Kometa nie rozbłysła nad TrzyńcemTwardej, męskiej walki w niedzielny wieczór na lodzie nie brakowało, czasami nie wytrzymywały kije. W bramce Komety lądowały nie tylko gole, ale również... hokeiści z Trzyńca. W dwóch ostatnich kolejkach gracze z Trzyńca rozstrzelali się na dobre. Najpierw w piątek zespołowi Bílí Tygři Liberec strzelili cztery gole tracąc zaledwie jeden. Z kolei w niedzielę na własnym lodowisku gościli zespół z Brna, z którym w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego na własnym terenie doznali porażki 1:2. Na szczęście dla kibiców miejscowej drużyny scenariusz z drugiej kolejki się nie powtórzył, a dominacja Oceláři nie podlegała żadnej dyskusji. Już od pierwszych minut kibice mogli się zastanawiać, kiedy rozwiąże się worek z bramkami. Na pierwszego gola kibice musieli czekać do 6 min, gdy drużyna grała w podwójnej przewadze a na listę strzelców wpisał się Miloslav Hořava. Pięć minut później było już 2:0. Hokeiści z Trzyńca grając w osłabieniu potrafili zdobyć bramkę, która dla jej strzelca stała się szczególna - przed meczem Jan Peterek otrzymał pamiątkowy trykot z numerem 1000, ponieważ zeszły piątek rozegrał tysięczne spotkanie w czeskiej Ekstralidze. Jubileusz i rozpoczęcie drugiego tysiąca spotkań uczcił golem, który ukierunkował dalsze losy niedzielnego meczu. Gracze z Brna próbowali w niedzielny wieczór nawiązać rywalizację z miejscowymi, jednak z ich ataków niewiele wychodziło i po pierwsze tercji gospodarze prowadzili zasłużenie 2:0. w drugiej tercji gra się uspokoiła, gdy jednak Oceláři przyspieszali grę, rozpoczynało się oblężenie bramki Komety. Swoją przewagę i w tej partii udokumentowali trafieniem Jakuba Orsavy w 31 min. Przed rozpoczęciem trzeciej tercji było niemal pewne, że przy tak dobrej grze Oceláři tego spotkania nie mają prawa przegrać, a jeśli tylko nadarzy się okazja, zdobędą i kolejne gole. I tak też się stało. Zabójcze okazały się dwie minuty w trzeciej tercji, gdy najpierw w 44 min na listę strzelców wpisał się Tomáš Klimenta, zdobywają bramkę z rzutu karnego. Po minucie było już 5:0, a na listę strzelców wpisał się Jiří Polanský. Kilkanaście sekund później honorowe trafienie dla Komety zaliczył Leoš Čermák, jednak to wszystko, na co było stać przyjezdnych tego wieczoru. Po tym zwycięstwie zespół z Trzyńca awansował na czwarte miejsce w tabeli Ekstraligi, do lidera - Sparty Praga traci 5 punktów (zespół z Pragi rozegrał jednak o jeden mecz mniej). Już we wtorek Oceláři udają się na wyjazdowy mecz do Czeskich Budziejowic. Przed własną publicznością hokeiści z Trzyńca zagrają w piątek o 17, ich rywalem będzie drużyna PSG Zlín.
|
reklama
|
Dodaj komentarz