Chcieli pomóc rzeźbiarzom w Górkach Wielkich. Pokonali tysiące kilometrówWolontariusze przyjechali do Górek Wielkich już po raz drugi. arch. prywatne Lucie Rosset W trakcie dziesięciodniowego pobytu nie tylko pomagali artystom-rzeźbiarzom, ale również dbali o otoczenie Dworu Kossaków.arch. prywatne Lucie Rosset Obok artystów-rzeźbiarzy do Górek Wielkich przyjechała również grupa dziewięciu wolontariuszy. arch. prywatne Lucie Rosset Plener z każdym rokiem gromadzi coraz większą ilość uczestników, a co za tym idzie jest przy nim coraz więcej pracy. arch. prywatne Lucie Rosset Plener, który organizowany jest w ramach Artystycznego Lata u Kossaków, w tym roku zgromadził ponad dwudziestu artystów. Przez cały tydzień w przyległym do Dworu Kossaków parku można było przyglądać się ich pracy. Z dnia na dzień ze zwykłych lipowych pni, za pomocą różnego rodzaju dłut, siekier i pił mechanicznych powstawały coraz to nowe dzieła. Wszystkie inspirowane były twórczością Zofii Kossak. Uroczyste zakończenie pleneru odbyło się w sobotę. Powstałe w jego trakcie rzeźby będzie można nabyć na aukcji, z której dochód zostanie przeznaczony na rzecz Fundacji im. Zofii Kossak, już 1 września. Obok artystów-rzeźbiarzy do Górek Wielkich przyjechała również grupa dziewięciu wolontariuszy z Hiszpanii, Tajwanu, Rumunii, Ukrainy, USA, Portugalii, Turcji, Rosji oraz Belgii. Wszyscy działają w ramach międzynarodowej organizacji Service Civil International, której jednym z celów jest promowanie idei wolontariatu. - Plener z każdym rokiem gromadzi coraz większą ilość uczestników, a co za tym idzie jest przy nim coraz więcej pracy. Stąd pomysł udziału w projekcie. W tym roku mieliśmy czterdziestu chętnych. Mogliśmy wybrać tylko dziewięciu, dlatego staraliśmy się, aby byli to przedstawiciele różnych narodowości i kultur - opowiada Lucie Rosset, prawnuczka Zofii Kossak, która opiekowała się wolontariuszami. Wolontariusze przyjechali do Górek Wielkich już po raz drugi. W trakcie dziesięciodniowego pobytu nie tylko pomagali artystom-rzeźbiarzom, ale również dbali o otoczenie Dworu Kossaków. Z własnej inicjatywy postanowili wysprzątać również zaśmiecone wały rzeki Brennicy. Mieli także okazję poznać najbliższą okolicę. Dlaczego zdecydowali się wybrać właśnie Górki Wielkie? Maria Eldarova przyjechała z Rosji. - Pomiędzy naszymi narodami narosło wiele stereotypów. Chciałam te wszystkie opinie skonfrontować. Poza tym przyjazd tutaj, to dla mnie świetna okazja, aby w ciszy i spokoju odpocząć od zgiełku miasta. Podoba mi się, że ludzie się tutaj znają. Poznałam też wiele wspaniałych osób - mówi Maria, która mieszka w Moskwie, gdzie studiuje lingwistykę. Pablo Sancheza z Albacete w Hiszpanii stwierdza, że zdecydował się przyjechać na workcamp do Górek Wielkich, ponieważ tutaj ma możliwość nie tylko obcowania ze sztuką, ale również pracy fizycznej. - Smakuje mi polskie jedzenie, szczególnie pierogi i barszcz - śmieje się. Fu Yuam Cheng jest z Tajwanu. Mimo że na co dzień studiuje chemię inżynieryjną to interesuje go również sztuka. Dlatego zdecydował się przyjechać do Polski. Przy okazji chce zobaczyć również Kraków. - To jest mój dziewiąty workcamp. Jeśli miałbym zrobić zestawienie najlepszych w jakich brałem udział, ten byłby wśród trzech najlepszych. Bardzo interesujące miejsce - dodaje Sergio Soargs z Castelo Branco w Portugalii.
|
reklama
|
Ale wstyd, że widzą jaki syf mamy w Brennicy.
Przyznam szczerze, że wczoraj uczestnicząc w ogłoszeniu wyników, trochę się wzruszyłem, zwłaszcza, kiedy przemawiała wnuczka Zofii Kossak. Cieszy, że Dwór Kossaków pomimo zniszczeń i trudnej historii odzyskał swojego ducha i moc. Jak się okazuje ściągającą ludzi z tak odległych zakątków świata.
Dodaj komentarz