, sobota 20 kwietnia 2024
Przetańczyli już 60 lat
W skład zespołu wchodzi dzisiaj 186 osób - od dzieci po emerytów. 



Dodaj do Facebook

Przetańczyli już 60 lat

Tekst i zdjęcia: DARIA GUBA
Przetańczyli już 60 lat

Wszystkich członków zespołu łączy wspólna pasja - zamiłowanie do folkloru.

Aż trzy dni Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej im. J. Marcinkowej świętował 60. urodziny. Każdy z jubileuszowych koncertów zgromadził w Teatrze im. A. Mickiewicza pełną salę widzów. Program obejmował 24 tańce, przygotowane przez choreografów specjalnie na jubileusz.
ZPiT Ziemi Cieszyńskiej im. J. Marcinkowej jest zespołem amatorskim, działającym jako instytucja kultury przy Urzędzie Miejskim w Cieszynie. Jego członkami są ludzie różnych profesji - uczniowie, studenci, urzędnicy, lekarze, pielęgniarki, rzemieślnicy. Wszystkich łączy wspólna pasja - zamiłowanie do folkloru.

U nas drzewa zaczynają tańczyć
— Przygotowanie artystyczne nie jest potrzebne. Trzeba mieć samozaparcie i wierzyć w to, że się uda. Mieliśmy osoby, które na początku nie bardzo nadawały się do zespołu, a teraz są jednymi z lepszych tancerzy i tancerek. Śmiejemy się, że u nas drzewa zaczynają tańczyć — mówi dyrektor zespołu Karolina Małysz.

Początki zespołu sięgają 1950 roku. Z inicjatywy Danuty Juraszek-Baranowskiej powstała wówczas grupa taneczna złożona z ośmiu par, występujących podczas uroczystości przy Spółdzielni Spożywców „Konsum Robotniczy” w Cieszynie. Po objęciu kierownictwa nad zespołem przez Janinę Marcinkową, w tym samym roku odbył się w pierwszy koncert w teatrze z okazji Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości. Uznanie zdobyte na odwiedzanych później festiwalach i przeglądach zaowocowało założeniem w 1953 roku ZPiT Ziemi Cieszyńskiej, którego pierwszym dyrektorem została Janina Marcinkowa. Pierwszy skład zespołu liczył 110 osób.

Obecny skład to 186 członków. Złożony jest z grupy dziecięcej, kapeli młodzieżowej, kapeli dorosłej, chóru jubileuszowego i grupy tańczącej. Z okazji jubileuszu powstała kolejna grupa taneczna złożona z byłych członków zespołu, licząca 12 par. Najstarszy śpiewający członek zespołu ma 86 lat, a cztery osoby są związane z zespołem od początku. Jest wśród nich Ludwik Mendroch, człowiek orkiestra, który gra na pile, gajdach, okarynie, fujarce.

Nie tylko scena i machanie nogami
Na repertuar zespołu składają się przede wszystkim tańce, melodie i pieśni regionu cieszyńskiego, ale też beskidzki folklor, tańce podhalańskie, górnicze, łowickie oraz narodowe. Ale, jak mówi dyrektor zespołu, „praca w zespole to nie tylko scena i machanie nogami”. — Przede wszystkim są wyczerpujące próby, które udoskonalają technikę kroków, układów tanecznych. Ponieważ jesteśmy zespołem amatorskim, każdy poświęca swój wolny, prywatny czas, bo to po prostu lubi. Najważniejsze w zespole są chęci i zamiłowanie do folkloru. Mamy na tyle dobrych choreografów, akompaniatorów, dyrygentów, że umiejętności przychodzą z czasem — przyznaje Ewelina Bałdys, która tańczy w zespole już 18 lat.

Członkowie zespołu nie zarabiają na występach, a wręcz dokładają do interesu, bo wyjazdy po części opłacają sami. — W ciągu kilku ostatnich lat zainteresowanie folklorem wzrasta. Kiedyś jasełka wystawiane były tylko raz w roku, teraz robimy cztery koncerty i jeszcze jest zapotrzebowanie. Jesteśmy trochę ograniczeni, bo w zespole są osoby, które pracują, studiują, a próby i koncerty pochłaniają dużo czasu. Przed koncertem tancerze muszą sami wyprasować stroje. Dziewczyny muszą zadbać o siebie i o partnerów, partnerzy dbają o buty partnerek. Ten mechanizm jest tak nakręcony, że nie ma zamieszania i jest współpraca — mówi Karolina Małysz.

