, sobota 27 kwietnia 2024
Śmigus-dyngus kiedyś i dziś
Słowiański zwyczaj przetrwał również w pobliskich krajach środkowej Europy, ale z pierwotnymi tradycjami. Na Morawach jest znany jako szmigrus lub oblevacka. fot: Encyklopedia staropolska



Dodaj do Facebook

Śmigus-dyngus kiedyś i dziś

MB
Powszechnie znany śmigus-dyngus ma ponad sześćsetletnią tradycję. Kiedyś był związany z serdecznymi odwiedzinami czy żartobliwym smaganiem się witkami wierzbowymi. Dziś wszystko się zmieniło, ale niestety nie zawsze na plus.

Śmigus i Dyngus przez długi czas były odrębnymi zwyczajami. Z czasem przestały być praktykowane osobno i zapomniano, co konkretnie się z nimi wiązało. Słowo dyngus wywodzi się od niemieckiego słowa "dingen”, co oznacza "wykupywać się", a dyng to "datek”. Z kolei słowo "śmigus" jest formą słowa Schmackostern (smakować, smagać). Śmigus polegał na symbolicznym biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i oblewaniu się zimną wodą, co oznaczało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu. Z kolei Dyngus wywodził się od zwyczaju składania wzajemnych wizyt u znajomych i rodziny po zimie połączonych ze zwyczajowym poczęstunkiem.

W wyniku tego w wielu regionach Polski oraz wschodnich Czech Poniedziałek Wielkanocny może być jeszcze określany bądź śmigusem, bądź dyngusem, a tradycyjne odwiedzanie domostw jest określane jako chodzenie po śmiguście (śmigusowanie) lub dyngusie (dyngusowanie / dyngowanie).

Pierwsze wzmianki o zwyczajach śmigusowo-dyngusowych w Polsce pochodzą z XV wieku. Słowiański zwyczaj przetrwał również w pobliskich krajach środkowej Europy, ale z pierwotnymi tradycjami. Na Morawach jest znany jako szmigrus lub oblevacka.

Współcześnie zwyczaje Śmigusa i Dyngusa nie tylko zatarły się w jedno, ale też gruntownie się zmieniły. Dziś oblewają się wszyscy - na wsiach i w miastach i bez względu na to, czy się znają. Podobna dowolność wiąże się z rodzajem polewania - tu pomysłowość nie zna granic. Jednak do najbardziej uciążliwych zwyczajów należy oblewanie przechodniów kubłami wody czy rzucanie w nich woreczkami foliowymi napełnionymi wodą.

Początkowo serdeczne i zabawne zwyczaje słowiańskie obecnie przeszły sporą ewolucję. Choć dalej śmigus-dyngus może przysporzyć dużo radości, niepokojące są obwieszczenia policji i straży miejskiej, które co roku apelują o umiar i straszą mandatami. Wszystko to sprawia, że współcześnie najbezpieczniejsze okazuje się spędzenie Poniedziałku Wielkanocnego w domu i przy zamkniętych oknach...

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama