pipes jest honorowym obywatelem Cieszyna. fot. LC/Super-Nowa.pl 



Dodaj do Facebook

Cieszyniak wyklucza siłowe rozwiązanie konfliktu Rosja-Gruzja

INTERIA.PL
Urodzony w Cieszynie były doradca prezydenta Ronalda Reagana do spraw polityki wobec Rosji, zarazem konsul honorowy Gruzji, Richard Pipes, wyklucza siłowe rozwiązanie konfliktu między Rosją a Gruzją.
Jego zdaniem, decyzja Moskwy o coraz większym wspieraniu władz zbuntowanych gruzińskich prowincji Osetii Południowej i Abchazji jest ewidentnym mieszaniem się sprawy wewnętrzne innych państw, ale nie zakończy się otwartą wojną z Tbilisi. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową profesor Pipes powiedział, że Moskwa chciałaby oficjalnego uznania przez społeczność międzynarodową niezależnośći Osetii Południowej i Abchazji, ale nie jest w stanie tego wymusić i nie podejmie drastycznych kroków.

Profesor Pipes wyklucza możliwość zawarcia tajnego porozumienia między Rosją i Stanami Zjednoczonymi dotyczącego polityki wobec Gruzji i jej zbuntowanych terytoriów. W jego opinii, podczas spotkania prezydentów Putina i Busha w Soczi - bezpośrednio po szczycie NATO, gdzie odrzucono aplikację Gruzji - Rosja nawet nie starała się o akceptacją swej polityki w rejonie Kaukazu.

Richard Pipes podkreślił, że Moskwa nie może pogodzić się z upadkiem imperium i traktuje swą politykę wobec państw powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego jako rodzaj polityki wewnętrznej, a nie zagranicznej. Dlatego - jego zdaniem - w Soczi „nie dopuszczono" Ameryki do tych spraw.

***
Pipes urodził się 11 lipca 1923 w Cieszynie jako syn Marka, legionisty, i Zofii z domu Haskelberg. Pochodzi z żydowskiej rodziny cieszyńskiego fabrykanta czekolady, który założył dzisiejsze zakłady Olzy znane z ciasteczek Prince-Polo. Nad Olzą spędził młodość. Wyjechał wraz z rodziną w 1939 roku, a już rok później znalazł się w USA. W 1943 otrzymał obywatelstwo amerykańskie. Uczył się w Muskingum College w New Concord w stanie Ohio, a następnie na Cornell University. Doktorat na Uniwersytecie Harvarda uzyskał w roku 1950 roku. Do emerytury w 1996 roku był tam profesorem historii. W 1946 roku ożenił się z Eugenią Roth i ma z nią dwójkę dzieci. Mieszka w Cambridge w stanie Massachusetts. Richard Pipes jest honorowym obywatelem Cieszyna.
Komentarze: (111)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Tytułowa rewelacja nie jest żadną rewelacją. Każde małe dziecko z Cieszyna wie, że USA nie będzie nadstawiała karku za Gruzinów. Unia Europejska z kolei nawet gdyby chciała to brak jej po prostu instrumentów. Ciekawa rzecz komentarze Niemców na temat Gruzji brzmią tak jak gdyby pisane były w Moskwie.

Nie zakończy się otwartą wojną z Tbilisi ? A od soboty dokładnie taka właśnie otwarta wojna jest. Zmieńcie tytuł i wywalcie opinię dziadka, bo się ośmieszacie

USA nie będzie nadstawiała karku za polaków tak samo. Tylko kaczory tego nie widzą i chcą wojny z Rosją

Dopóki naród ruski nie zdechnie dopóty nie będzie we wschodniej Europie pokoju

Czy zawsze robisz w portki ze strachu, gdy ktoś nazywa draństwo po imieniu?

Dziadek rzucił parę banałów i już warto go cytować? Najweselej brzmi informacja o tym, że nie będzie tajnego porozumienia tak jakby regułą był zwyczaj zapowiadania wcześniej TAJNYCH umów.

Nestačíte na Poláčci, co?

co godosz?

Kaczyński leci do Gruzji. Mówcie co chcecie ale ten niski gość pokazał, że ma jaja czyli jest prawdziwym Kaczorem.

Kaczynski leci do Gruzji... Boje sie co bedzie, jak zacznie lac, jak pojawi sie „sciana deszczu"? Czy wyjdzie z samolotu, czy zawroci?

Wojska gruzińskie rozpoczęły 8 sierpnia atak na Południową Osetię, która oddzieliła się od Gruzji po zwycięskiej wojnie i uzyskała w 1992 roku faktyczną niepodległość.

Czoła nacierającym wojskom gruzińskim stawiły oddziały osetyjskiej milicji i wojska, ochotników z Osetii Północnej oraz stacjonujące w regionie wojska rosyjskie.
W wyniku gruzińskiego ostrzału miasta Cchinwali o które trwają najcięższe walki miało zginąć nawet kilkuset cywilów. Lokalni ochotnicy, wspierani przez Rosjan, w tym czołgi i lotnictwo zajęli pozycje na północ od miasta.

Jesteście jacyś dziwni skoro wtórujecie polskim mediom i polskim politykom, zarażonym rusofobią i gadacie o jakimś ataku wojsk rosyjskich na Gruzję. To Sakaszwili jako pierwszy wydał rozkaz ataku na Osetię Południową, podczas ataku ucierpiały osoby cywilne (często posiadające rosyjskie paszporty) oraz stacjonujące tam w ramach misji ONZ niewielkie oddziały wojsk rosyjskich. Decyzja Moskwy o wkroczeniu armii była odpowiedzią na atak. Gruzja liczyła na dyplomatyczną pomoc zachodu na jaką starała się zapracowac służalczą polityką wobec USA jaką prowadzi od czasu ustąpienia Edwarda Szewardnadze

Zresztą dzisiaj sprawy nabrały innego biegu: "Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił dziś przed południem zawieszenie operacji wojskowej wobec Gruzji. Decyzję uzasadnił osiągnięciem celów operacji, czyli ukaraniem agresora, zapewnieniem bezpieczeństwa żołnierzom i obywatelom i przymuszeniem Gruzji do pokoju. Rosyjski prezydent zapowiedział jednak, że operacja zostanie ponownie podjęta, jeśli w Osetii Południowej doszłoby do kolejnych przypadków agresji wobec ludności cywilnej.
"

Winny jest ten, kto ma korzyść; w tej sprawie wszystkie drogi prowadzą na Kreml. Stawiam dolary przeciw orzechom, że była prowokacja, prowokacja na zlecenie Moskwy. Separatyści mieli sprowokować konflikt przez ostrzeliwanie terytorium Gruzji; kiedy Gruzja wchodzi do Osetii (popełnia błąd, Kreml tylko na to czeka), Moskwa uzyskuje casus belli i atakuje Gruzję - jak zwykle - by “bronić pokoju”.

Obok ofensywy w Gruzji, na świecie trwa ofensywa propagandowa, już pierwszego dnia walk słychać śpiewkę o zbrodniach ludobójstwa, których mają się dopuszczać Gruzini (nawiasem, ludobójcy z Czeczenii oskarżają i ścigają zbrodnie ludobójstwa…, ponury kabaret, chciałoby sie powiedzieć - specjalność tej karczmy, która Kreml się nazywa), prawdopodobnie jest to przygrywka do realizacji trzeciego punktu planu Moskwy: prowokacja-”przymuszenie do pokoju”-”wykrycie zbrodni ludobójstwa”-obalenie na tej podstawie legalnych władz-zainstalowanie marionetkowego władcy-koniec “misji pokojowej”.

Jeżeli Europa chce uratować ostatnia drogę tranzytową azjatyckiej ropy, będącą poza kontrolą Rosji, to nie powinna sie patrzeć na Amerykę, tylko sama wykazać, że jest zdolna do obrony swoich interesów. Ta wojna, to wrogie kroki PRZECIWKO EUROPIE!, dlatego dziś, jutro w Tbilisi powinny lądować siły szybkiego reagowania, by ratować suwerenność Gruzji poprzez “przymuszenie jej do pokoju”, ale bez pomocy Rosjan. Rosjanom grzecznie podziękować - trzymamy rękę na pulsie, wy, towarzysze, ograniczcie się teraz do ochrony tych “Rosjan” w Abchazji i Osetii.

Co do samej prowokacji, to jest to klasyka, którą Europa przerabiała w ubiegłym wieku, wtedy inny bandyta, ale również z Kremla, wspierał drugiego - z Berlina (słał pociągi z surowcami i zbożem, udostępniał poligony wojskowe), aby ten jak najszybciej rozpętał nową wojnę w Europie, by znowu ten pierwszy mógł wysłać “siły pokojowe”, które Niemcy miały “przymusić do pokoju”, a Europie podarować pokój i demokrację, tą ludową oczywiście.

Miał rację Patton, tamta wojna miała się skończyć nie w Berlinie, tylko w Moskwie.

Mogliby wreszcie dziennikarze sprawdzić i napisać czy zanim Gruzja wkroczyła do Osetii, separatyści ostrzeliwali terytorium Gruzji, czy nie?

Jak ktoś z was taki kozak, to niech bierze kałacha i jedzie do Gruzji.
Jak nam Iwan zakręci gaz i ropę, bo kaczorowi się zamarzyła wojna z Rosją gruzińskimi rękami, to będziecie kozacy jęczeć

Przeczytajcie sobie w dzisiejszym Dzienniku, jak gruzińscy kozacy na samą wieść o zbliżaniu się rosyjskich tanków do Gori zaczęli wiać, aż się za nimi kurzyło. A kilka dni wcześniej, jak zajmowali Osetię, to byli wielkimi wojownikami, co się nikogo nie bali. Zresztą jest prostsze wyjście: pospieszny do Olsztyna, potem busem do granicy, kałach, amunicja i wio na Kaliningrad kozacy. Przetestujecie stanowiska ogniowe Armii Rosyjskiej. Cały partia kaczorów powinna tak zrobić, ubyłoby kilka tysięcy idiotów. Tylko wariat zaczyna wojnę z Rosją bez poparcia innego mocarstwa. A USA nam pomogą jak Anglia i Francja w 1939. Nie lubię Putina, ale to nie oznacza, że mamy być samobójcami

Ciężko mi się z lexxxem zgodzić. Co by nie mówić, jakby na to wszystko nie patrzeć to Rosjanie najechali na suwerenne terytorium Gruzji. Pomyślcie jakby to było gdyby Polacy najechali na Chicago albo na Zaolzie i w ramach "akcji pokojowej" zbombardowali Waszyngton lub Pragę .

Přečtěte si, prosím české noviny Britské listy, je tam hodně úvah o záležitosti Osertie, svět kritizuje Sakašviliho.
http://www.blisty.cz/

Osetii, opravuji.

Gruzja jest tylko papierkiem lakmusowym. Rosja czeka na to jak zdecydowana będzie reakcja NATO, EU, USA. I już ma wyniki! (Merkel i Sra-kozy)
Następny będzie Kijów i podział Ukrainy, państwa bałtyckie. Naprawdę wiele zależy od tego jaka będzie reakcja Zachodu na poczynania Rosji. Takie glosy pożytecznych politycznych idiotów (cicho bo Iwan się obrazi) są tylko na rękę Rosji. Polityka uśmiechów wobec Rosji Pluska przyniosła nam tylko zgodę Kremla na wznowienie festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze i groźbę ruskiego generała skierowania rakiet na cele w Polsce w tydzień zaledwie po wizycie kaczora Donalda w Moskwie.

gruzińscy kozacy - coś chyba cię porąbało. czytaj raczej tabloidy.

Moim zdaniem Putin jest wielkim człowiekiem i wybitnym politykiem, żaden marionetkowy włodarz jakiegokolwiek z zachodnich państw, idący na pasku światowego kapitału nie ma się z nim co równac. USA już od dawna planuje otoczenie Rosji swoimi bazami, nie udaje się im z Białorusią, nie wychodzą też prowokacje związane z Tybetem (swoją droga, ręce precz od CHIN!!!) to teraz biorą się za Kaukaz. Moskwa wie o tym, że jak w Gruzji nie będzie ich żołnierzy to będą tam Amerykanie, dlatego tak stanowczo Miedwiediew zdecydował się na pełnienie roli gwaranta autonomii płd.Osetii.

Najbardziej to mi żal ludności cywilnej. Czego oni są winni? Nienawidzę wojny!

lexxx twierdzi:Putin jest wielkim człowiekiem. Można powiedzieć, że jest sprawnym politykiem o wątpliwej moralności. Określenie wielki człowiek zarezerwowane jest dla ludzi prawych i mądrych.

Polsce nic nie grozi, jak nie będzie drażnić Iwana,
mam w d... politykę USA. Szukają naiwnych na mięso armatnie, a jak ich sojusznik wpada w kłopoty, to mu nie pomogą, jak teraz Gruzji

"
My, Polacy, powinniśmy być lepiej przystosowani do życia we współczesności niż wszyscy inni. Mamy wszelkie podstawy ku temu, by patrzeć na to, co dzieje się wokół, ze skrajnym cynizmem. Upoważnia nas do tego pamięć historyczna.

Wysłuchałem na temat napaści zbrojnej wojsk Federacji Rosyjskiej na Gruzję oświadczeń rosyjskich polityków, komentarzy rosyjskich politologów, przeczytałem także deklarację niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Same sformułowania o pokoju, pomocy, zapobieganiu katastrofie humanitarnej, czystkom etnicznym, ochronie ludności, prawie międzynarodowym.

Wszystko to, jako Polak, znam niejako genetycznie. To są te same uzasadnienia, z jakimi Katarzyna Wielka wprowadzała do Polski rosyjskie wojska, aby chronić wolności płynące z zasad demokracji szlacheckiej. Te same, z jakimi w roku 1920 bolszewicy wyruszyli na białą Polskę, by wyzwalać lud pracujący miast i wsi spod buta polskich panów. Te same, z jakimi 17 września 1939 roku Armia Czerwona weszła do walczącej z hitlerowską Rzeszą Polski, aby zapewnić bezpieczeństwo etnicznym Białorusinom i Ukraińcom.

Nigdy się jeszcze nie zdarzyło, aby Rosja, to największe terytorialnie mocarstwo na świecie, sięgnęła po broń, dokonała najazdu we własnym, jakkolwiek pojmowanym, interesie. Nie, Rosja upokarzana, poniżana, pozbawiona miłości i szacunku świata znosiła to zawsze w pokorze, aby zerwać się do boju dopiero w imię cudzego dobra.
A my, Polacy, przyglądajmy się światu z perspektywy naszej wiedzy historycznej. Wtedy nie zostaniemy zaskoczeni, gdy Rosja szlachetnie wkroczy na Krym, aby ochronić tamtejszą ludność przed ukraińskimi prześladowaniami, gdy zbombarduje Kijów z powodów humanitarnych i gdy Berlin wyda oświadczenie, że wprawdzie Ukraina jest suwerennym państwem, ale gospodarczo związanym z Rosją, więc powinna być potulna. Brak nie tylko zdziwienia, ale też rozpaczy i bezsilnej złości pozwala łatwiej żyć.

Rosja Polski nie zaatakuje, bo Polska jest w niemiecko-francuskiej strefie wpływów i finito. USA jest daleko i opieranie się na Ameryce jest szczytem głupoty. A Niemcy i Francja za Polskę drogo Rosjanom zapłacili. I za dużo u nas zainwestowali kasy, żeby Polskę oddawać. . Tak samo Zachodni zapłacili za Litwę, Łotwę, Estonię.Chyba, że psychopaci kaczory sprowokują Rosję do wojny. Co innego taka Gruzja czy Ukraina. Tu nie zapłacili i kraje te Rosja sobie podporządkuje. Taki jest świat i nic mnie nie obchodzą kozacy czy górale z Gruzji, uwierzyli USA, że ich będą bronić. Naiwniacy Gruzini , dali się podpuścić i zaatakowali niedźwiedzia.
Polska powinna maksymalnie wzmocnić integrację z Unią

Właśnie rybo ludojadzie wypowiedziałeś moje myśli.Kogokolwiek cytujesz...

Все-таки история, если и повторяется, то в менее ужасном варианте: Путин разгромил всего лишь один «ЮКОС», в то время, как его предшественник (и основополагатель многих российских традиций) царь Иван Грозный разгромил десятки (если не сотни) «ЮКОСов», в свое время.

I cieszmy się ze jestesmy członkiem NATO. Mamy conajmniej kilka lat zycia bez wojny. Kłade nacisk na słowo 'kilka'.

Kaczor wzywa do walki z Rosją na wiecu w Tbilisi, czyli wzywa nas do wojny z Iwanem. Marzeniem kaczora jest doprowadzić Polskę do zagłady i zwiać. Jak tak dalej pójdzie, to czeka nas zima bez ropy i gazu. Warcholstwo drogo nas będzie kosztować

Do Gruzie odletěli prezidenti Polska, Ukrajiny, Litvy. Lotyšska a Estonska. Jde o iniciativu polského prezidenta Lecha Kaczyńského, který chce na místě podpořit gruzínského prezidenta Michaila Saakašviliho. Kaczyński prohlásil, že Evropa musí být solidární s Gruzií a dodal, že Rusko bohužel opět ukázalo svou pravou tvář.

To mohl raději zahajovat Týden beskydské kultury ve Wisle, ale bál se, aby nezmokl.

Kaczor wzywa Polskę do WOJNY z Rosją, do WOJNY, chce WOJNY samobójczej, chce zagłady Polski

Max daj sobie spokój z tą twoją wizją międzynarodowej polityki bo jest żałosna. To naprawdę cię przerasta. Pisz sobie ile wlezie o złych kaczkach i dobrym kaczorze to każdy potrafi i jest w "dobrym" stylu

Karel dyżurny agent FSB na morawie?

Ciekawy, pierwszy się zes... w spodnie, jak zobaczysz do czego nas pcha kaczor. Wzywać Polskę do wojny z Rosją może tylko wariat

Max - agent KGB ! Nie bójmy się Rosji, z nimi trzeba ostro, nie bójmy się wojny, to bankruci, nie mają szans, Ameryka ich pokona! Ostro z kacapami! Bić ich bez litości!

Max, nie wolno pisać Kaliningrad, to polskie miasto Królewiec pod tymczasową okupacją

Pora Rosję rozliczyć za zbrodnie komunistyczne. Szkody
wyrządzone narodom powinny być zrekompensowane w formie odszkodowań,
ewentualnie poprzez przywrócenie wschodnich granic Polski

Można je porównać do wystąpienia Józefa Becka z maja
1939 roku na forum naszego parlamentu, kiedy mówił, że w życiu państw i narodów ważniejszą wartością od pokoju za wszelką cenę jest HONOR!

At´ mi internauti prominou : když jest honor, to i rozum se tratí.

Rosja to kraj bogaty, potężny i nieobliczalny. Kaczor jest nieodpowiedzialnym warchołem i sciąga na nas gniew Krelma. Nie czołgów się dziś można obawiać. Gazu nam nie dadzą i nasz przemysł chemiczny idzie do piachu. Czy tępe zauszniki kaczora zdają sobie sprawę, że bez gazu nie ma gospodarki? Po co drażnić Iwana. Nalezy z nim rozsądnie współpracować.

Barack Hussein Obama - (Christian/Muslim)...odszczepieniec ?

Czy polityk ten zamierza złożyć przysięgę na Koran, a nie na Biblię? Niedawno zrobił to Keith Ellison, jedyny muzułmanin w amerykańskim Kongresie, wywołując olbrzymie kontrowersje. Czy zarzuty, że Obama studiował islam w Indonezji są prawdziwe? W rzeczywistości Obama jest protestantem. Urodził się na Hawajach z małżeństwa Kenijczyka i Amerykanki. Nie ukrywa, że jego dziadek był muzułmaninem, ale on sam w dzieciństwie spędził kilka lat w Indonezji, największym muzułmańskim państwie świata.
Gdybym był muzułmaninem, to bym tego nie ukrywał przed wami – powiedział Barack Obama. I ja mu wierzę (dr Daniel Pipes). W rzeczywistości senator jest praktykującym chrześcijaninem, członkiem chicagowskiego Trinity United Church of Christ.
Na stronie internetowej jego sztabu wyborczego z dn.12.11.2007r. można znaleźć wpis zatytułowany: „Barack Obama nie jest i nigdy nie był muzułmaninem”. Czytamy tam: „Obama nigdy nie modlił się w meczecie. Nigdy nie był muzułmaninem, nie wychowano go jako muzułmanina i jest głęboko wierzącym chrześcijaninem.”
Proszony, o wyjaśnienie kwestii swoich muzułmańskich korzeni, odparł: „Mój ojciec pochodził z Kenii i wielu mieszkańców jego wioski było muzułmanami. Nie praktykował islamu. Prawdę powiedziawszy, nie był za bardzo religijny. Potem poznał moją matkę, chrześcijankę z Kansas, pobrali się, a później rozwiedli. Wychowywała mnie matka, więc od początku byłem chrześcijaninem. Moje związki z islamem ograniczają się do tego, że mój dziadek od strony ojca był praktykującym muzułmaninem. Ale ja sam nigdy nie praktykowałem islamu (...) Przez jakiś czas mieszkałem w Indonezji, bo moja matka tam uczyła... To jest muzułmański kraj. Chodziłem tam do szkoły, ale nie praktykowałem...”
Obama uważa, że „mielibyśmy lepsze stosunki z Bliskim Wschodem i tym samym bylibyśmy bezpieczniejsi, gdybyśmy rozumieli sposób myślenia muzułmanów w rożnych kwestiach.”

