Pamiętaj o psie, zapnij mu pasy![]() Psy przebywające w hotelu pana Tomasza czują się bardzo bezpiecznie. Podczas pobytu niczego im nie brakuje. fot. BŚ ![]() Każdy z psów mieszkający w hotelu przebywa w osobnej klatce. fot. BŚ Wielu z nas pewnie zapomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Wsiadamy do samochodu, a zwierzę razem z nami. Wydaje się, że pies jest bezpieczny. Siedzi wygodnie na fotelu pasażera, obserwuje otoczenie, delikatnie łasi się do swojego właściciela, daje do zrozumienia, że jest mu dobrze. Jednak wystarczy chwila nieuwagi, gwałtowne hamowanie, by zwierzęciu stała się krzywda, by niechcący narazić jego i własne zdrowie. - Słyszałem o wypadku, w którym wśród poszkodowanych był także pies. Kiedy pogotowie przyjechało na miejsce zdarzenia, najpierw musieli uporać się z agresywnym, mocno poobijanym i zakrwawionym psem, który broniąc swych właścicieli, nie chciał dopuścić ratowników medycznych do samochodu. Szczęśliwie udało się w porę opanować sytuację. Rodzina wyszła cało z tego zdarzenia - mówi Tomasz Bylok, szkoleniowiec, który prowadzi hotel dla psów. By nie dochodziło do takich sytuacji, jak wspomniana, należy zabezpieczyć pupila tak, by nikomu nie stała się krzywda. - Pies, jak każdy bagaż powinien być unieruchomiony w samochodzie, nie może być takiej sytuacji, że przy gwałtownym hamowaniu ten pies przelatuje przez przednią szybę. Tym bardziej, jeśli jest to duży pies. Są specjalne pasy, transportery, czy klatki dla zwierząt. Pamiętajmy o nich w momencie, w którym wybieramy się w jakąkolwiek podróż - wyjaśnia Bylok. Dla dobra czworonoga, jak i naszego zwierzę musi być odpowiednio zabezpieczone. Nawet jeśli jest to najmniejszy jork, każdy z nich powinien mieć kaganiec, na wypadek jakiegokolwiek zdarzenia. Podobnie jest z kotami. Zwierzę nie może swobodnie poruszać się po samochodzie, bo stanowi to ogromne zagrożenie dla kierowcy. Prawa fizyki są niestety bezlitosne. - W momencie zderzenia z prędkością 50 km/h przyspieszenia działające na pasażerów samochodu mogą osiągnąć wartości od 20 do 30 g. Oznacza to, że w chwili zderzenia kot lub pies o wadze 3,1 kg może "ważyć" aż 93 kg. "Pocisk", którym się wówczas staje, może wyrządzić nieprzewidywalne szkody. Dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie podróżujących zwierzaków - informuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - Niestety wiele osób rezygnuje z klatek, czy transporterów, gdyż kojarzy im się to z niewolą i złym traktowaniem zwierząt. A właśnie takie specjalne klatki do transportowania pozwalają skutecznie chronić zwierzęta i ludzi podróżujących w samochodzie. Nawet podczas niewielkiej kolizji zwierzę może uszkodzić siebie i osoby przebywające w aucie - zapewnia Bylok. Istnieje także inne rozwiązanie. Tomasz Bylok nie tylko zajmuje się tresurą czworonogów, ale prowadzi także hotel dla zwierząt. Obecnie w przydomowym hotelu przebywa u niego 5 psów. Pupile są stałymi bywalcami pana Tomasza. Przyjeżdżają z Brennej, Bielska, Jastrzębia, a nawet z Sosnowca. - Wśród "wczasowiczów" są głównie takie psy, które przyjeżdżają do mnie co roku. Właściciele wyjeżdżając na urlopy, czy robiąc remonty, chętnie zostawiają u mnie swoje zwierzęta. Wiedzą, że tutaj czują się bezpiecznie - tłumaczy. - Już od dłuższego czasu mam pod opieką siedemnastoletniego jamnika. Pies wiernie czeka, aż jego pani wyjdzie ze szpitala - dodaje. Każdy z psów ma swoją klatkę. W zimie dodatkowo są one ogrzewane. Tomasz Bylak zapisuje sobie, któremu psu, czego potrzeba, kiedy ma dostać leki, jak często i długo powinien wychodzić z nim na spacery, co powinien dostawać do jedzenia. Psy korzystać mogą także z wybiegu. Codziennie są szczotkowane, ich klatki lśnią czystością. Co najważniejsze, nie tęsknią. Profesjonalna opieka nad nimi, zabawy, sprawiają, że psy czują się jak u siebie w domu. - Muszę wszystko o nich wiedzieć, by nie doszło do jakiejś nieprzewidzianej tragedii komentuje Bylak.
|
reklama
|
Kaganiec to przesada. Osoby dysponujące kombi bądź hatchbackiem powinny wozić psy właśnie w bagażniku. Tylna kanapa połączona z kratką zapewnia wystarczające zabezpieczenie pasażerów przed ewentualnym uderzeniem przez psa. Jeśli jednak z jakiegoś powodu musimy wozić naszego pupila na tylnej kanapie to specjalny pas powinien być zapinany do szelek psa a nie obroży. W przeciwnym razie nawet nie duże hamowanie może zakończyć się uduszeniem psa bądź skręceniem karku. Używanie takiego pasa może spowodować również uszkodzenie kończyn podczas wypadku.
.
Dobrze byłoby napomknąć o tym, by rodzice zapinali pasy SWOIM DZIECIOM, bo tego nie robią...
Dodaj komentarz