Proboszcz Stanisław Pindel. fot. Jakub Grygiel
— Aby uniknąć podejrzeń o nieuczciwość, palmy zostały oznaczone numerowanymi naklejkami — tłumaczył prowadzący konkurs Mirosław Rusin. fot. Jakub Grygiel
Ponad 50 osób zgłosiło się w niedzielę do pierwszego Konkursu Cieszyńskiej Palmy Wielkanocnej. — Zależy nam na podtrzymaniu i kultywowaniu sięgającej średniowiecza wielkanocnej tradycji, która niestety zanika — mówił Stanisław Pindel, proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Simoradzu, inaugurując konkurs
— Z wielkanocnej palmy wykonywało się krzyżyki, które umieszczano na skraju pola uprawnego by zapewniły urodzaj. Palma umieszczana pod kalenicą chroniła domostwo przed ogniem, a zdrowie domownikom zagwarantować miały gałązki zatknięte za obraz. Palma wielkanocna ma więc na Śląsku Cieszyńskim bardzo bogatą tradycję — przekonywał ks. Stanisław Pindel. Do konkursu przystąpiło ponad 50 wiernych. Ich dzieła imponowały różnorodnością i kolorystyką. Warunkiem uczestnictwa w konkursie było własnoręczne wykonanie palmy. W skład jury weszli przedstawiciele Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie: Anna Kańska-Górniak, Tomasz Majorek oraz artysta Tadeusz Niewdana. Palmy oceniano w pięciu kategoriach: tradycja, styl, symbolika, kolorystyka i estetyka. Na podstawie zsumowanych wyników wyłoniono dwadzieścia finałowych palm, z których aż dziewięć zostało nagrodzonych.
— Aby uniknąć podejrzeń o nieuczciwość, palmy zostały oznaczone numerowanymi naklejkami — tłumaczył prowadzący konkurs Mirosław Rusin. — Dzięki temu jury nie wiedziało, czyja palma aktualnie jest oceniana.
Trzecie miejsce zajęli: Leokadia Derda, Wiktoria Cienciała, Martynka Rzepiela oraz rodzina Kusiów. Na drugim miejscu uplasowali się: Karolina Chmiel, Katarzyna Biegun oraz rodzina Łata. Zwyciężyli Sergiusz Gap i Łukasz Lizak. Wszystkim przyznano pamiątkowe dyplomy oraz medale, a zdobywcom dwóch pierwszych miejsc również nagrody rzeczowe.
Z powodu obfitych opadów deszczu nie odbyła się zapowiada procesja z palmami.
Ludzie ale Wy bredzicie. Jeśli macie coś do księży to po co wchodzicie na takie strony gdzie piszą o nich?! Czy przypadkiem nie powinniście ich omijać? Weźcie się za życie i nie obgadujcie bo sami pewnie robicie rzeczy których trzeba się wstydzić tylko tego już nie widzicie...
taki rusin pobożny a ludzi w pracy traktuje jak gówno
noooooooooo i jest wyczesany
"Aby uniknąć podejrzeń o nieuczciwość, palmy zostały oznaczone numerowanymi naklejkami — tłumaczył prowadzący konkurs Mirosław Rusin. — Dzięki temu jury nie wiedziało, czyja palma aktualnie jest oceniana."
Nie rozumiem jak w ogóle w Kościele można kogoś podejrzewać o nieuczciwość...Pod samym Okiem Szefa ?
może napiszcie też o cotygodnioych spotkaniach starszych pań w kółkach różańcowych...
Wiadomo nie od dziś że kościół z wiarą ma nie wiele wspólnego. Otóż parafianie są zdolni do różnych szwindli żeby przypodobać się proboszczowi a i przed sąsiadem swoją "pobożność" pokazać. Tak to właśnie na powyższym przykładzie widać jak czarny szaman skutecznie mami miejscową społeczność. Myśli taki biedak jeden z drugim że jak się do budowy palmy przyłożą to będą bliżej raju. Nie dziwmy się więc że nasz kraj jest w tym miejscu w którym jest.666
a Ja przepraszam, mam pytanie: gdzie ten konkurs sie odbył?? Bo nic o tym nie jest wspomniane?
To jeszcze raz przeczytaj dwa pierwsze zdania...
przeczytałem i nie jet tam podane miejsce, chyba za jestem slepy
Co nie poznałeś, że to w kościele Mariackim w Krakowie ? Tam po Nową Hutą.
No jesteś. Kosciol św. Jakuba Apostoła w Simoradzu
Oczywiście Sigmo : pod Nową Hutą.
byłem i się mi podobało. A kto nie był może spekulować na co ma ochotę. Dzieci zachwycone, żona zadowolona było tak jak być powinno wszędzie.
tam jest napisane, ze mówi jakiś tam klecha z Simoradza, ale faktycznie jednoznacznie nie jest stwierdzone gdzie. W błąd wprowadza także nazwa konkursu, że jest to Konkurs Cieszyńskiej Palmy Wielkanocnej.
Jest napisane... "proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Simoradzu, inaugurując konkurs"jest to jednoznaczne,że konkurs odbył się właśnie w Simoradzu
A mnie się podoba. Z przyjemnością czytam, że ludzie robią coś co ich cieszy, miło jest obejrzeć dużo zdjęć z może i drobnego wydarzenia, ale przecież po pierwsze nowego a po drugie - takiego, którym żyją ludzie. Może niektórzy wolą czytać o kolejnych nieżywych dzieciach lub pościgach za bandytami. Ja na zdjęciach widzę, że dla ludzi, którzy tam byli było to ważne wydarzenie i cieszę się ich radością. A także tym, że mogłem to zobaczyć i poczytać. Warto wiedzieć, co dzieje się za miedzą. Fajny materiał.
ładny kościółek, ciekawa akcja, piękne fotki...
A po co to przecież to wszystko bajki o tych bogach chrystuskach maryjkach. Nie dajcie prać dzieckom mózgi. To nie inkwizycja ale 21 wiek. Klechy pod dechy.
Dodaj komentarz