I w proch się obrócisz...Proces spalania jest prawie bezdymny i bezzapachowy. Kremacja odbywa się temperaturze 800-1000 st. C, w silnie rozgrzanym powietrzu — wyjaśnia Pavel Lacina, szef ostrawskiego krematorium. fot. Wojciech Trzcionka Działający przy Cmentarzu Komunalnym miejski zakład pogrzebowy Arkadia wozi zwłoki do spopielenia do Parku Pamięci w Rudzie Śląskiej. Taka kompleksowa usługa zamyka się najczęściej w kwocie 2000 zł (za tradycyjny pochówek trzeba przeważnie zapłacić minimum 3000 zł). Trumna do kremacji z miękkiego sosnowego drewna kosztuje 375 zł. Za kremację zapłacimy 600 zł, a za urnę 90-500 zł. Do tego dochodzą jeszcze koszty transportu, a czasami - jeżeli rodzina sobie tego życzy - relikwiarz (90 zł), do którego przesypuje się odrobinę popiołu zmarłego i zabiera do domu. — W Polsce istnieje obowiązek pochówku i nie można zabrać całej urny do domu. Po to są relikwiarze, które można postawić na kominku albo w ogrodzie. Chętni się trafiają — mówi Karina Żyłka. Klientów z Polski ma też od lat krematorium w Ostrawie — jedno z 27 w Czechach (pierwsze założono już w 1918 roku w Libercu), utworzone w 1925 roku. Co roku spopiela się tutaj ok. 7000 zwłok. Z Polski przyjeżdża średnio 10 zwłok na miesiąc. — Tak jak większość Czechów jestem zwolennikiem kremacji, ale zdarzają się osoby, jak na przykład moja teściowa, którą pochowałem w trumnie zgodnie z jej ostatnią wolą. Klasyczne pogrzeby stanowią w Czechach jednak zaledwie 24 proc. wszystkich pochówków. Reszta, czyli 76 proc., to kremacje — wyjaśnia Pavel Lacina, szef ostrawskiego krematorium. Jedną z przyczyn jest to, że w Czechach dodatek pogrzebowy do kosztownego pochówku w trumnie wynosi zaledwie 5000 koron, a w Polsce sięga 5000 zł. Czesi wybierają więc tańszą alternatywę, czyli kremację. *** Kremacja wywodzi się z religii hinduistycznej. Od wieków celebruje się ją w Indiach, Indonezji, Malezji czy Japonii. Według dogmatów tamtejszych religii, spalenie zwłok wyzwala uwięzioną w ciele duszę, oczyszcza ją i przygotowuje — zgodnie z zasadami reinkarnacji — do wcielenia się w nową formę organiczną. Od ponad stu lat kremacja jest także stosowana w Europie oraz USA. Pierwsze współczesne krematorium powstało u schyłku XIX wieku w Mediolanie. Wykorzystano w nim rozwiązania techniczne, opracowane przez Friedricha Siemensa. Obecnie wszyscy producenci urządzeń kremacyjnych korzystają z zastosowanego wówczas patentu generatora cieplnego. Piece sterowane są już jednak przez komputery, a proces spalania jest prawie bezdymny i bezzapachowy. Kremacja odbywa się temperaturze 800-1000 stopni Celsjusza, w silnie rozgrzanym powietrzu. W Polsce spopielanie zwłok stosuje się od niedawna. Kościół katolicki oficjalnie zalegalizował kremację w 1963 roku. Akceptację tą potwierdza znowelizowany Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku, zatwierdzony przez papieża Jana Pawła II. W ub. roku ośmiu krematoriach w Polsce spopielono 19.472 zwłok, o 16 proc. więcej niż rok wcześniej.
|
reklama
|
To moze i nowoczesny sposob ale ja nie jestem za tym aby palono ludzi
w proch się obrócisz... ale nie w popiół
Popiol to tez proch a nie roznoszenie zarazkow, wzglednie topienie nieboszczyka w wodzie jak to czesto wyglada.Jestem za urną!
nieboszczyk też człowiek
Dlaczego nie wolno rozsypać prochów, na przykład na łące, nad lasem? Komu to przeszkadza.
nie wiem czy to prawda że nadal stosowany jest generator ciepła do kremacji - producent urządzeń kremacyjnych podaje że jest to nowoczesny piec http://www.piecetabo.pl
właśnie jutro będzie kremowany bliski mi człowiek;(
Dodaj komentarz