Zarząd województwa śląskiego podjął uchwałę intencyjną w sprawie podjęcia działań zmierzających do przekształcenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, których organem prowadzącym jest samorząd województwa, w spółki kapitałowe. Wśród nich są placówki z naszego regionu.
Uchwała dotyczy jednostek: Obwód Lecznictwa Kolejowego w Gliwicach, Obwód Lecznictwa Kolejowego w Bielsku-Białej, Dziecięcy Ośrodek Leczniczo-Rehabilitacyjny "Bucze" w Górkach Wielkich, Szpital Chorób Płuc w Orzeszu, Ośrodek Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu, Szpital Chorób Płuc im. św. Józefa w Pilchowicach, Śląskie Centrum Rehabilitacji i Prewencji w Ustroniu, Śląski Szpital Reumatologiczno-Rehabilitacyjny im. gen. J. Ziętka w Ustroniu, Wojewódzki Ośrodek Lecznictwa Odwykowego i Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Gorzycach, Ośrodek Leczniczo-Rehabilitacyjny dla Dzieci w Kamieńcu-Zbrosławicach.
Przekształcenie placówek w spółki (zgodnie z projektem ze stuprocentowym udziałem województwa) ma poprawić ich sytuację finansową. Podjęta przez zarząd województwa śląskiego uchwała intencyjna w tej sprawie nie oznacza jednak, że placówki na pewno zostaną przekształcone.
- Uchwała w sprawie dziesięciu jednostek jest sygnałem, że wobec tych jednostek jako pierwszych podjęta zostanie procederu w celu zmiany ich formy organizacyjno-prawnej. Żeby dalej procedować musimy posiadać uchwały Rad Społecznych w tym temacie i znać wartość wyceny nieruchomości - tłumaczy Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Podczas tego samego posiedzenia zarząd województwa uchylił podjętą rok temu uchwałę w sprawie przyjęcia projektu uchwały Sejmiku Województwa Śląskiego dotyczącej połączenia Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej im. dr Janusza Daaba w Piekarach Śląskich i Śląskiego Szpitala Reumatologiczno-Rehabilitacyjnego im. gen. Jerzego Ziętka w Ustroniu. Przeciwko połączenie obu placówek od samego początku protestowali m.in. pracownicy ustrońskiego szpitala.
Żygać to można czytając pańskie wypociny. Ad vocem pańskich błędów ortograficznych panie ad vocem.
URZĄD MARSZAŁKOWSKI zostanie zlikwidowany ?
jasne, a naszych władujemy do rad nadzorczych!
Nie wiem co masz na myśli? Ja podpiszę się pod każdym działaniem, które ograniczy "ręczne sterowanie" tzw. służbą zdrowia. Chętnie zobaczę propozycje ograniczające "ładowanie naszych" do rad nadzorczych spółek samorządowych. Casus Matusiewicza może nie był ostatnim, ale niech będzie początkiem czyszczenia stajni. A może dopiero się gały wyborców otworzą jak ruszy proces "rodziny" lekarskiej. Przykro tylko, że Sląskie ma takie wysokie notowania w patologiach.
A co to jest spółka handlowa ze 100% udziałem samorządu? To samo, co jednostka budżetowa, z tą różnicą, że nie ma rady społecznej (non profit) a jest rada nadzorcza i zarząd ze znacznie wyższymi uposażeniami. Szeregowy członek rady nadzorczej takiej spółki kasuje zazwyczaj 1,1 średniej krajowej, a przewodniczący 1,6.
A w czymże ma się poprawić sytuacja finansowa? Nagle spadną koszty? Będą wysokie kontrakty? Spółki kapitałowe sektora publicznego (samorządowe, czy skarbu państwa) to chore struktury, w których łatwo się szafuje publiczną kasą.
Analizując od końca jest pełna zgoda. Puszcza się w oficjalny eter informacje o długu publicznym, maniaki telewizyjne się emocjonują, a pieniążki nadal wyciekają. Regularnie, co miesiąc, bo w takich spółkach jest zatrudnienie "pozaśmieciowe" to i narzuty większe. Niewielu się temu odważy przeciwstawić, bo to zawsze okazja do pewnej pracy. Wystarczą dobre rodzinne układy lub koleżeńskie. Miało być zupełnie inaczej. Miały być dalsze zmiany. Powstanie spółek samorządowych to miał być tylko pierwszy krok. Okazało się, że na dalsze kroki nie ma zgody. Na początku kadencji nieco szumu i dymy, a im dalej to sami Państwo wiecie. Ostatnim dobrym przykładem jest realizacja śmieciówki. Miała być konkurencja, jest układ samorządu z wybranymi. Tu można się spokojnie (z żyganiem) wrócić do "szafowania". Zauważ "anonimie", że nie ma żadnego głosu z którejkolwiek partii, że chce to zmienić. Tylko ujadanie partyjnych psów, łasych na fajne stanowiska. Stanowisko "maniaków telewizyjnych" jest analogiczne. Ci może nie marzą o wielkich stanowiskach, ale mają za to rzecz dla siebie najcenniejszą. Mogą kolejny raz powiedzieć: ONI są winni. Tu też można by bajkę zakończyć. Szkoda tylko, że morał jest nadal ten sam..................... przed i po szkodzie........ głupi.
Dodaj komentarz