, piątek 26 kwietnia 2024
Za Olzą wreszcie pojawiają się polskie nazwy
— Tablice umieściliśmy na razie koło dróg gminnych — mówi wójt Olbrachcic Vladislav Sipula. fot. Czesław Kraina 



Dodaj do Facebook

Za Olzą wreszcie pojawiają się polskie nazwy

GL/WO
Za Olzą wreszcie pojawiają się polskie nazwy

Gminy decydują się wprowadzanie polskiego nazewnictwa, bo za tablice płaci Urząd Wojewódzki. fot. Czesław Kraina

Małe Olbrachcice na Zaolziu witają już przyjezdnych napisami w językach polskim i czeskim. Podobne tablice pojawią się wkrótce w innych gminach, m.in. Czeskim Cieszynie.
— Tablice umieściliśmy na razie koło dróg gminnych — mówi wójt Olbrachcic Vladislav Sipula. Aby zamontować polskie tablice pod czeskimi na innych drogach konieczna jest zgoda Zarządu Dróg Województwa Morawsko-Śląskiego. — Sprawa jest w toku — dodaje wójt. Olbrachcice będą miały również polskie nazwy na przystankach autobusowych, bibliotece i komisariacie policji. Koszt zrobienia i wywieszenia tablic pokryje Urząd Wojewódzki.

Na wprowadzenie polskich tablic zdecydowały się też inne gminy z Zaolzia. To dzięki temu, że Urząd Wojewódzki w Ostrawie przekaże 5 mln koron (700 tys. zł) rządowej dotacji na wprowadzenie czesko-polskich oznaczeń. O pieniądze może się starać łącznie 31 gmin, w których Polacy stanowią minimum 10 proc. mieszkańców.

W 26-tysięcznym Czeskim Cieszynie, gdzie Polacy stanowią 16 proc. wszystkich mieszkańców, tabliczki (w tym z nazwami ulic) będą wymieniane stopniowo już od tego roku. Wprowadzanie dwujęzycznego nazewnictwa trzeba bowiem najpierw sfinansować z kasy miasta, a dopiero potem środki te zostaną zwrócone przez Urząd Wojewódzki. — Dwujęzyczne tabliczki są w produkcji. Pierwsze w sierpniu zostaną umieszczone w śródmieściu: na Rynku, przy ulicach Dworcowej i Strzelniczej. Później pojawią się w innych częściach miasta — mówi Dorota Havlikova, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Czeskim Cieszynie.

Przedstawiciele polskiej mniejszości narodowej w Czechach są zadowoleni, że ich wieloletnie starania o dwujęzyczne tablice zaczynają przynosić efekt. Po raz pierwszy taki postulat pojawił się w 1999 roku na zgromadzeniu ogólnym Kongresu Polaków w Republice Czeskiej. — Dobrze, że pieniądze są, ale szkoda, że musieliśmy na nie czekać tak długo — przekonuje Józef Szymeczek, prezes Kongresu Polaków w Republice Czeskiej.

Niestety, nie wszędzie władze samorządowe podchodzą do wymiany tabliczek z entuzjazmem. Są miejsca na mapie Zaolzia, gdzie urzędnicy zwlekają z decyzjami bojąc się opinii czeskich wyborców, których jest więcej. Tak jest na przykład w Trzyńcu, który ociąga się z wprowadzeniem polskiego nazewnictwa.

***

Według ostatniego Spisu Powszechnego z 2001 roku, w Czechach mieszkało wtedy prawie 51 tys. Polaków, w tym na Zaolziu (to nazwa części terenów Śląska Cieszyńskiego, które po podziale tego regionu w 1920 roku znalazły się w granicach Czechosłowacji - dziś Republiki Czeskiej) około 38 tys. Dla porównania, w 1910 roku na ziemiach tych żyło 124 tys. Polaków, a w 1961 roku — prawie 59 tys. Spadek liczby Polaków wiąże się nie z tylko z niżem demograficznym w całej Republice, ale również z postępującą asymilacją — w Czechach coraz więcej jest mieszanych małżeństw, które coraz rzadziej posyłają swoje dzieci do polskich przedszkoli i podstawówek, a te — z braku dzieci — są likwidowane. Z Zaolzia pochodzi m.in. były polski premier Jerzy Buzek, który w 1940 roku urodził się Śmiłowicach.
Komentarze: (3)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dyć to się nie godzi! A próbowoł się kiery z was po tamtej stronie (czeskij) pogodać albo podrzystać z babuciem? Mój starzyk z czeskimi babuciami ganc pieknie drzystać poradzi ale jo bamber stela nie poradzym. Może jakiś poradnik by jakiś mondry doktor napisoł "Jak godać z babuciami"

Babucie sóm na ulicy Wiejskich w Warszawie. Ale jo z nimi godać nie poradzym, słuchać tym bardziej a juz zrozumieć to chyba żodyn nie poradzi...

Polskie napisy w Olbrachcicach już zamalowane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama