HC Oceláři Trzyniec: Pierwsze derby w sezonieI choć ten mecz zaplanowano na niedzielę, a każdy z zespołów rozegra jeszcze swoje pojedynki w piątkowe popołudnie, nie ma żadnych wątpliwości, że wydarzeniem weekendu będzie mecz w Ostravar Arenie w Witkowicach, dzielnicy Ostrawy. Takimi meczami żyją nie tylko kibice obu drużyn, ale również zawodnicy, dla których te spotkania są wyjątkowe i prestiżowe. O niepowtarzalnej derbowej atmosferze przekonywał niedawno pierwszy trener Stalowników Vladimír Kýhos, jednak o jej znaczeniu nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać. Większość zawodników Oceláři już zna otoczkę i klimat towarzyszący tym pojedynkom. Dla trzynieckiego kapitana Zbynka Irgla mecze mają jeszcze dodatkowe znaczenie - przez wiele lat reprezentował barwy klubu z dzielnicy Ostrawy, a przed trzema sezonami przywdział trykot Stalowników. W ostatnich sezonach rozstrzygnięcia w derbowych meczach rozkładały się właściwie równomiernie. Poza jednym wyjątkiem - jesienią zeszłego roku trzyńczanie ulegli w Ostrawie lokalnemu rywalowi aż 0:7, i ten kompromitujący rezultat wywołał burzę w klubie, zakończoną m.in. zmianą trenera i szkoleniowego sztabu. Obecnie nic nie wskazuje na to, że taki scenariusz mógłby się powtórzyć. Przed rokiem Stalownicy przyjeżdżali do Ostrawy, mając w pamięci wcześniejszą o kilka kolejek wstecz porażkę 0:6 z ołomunieckimi Kogutami. Obecnie zaś wiele wskazuje na to, że odwiedzą lód lokalnego rywala jako drużyna wciąż niepokonana w regulaminowych 60 minutach spotkania. Z kolei Ridera - bo pod tą nazwą zespół występuje od nowego sezonu - w 10 ligowych spotkaniach doznała 5 porażek, a jej własny lód nie jest twierdzą nie do zdobycia. W tym sezonie punkty z Ostrawy wywiozły już ekipy Piráti Chomutov i BK Mladá Boleslav. Nim jednak cała uwaga skupi się na pojedynku w Ostrawie, już w piątek do trzynieckiej Werk Areny zawita właśnie zespół BK Mladá Boleslav. Stalownicy, którzy w miniony weekend rozegrali dwa spotkania, zwyciężając najpierw po dogrywce Kometę Brno 4:3, a następnie doznając porażki po rzutach karnych zespołowi Mountfield Hradec Kralove 2:3, zajmują drugie miejsce w tabeli, tracąc do lidera z Brna zaledwie jeden punkt. Ich piątkowy rywal okupuje miejsce trzecie, jednak jego strata do trzyńczan wydaje się dość spora, bo aż 6 punktów. Kibicowanie też drużynie w ostatnich tygodniach przypomina trochę jazdę rollercoasterem, gdzie po przekonującej serii 4 zwycięstw z rzędu nagle przed tygodniem zespół uległ w Pradze miejscowej Sparcie aż 0:9. W barwach klubu z miasta Škody występuje kilku zawodników z trzyniecką przeszłością. Jeszcze niedawno dres śląskiego klubu przywdziewali Lukáš Žejdl, Jakub Orsava, Marek Trončinský czy Jakub Klepiš. Początek piątkowego meczu w trzynieckiej Werk Arenie o godz. 17.00. Natomiast niedzielny mecz w Ostrawie rozpocznie się o godz. 18.20.
|
reklama
|
Dodaj komentarz