Największym zainteresowaniem cieszą się grupy dziecięce. — Zaczyna się sierpień i rodzice od razu dzwonią i pytają kiedy będzie nabór. Zależy nam na tym, aby w zespole było jak najwięcej dzieci. Jest nadzieja, że jeśli same będą żyły tym folklorem, a nie tylko dlatego, że rodzice im każą, to powstaje baza do kształtowania zespołu dorosłego — dodaje Karolina Mazur.

Foto


Foto


Foto


Foto


Foto


Foto


Foto


Foto


Foto


Foto


Foto
Komentarze: (9)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

brawo!!cudownych wspomnień czr

tak trzymać !

tylko PO !

...ja znam ten przepis ale ci nie dam...

Wszędzie swój ślad zostawi: Bronek do broni!

Gratulacje i slowa wielkiego uznania dla
wszystkich czlonkow zespolu.
Jubileuszowy koncert byl cudowny.

Wyjątkowo w tym temacie zgadzam się z "mamą"

Jubileuszowy występ jest zazwyczaj tym co zespól ma najlepszego ,co stanowi przekrój jego możliwości w zakresie tańca, śpiewu czy muzyki i oczywiście stroju. A ze stroje zespół ma piękne gala wypadła wyśmienicie. Z dużym uznaniem należy się także odnieść do prezentacji folkloru lubelszczyzny i tańców rzeszowskich czy najbliższego sąsiedztwa folkloru ziemi żywieckiej. Trzeba przyznać ,że koncert galowy to ogromne przedsięwzięcie logistyczne i z tego zakresu kierownictwo zespołu jak i jego członkowie a także weterani spisali się znakomicie. Gdybym mial coś krytycznego powiedzieć, chociaż w czasie całego koncertu przecierałem łzy ze wzruszenia i zachwytu ,to oczywiście jako cieszyniokowi zabrakło mi tych elementów które łączą zespół z publicznością ,która przecież przyszła oglądać swoich i głównie rodzimy folklor -dobrze ,że przynajmniej w końcówce pokazały się gorolskie beskidzkie stroje wśród tych cieszyńskich - i tu w finale aż się prosiło by razem z publicznością zaśpiewać Płyniesz Olzo ,Ojcowski dom czy Szumi jawor. Niewątpliwie zespół jest w dobrych rękach a jego kierownictwo myślę ,że po jubileuszu nadal będzie poszukiwał elementów folkloru rodzimego i tym głowniw wzbogacał repertuar. "Ziemia Cieszyńska to także zagłębie karwińskie skąd wywodzi się cała twórczość i obyczaj górniczy Śląska Cieszyńskiego, tak pięknie opisany przez Gustawa Morcinka ,ćzy utrwalony w kompozycjach Stanisława Hadyny. Odnosząc się z wielkim uznaniem do solistów zespołu- głosy nadal śliczne aż się prosiło ,by obok "Lipeczki" Pan Gajdzica ząśpiewał "Kosa"- to mu na pewno pasowało i o wykonanie jak i interpretację nie trzeba się było martwić. Życzę sukcesów wszystkim pracującym z zespołem choreografów i sięgnięcia mimo wszystko do starej tradycji górniczego obyczaju gdzie obok stroju męskiego górniczego kobiety przywdziewały strój cieszyński - patrz Zespół "Suszanie"

Wars ,pewnie myślał o piosence Hej kole Cieszyna stoi lipeczka... ja miałem obok zachwytu także wątpliwości , że Ziemia Cieszyńska jako zespół znudziła się folklorem miejscowym. W zasadzie to występ miał charakter rewii niż prezentowania własnego folkloru. A przecież tematów i opracowań lokaalnych legend opowiaedzianych tańcem i wyrażonych śpiewem uzbierało by się na ten trzygodzinny program. Ja widzę to inaczej niż Wars. Pewnie także inaczej widziało jubileusz wielu z pośród publiczności. Zgadzam się jednak ,że cieszyńskich elementów w programie mogło być znacznie więcej.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama