Przez całe lato ratownicy wodni będą czuwać nad bezpieczeństwem turystów wypoczywających w okolicach zapory wodnej w Cierlicku. Ze względu na niewielką odległość od granicy polsko-czeskiej, cieszy się ona ogromną popularnością wśród mieszkańców naszego powiatu, stanowiąc alternatywę dla przepełnionych kąpielisk miejskich w Cieszynie i Czeskim Cieszynie.
Wodne pogotowie ratunkowe z Cierlicka rozpoczęło swoje działania już na początku miesiąca. - W czerwcu pełnimy służbę w weekendy, a w wakacje już codziennie. Posiadamy własną bazę, jednak swoje stanowisko pracy mamy w okolicy wyciągu do nart wodnych. Jest tam największe skupisko turystów i sportowców, więc będziemy mieli do nich blisko. Znajduje się ono w połowie lewego brzegu zapory. W przypadku potrzeby nagłej interwencji, wykorzystując motorówkę, w ciągu kilku minut możemy znaleźć się w dowolnym miejscu - powiedział karwińskiemu dziennikowi Jan Siuda, założyciel cierlickiego wodnego pogotowia.
Większą część swojego czasu ratownicy poświęcają działaniom profilaktycznym, kontrolują poziom wody, pomagają pływakom, którzy przecenili swoje siły, opatrują rany oraz wspierają akcje sportowe organizowane na zaporze. Zimą przygotowują się do pracy stale podnosząc swoje kwalifikacjw. - Poza sezonem trenujemy na krytym basenie. Tam też szkolimy młodych ratowników, którzy w najbliższych dniach poznawać będą służbę na zaporze - dodaje Siuda.
Oprócz czysto rekreacyjnego punktu, zbiornik w Cierlicku to również miejsce z 800-metrowym wyciągiem do nart wodnych i wakeboardingu (pływanie na desce ciągniętej przez wyciąg - przyp. red.). Wyciąg umożliwia przebywanie na trasie jednocześnie ośmiu osobom. Średnia prędkość jazdy wynosi tu ok. 30 km/h, maksymalna dochodzi nawet do 60 km/h.
W Zebrzydowicach jest kapielisko, są ratownicy, są rowerki wodne, żaglowki, kajaki - będzie plaza, jest zjeżdzalnia - ale wiadomo Jak coś jest dalej od nas to lepsze i warte zareklamowania.
Dodaj komentarz