Homo magistratus (niezweryfikowany)
18 listopada 2010 - 23:00
Urzędnik żyje z tego, co my - szarzy obywatele - wypracujemy. Nie tworzy żadnych nowych wartości; nie jest również elementem mechanizmu, powodującego wzrost PKB. Urzędnik stanowi sobą element obciążenia budżetu. Nie jest tu istotne, czy stanowi obciążenie dla gminy, regionu, czy też państwa jako społeczno - gospodarczego organizmu; ważnym jest, że już samo jego istnienie powoduje koszty. Tego żaden urzędnik nie jest w stanie zauważyć; w swoim przekonaniu o wielkości, mądrości i niezbędności dla otoczenia uważa, że utrzymywanie go kosztem społeczeństwa jest dla tego ostatniego świętą powinnością. Jest przy tym zupełnie nieistotne, czy podejmowane przez niego decyzje mają jakikolwiek wpływ na nasze życie; ponad 80% tego, co "tworzą" urzędnicy zamyka się w pojęciu samoadministracji. Oznacza ona zarządzanie wewnątrz urzędu.
Urzędnik jest zdania, że te pieniądze są niczyje; przynajmniej w tym sensie, że nie pochodzą z naszych kieszeni. Zdaniem biurowego lwa podatki są po to, by on mógł nimi dysponować; daniną, jaką pańszczyźniane społeczeństwo oddaje na dwór, którego elementem jest właśnie on. Jest zdania, że nikogo nie powinno obchodzić, w jaki sposób wydaje te pieniądze; tak długo, jak nie musi ponosić konsekwencji swojego działania nie przejmuje się skutkami własnego marnotrawstwa.
Urzędnik żyje z tego, co my - szarzy obywatele - wypracujemy. Nie tworzy żadnych nowych wartości; nie jest również elementem mechanizmu, powodującego wzrost PKB. Urzędnik stanowi sobą element obciążenia budżetu. Nie jest tu istotne, czy stanowi obciążenie dla gminy, regionu, czy też państwa jako społeczno - gospodarczego organizmu; ważnym jest, że już samo jego istnienie powoduje koszty. Tego żaden urzędnik nie jest w stanie zauważyć; w swoim przekonaniu o wielkości, mądrości i niezbędności dla otoczenia uważa, że utrzymywanie go kosztem społeczeństwa jest dla tego ostatniego świętą powinnością. Jest przy tym zupełnie nieistotne, czy podejmowane przez niego decyzje mają jakikolwiek wpływ na nasze życie; ponad 80% tego, co "tworzą" urzędnicy zamyka się w pojęciu samoadministracji. Oznacza ona zarządzanie wewnątrz urzędu.
Urzędnik jest zdania, że te pieniądze są niczyje; przynajmniej w tym sensie, że nie pochodzą z naszych kieszeni. Zdaniem biurowego lwa podatki są po to, by on mógł nimi dysponować; daniną, jaką pańszczyźniane społeczeństwo oddaje na dwór, którego elementem jest właśnie on. Jest zdania, że nikogo nie powinno obchodzić, w jaki sposób wydaje te pieniądze; tak długo, jak nie musi ponosić konsekwencji swojego działania nie przejmuje się skutkami własnego marnotrawstwa.