, sobota 4 maja 2024
Cieszyński PKS pójdzie pod młotek
Cieszyński PKS ma 6 mln zł długu. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Cieszyński PKS pójdzie pod młotek

DARIA GUBA
PKS w Cieszynie może trafić w prywatne ręce. Radni powiatowi odrzucili wniosek o komunalizację spółki, która coraz boleśniej odczuwa skutki rosnącej konkurencji prywatnych przewoźników.
Na czerwcowej sesji radni powiatowi odrzucili wniosek Ministerstwa Skarbu Państwa o komunalizację PKS-u. – Spółka jest w kiepskiej kondycji, ma ponad 6 mln zł długu. Autobusy jeżdżą puste, co powoduje systematyczny spadek dochodów – argumentował Edward Dudkowiak, przewodniczący komisji dróg publicznych i bezpieczeństwa Rady Powiatu.

– Prywatyzacja to kwestia naszego właściciela czyli Ministerstwa Skarbu, który jest stuprocentowym udziałowcem spółki. W związku z tym, że Skarb Państwa ma określone cele strategiczne, ustalił plan prywatyzacyjny, w którym umieścił wszystkie PKS-y w kraju, będące w jego posiadaniu. Komunalizacja, czyli bezpłatne przejęcie udziałów spółki przez samorząd lokalny, była w tej sytuacji alternatywnym rozwiązaniem – przyznaje prezes PKS w Cieszynie Adam Siekierka.

Jako, że powiat nie zgodził się na komunalizację, PKS zostanie sprywatyzowany. Prezes PKS w Cieszynie uważa, że spółka zostanie sprzedana jeszcze w tym roku.

Wzrost liczby prywatnych przewoźników, którzy przejęli dużą część pasażerów jest głównym powodem spadku dochodów spółki. PKS zmuszony jest szukać sposobów, aby zahamować skutki rosnącego zadłużenia przedsiębiorstwa. – Naszym nadrzędnym celem jest maksymalne obniżanie kosztów, m.in. na bieżąco monitorujemy rentowność poszczególnych linii, jeśli okazuje się, że linia jest słabo uczęszczana likwidujemy ją lub zawieszamy na jakiś czas – mówi Adam Siekierka.

Trudna sytuacja finansowa niepokoi pracowników (180 osób). Spadek liczby kursów odbija się też na pasażerach. – W Cieszynie PKS był zawsze. Zauważyłam, że częstotliwość kursów spada, głównie w wakacje. Taka sytuacja jest dla mnie stresująca, bo często jeżdżę do Krakowa – mówi Beata Kania, studentka z Ustronia.

Kłopoty finansowe spółki mogłaby pomóc rozwiązać sprzedaż dworca w Wiśle, który jest własnością cieszyńskiego PKS-u. Dworzec ma zostać sprzedany w jeszcze w tym roku. – Jest kulą u nogi, co roku generuje 700 tys. zł strat. Sprzedaż pozwoli nam na zakup nowego taboru i spłatę zaległych zobowiązań – mówi Adam Siekierka.
Komentarze: (111)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

pks to syf ,szkoda tych ludzi co tam pracują, oni są żebrakami przy tych zarobkach. Wstyd Prezesie mamy dla pana Panie Siekierka specjalny kurs pośpieszny na taczkę i za bramę. Związki Zawodowe też.