Oświadczenia te nasuwają dwa pytania: Jakie były rzeczywiste związki Obamy z islamem i jakie mogłoby to mieć konsekwencje, gdyby został prezydentem? Obama twierdzi, że jako dziecko nie praktykował islamu...
Muzułmańskie jest każde dziecko, którego ojcem jest muzułmanin. Poza tym, za muzułmańskie uznaje się dzieci o arabskich imionach opartych trzyspółgłoskowym rdzeniu H-S-N (Husajn, Hassan i inne), a zatem Obama, który ma na drugie Hussein, dla wyznawców islamu, jest jednym z nich.
Wiadomo również, że rodzina i koledzy uważali go za muzułmanina, kiedy był dzieckiem. „Obama zaprzecza zarzutom, że chodził do szkoły koranicznej”. W artykule Nedra Pickler’a z Associated Press z 24.01.2007r.czytamy: „Matka Obamy rozwiodła się z jego ojcem i wyszła za Indonezyjczyka Lolo Soetoro. W latach 1967-1971 wszyscy troje mieszkali w Indonezji. Początkowo Obama uczęszczał do katolickiej szkoły im.Franciszka z Asyżu. W szkolnym rejestrze, w rubryce „religia” wpisano mu „muzułmanin” (islam był religią jego ojczyma). Do formularza można było wpisać jedną z pięciu religii uznawanych przez państwo: islam, hinduizm, buddyzm, katolicyzm, protetstantyzm.
(...)Rzecznik prasowy, senatora Obamy, Robert Gibbs w tej sprawie odpowiedział: „ Nie jestem pewien, dlaczego w formularzu jest taki wpis. Senator Obama, nigdy nie był muzułmaninem”. Dwa miesiące później, Paul Watson z „Los Angeles Times” donosił, że sztab wyborczy zniuansował swoje stanowisko: „Obama nigdy nie był praktykującym muzułmaninem”.
Okresowi indonezyjskiemu dokładnie przyjrzał się „The Times”. Katoliccy i muzułmańscy nauczyciele Obamy , jak również jego dwaj koledzy z dzieciństwa, mówią, że w obu szkołach, do których uczęszczał, został wpisany przez rodziców jako muzułmanin. To oznacza że, że w trzeciej i czwartej klasie, na lekcjach religii (dwa razy w tygodniu) Obama uczył się o islamie! Koledzy z dzieciństwa mówią, że w niektóre piątki Obama chodził do meczetu. Modliliśmy się, ale było to tylko naśladowanie dorosłych ludzi w meczecie – powiedział Zulfin Adi. – W dzieciństwie lubiliśmy chodzić z kolegami do meczetu – dodał.
O oświadczeniu opublikowanym przez sztab wyborczy, młodsza siostra Obamy, Maya Soetoro stwierdza, że rodzina chodziła do meczetu tylko w „ważne święta”, nie w każdy piątek.
W relacji „The Times” pojawiają się wypowiedzi świadków, że Obama „chodził do meczetu” i był „muzułmaninem”.
Z dostępnych informacji wynika, że Obama urodził się jako muzułmanin, chociaż jego ojciec nie praktykował, a potem był wychowany po muzułmańsku, pod kuratelą swego indonezyjskiego ojczyma.
W jakimś momencie przeszedł na chrześcijaństwo. Stwierdzenia Obamy, „Zawsze byłem chrześcijaninem” i „Nigdy nie praktykowałem islamu”, wydają się fałszywe.
Sztab wyborczy, który oświadcza, że „Obama nigdy nie modlił się w meczecie”, albo celowo mija się z prawdą, albo został wprowadzony w błąd przez senatora.

Co wynika z odszczepieństwa Obamy? Przechodząc na inną wiarę, Obama stał się murtad, odszczepieńcem...
Dr D.P.

Maryna? Marycha? Co ma piernik do ZUSu? Roszczenia?

A najlepszy jest tytuł art "Cieszyniak" No jak cieszyniak to na pewno ma rację. Każdy "prawdziwy" cieszyniok.

nie wszystkie jego wizje sprawdziły się...Życie często zaskakuje ludzi a nawet ich przerasta. Sa rzeczy, które nie śniły sie filozofom i profesorom...

chyba to , że Obama, islamista na prezydenta to jeszcze bardzie zwiariowany pomysł aniżeli z naszego podwórka, kapujesz czy jeszcze nie.
Albo zmień ksywę, boś słaby Obsever

Szkoda, że ten Beck nie pamiętał o honorze, kiedy w 1938 dokonywał razem z Hitlerem rozbioru Czechosłowacji. Polityka nigdy nie miała nic wspólnego z honorem. Polacy są mocni w gębie, ale jak przyjdzie co do czego na poważnie, to nikt nie będzie ginął za kaczystan

Roger-agent CIA. Możliwe, że to on katuje Talibów na lotniskach w naszych okolicach

Nie wolno pisac Polska, to jest Priwisliankij kraj pod tymczasową okupacja

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama