Czesi walczą z polskimi pijakamiW środę Straż Miejska ostro wzięła się za egzekwowanie przepisu. — Jako, że sprawa jest świeża, postanowiliśmy na razie karać symbolicznymi mandatami w granicach 100 koron. Chcemy, żeby ludzie mieli czas przyzwyczaić się do nowego przepisu — mówi Jan Hrůza, komendant czeskocieszyńskiej Straży Miejskiej. Pierwszym ukaranym był Polak, który popijał piwo pod sklepem. Próbował się bronić, że w jego ojczyźnie piwko to napój orzeźwiający, ale strażników nie przekonał. Właścicielka pobliskiej sauny była szczęśliwa, że ktoś wreszcie wziął się za pijaków przesiadujących pod jej firmą. — Z ich powodu klienci bali się do nas przychodzić — mówi Ilka Biedrawová. Czeski Cieszyn jest trzecim miastem w Republice, które zdecydowało się wprowadzić zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. — W Polsce problem załatwiła ustawa. W Czechach uznano, że odgórne wprowadzenie zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych byłoby ograniczeniem swobód obywatelskich i problem pozostawiono samorządom — mówi burmistrz Czeskiego Cieszyna Vit Slovacek. Zakaz (taki sam od lat jest egzekwowany w polskim Cieszynie) obowiązuje na ulicach, w parkach, skwerach, na placach zabaw oraz na przystankach autobusowych za wyjątkiem dni, kiedy miasto organizuje jakieś imprezy, np. Sylwestra na Rynku.
|
reklama
|
"Większość z nich to, niestety, Polacy, bo alkohol po drugiej stronie Olzy alkohol jest tańszy." -- mały błąd
A które miasta w Czechach jeszcze mają wprowadzony taki zakaz?
Blad w jakim sensie?
Ktores z glebi Czech
O ile dobrze pamiętam, to Praga i Brno, ale pewna nie jestem.
Do do none - przeczytaj uważnie!
Dobrze się stało, że taki zakaz został wprowadzony po stronie czeskiej. Ujednolicenie przepisów w tej materii będzie procentować w przyszłości, zwłaszcza po przystąpieniu do traktatu z Schengen. Strażnicy miejscy z Cieszyna od kilku lat interweniują wobec spożywajacych alkohol w miejscach zabronionych, wśród których są również Czesi. Interwencje takie jednak nie są traktowane jako sensacyjne, zasługujące na publikacje w środkach masowego przekazu.
Pozdrawiam:
Kazimierz Płusa
Po polskiej stronie do tej pory nikt nie obmyślił planu oczyszczania miasta z różnego rodzaju lumpów chodzących po ulicach. Straż Miejska specjalizuje się jedynie w zakładaniu blokad na koła,bo w miejscach szczególnie niebezpiecznych raczej są niezauważalni. Może się boją chłopaki....
Zapraszam Straż Miejską do bramy kamienicy położonej może 100 metrów od ich siedziby. Górny Rynek 1 to pewnie dobrze im znany adres, jednak chyba omijany "szerokim łukiem". Wiecznie stojący dziwni panowie z butelkami, wiecznie walające się plastiki po winie "Beczka", kałuże moczu i zasikane ściany i drzwi. Jakoś patrząc na tę bramę mam wrażenie, że zarówno Straż , zarządca budynku i władze miasta nie widzą problemu. Szkoda tylko, że żaden decydent tam nie mieszka. Może wreszcie byłby porządek i jakiś normalny zapach.
nie można pić publicznie np. w Bohuminie, w niektórych miejscach w Usti n/Labem.
Bohumin, czyli Bogumin. To kiedys byla Polska!
Jeśli ktoś uważa, że mandatami przegoni z ulicy meneli to jest w WIELKIM błędzie. Mandaty pewnie działają na "początkujących". Nie sądzę jednak, by alkoholik, od którego zresztą nie ma jak grzywny ściągnąć grzywny przejął się kolejnym mandatem.
Trochę poniżej pasa ale celnie! I sam się pan o to prosił, panie komendancie.
błąd w sensie że dla mnie nie jest to intuicyjna konstrukcja zdania, błąd logiczny albo składniowy, polonistą nie jestem, język polski znam tak sobie ale taka powtórka słowa "alkohol" wydaje mi się dziwna -- może ktoś mi wytłumaczy?
Błąd poprawiony, więc nie ma o czym mówić.
i tym sposobem poparli PiSowska akcję "Powrót" ...
zołza 2007-10-19 09:58:27
Trochę poniżej pasa ale celnie! I sam się pan o to prosił, panie komendancie..... KOMENTARZ DO SKASOWANEJ PRZED REDAKCJĘ WYPOWIEDZI. CÓŻ, LYBERAŁOWIE I OŚWIECENI WRÓCILI DO WŁADZY. ONI ZAWSZE WPROWADZAJĄC WOLNOŚĆ ZACZYNAJĄ OD CENZURY
Dodaj komentarz