Nie dziwcie się że PKS plajtuje, jest takie powiedzenie "jaki Zarządca taka firma". Nie rozumie jak może zostać Prezesem osoba, która zajmowała się w PKSie wydawaniem książek napraw, więc mając tylko takie doświadczenie, więc co to ma wspólnego ze znajomością transportu. Więc nie dziwcie się że rada nadzorcza dawała kilka razy szansę A. Siekierce na stołek Prezesa. Tylko pogratulować Radzie Nadzorczej takiego wyboru, bo ja bym mu nie powierzył nawet handlu jajkami a co dopiero zarządzać taką firmą nie mówiąc o jego kolegach, którzy zajmują kierownicze i dyrektorskie stanowiska mając zaledwie co skończoną zawodówkę
to czysty ciemnogród, liczy się tylko stołek i kasa a firmę mają gdzieś. Jakoś ta Rada Nadzorcza ma pecha z doborem Prezesa i nie może sobie poradzić z tym ciemnogrodem, bo jak sam jest ciemny to rządzi nim ciemnogród. Związki zawodowe mają tak pracowników jak i firmę gdzieś, liczy się prywatny interes. A to prawda, że ludzi sobie nie wygodnych i wykształconych się eliminuje, więc przestrzegam wszystkich chcących pracować w PKSie, emocje zagwarantowane. Jedyną i kompetentną osobą z zarządców był były dyrektor PKS a obecnie szef firmy W....Pan Leszek P. To były dobre czasy dla PKSu, ta firma się rozwijała. Poprzednik Siekierki Pan Sebastian W. zrobił sobie z tej firmy prywatny folwark, zatrudniając bliską rodzinę, oni są tak uzdolnieni,że wszyscy należeli do już tak ogromnej elity urzędasów, więc jak tutaj konkurować skoro trzeba utrzymać tylu darmozjadów. Ten to dopiero wykazał się gospodarnością że PKS doprowadził na skraj bankructwa podam przykład; zakup 3 autobusów Man, które nadawały się tylko na złom. Bez kapitalnego remontu nie nadawały się do eksploatacji, 2 autobusy wyremontowane na koszt PKS a ten trzeci do dzisiaj stoi w pokrzywach. Mając taką kadrę i prezesów bankructwo murowane.
Tylko prywatyzacja byłaby wybawieniem. Jest takie powiedzenie "jak nie potrafisz to nie pchaj się na afisz". Powiem tak wszystkich na trawkę i związki też.

Zajmijcie się wykonywaniem swojej pracy, a nie obrzucaniem błotem swoich żekomo kolegów i koleżanek, przed kwórymi wszyscy się przymilacie, byle by tylko ugrać coś dla siebie... co drugie słowo zdradza który pracownik pisze te komentarze, ŻENADA !!!! Widać tylko jaki brak poziomu reprezentujemy, jeden opluwa drugiego, proponuje się popatrzeć najpierw na siebie ...

Tylko prywatni przewożnicy zyskają na upadku PKS-u. I będą przewozić po 50 osób busami, które mają 20 miejsc, tak jak to robi obecnie Bus Brothers. Ten przewoźnik stosuje masówę, chwalą się jak to się z nimi bezpiecznie jeździ. Gówno prawda. Taka masakra jak tam odchodzi to szok, busy przeładowane, nie wspominając o szybkości z jaką jeżdżą. Ciekawe dlaczego nie są kontrolowani?

Amen...

Do upadku PKS przyczynil się też walnie Podżorski (były dyrektor PKS Cieszyn) a obecnie właściciel Wispolu - to on "ukradł" pasażerów na trasie wiślańskiej i nie dopuszcza na tej trasie innej konkurencji np mikrobusów. Od niego de facto zacząl sie upadek PKS

Leszek Podżorski miał prawo otworzyć swoje linie, bo takie jest prawo rynku, zresztą gdyby on dalej rządził nie było by tego bajzlu , który sie pojawił za czasów Siekierki.
Obecna dyrekcja PKS nic nie potrafi, dba tylko o własne dobra, żeby jak najwięcej miec dla siebie.
Z takimi rządami ten PKS niebawem upadnie.

widze, że palacz opierdalacz zabral glos, hahaha, no on to ma najwiecej do powiedzenia, zajmuje sie tylko kurzeniem na plycie dworca i udaje jak strasznie inetresuja go dobro firmy, to bzdeciarz, ktory razem ze Siekierka ten PKS rozkurzy

Jak ciemnogród nic nie potrafi zrobić w tym PKSie dbając jedynie tylko o własne kieszenie tj Siekierka i Mendrek to lepiej byłoby gdyby to państwo zadbało o swoje interesy w końcu to firma państwowa zakręcając im kurek z pieniędzmi i rozliczył ich z każdej złotówki do zwrotu z własnej kiesy włącznie.

Zdradzę Wam drodzie dzieci że Anielka to tak naprawdę nazywa się Zygmusia!

A wisła sprzedana?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama