Aby być w pełni homogenicznym narodem, nie wystarczy mieć swoje odrębne od sąsiednich państw obyczaje, mowę i tradycje. Nie wystarczy śpiewać te same kolędy przy choince, odwiedzać groby na Wszystkich Świętych i innymi sposobami kultywować miejscowy folklor. To czyni z nas tylko grupę etniczną, jakich wiele, i jakim własne państwo nie jest tak naprawdę potrzebne. Także powszechne poparcie jedynie słusznej partii w wyborach nie uczyni nas homogenicznym narodem, czy choćby tylko narodem. Bowiem naród do bycia narodem potrzebuje czegoś więcej – potrzebuje świadomości wspólnego narodowego interesu, określenia celów, dla zrealizowania których istnieje. Widziałem ostatnio program w TV gdzie pytano Niemców - Czy są Europejczykami, czy Niemcami?. Odpowiedzieli jak jeden mąż - Niemcami najpierw, Europejczykami później. I nie jest to czcza niemiecka gadanina. Ta postawa uwidoczniła się konkretnym zachowaniem Niemców po nadejściu kryzysu gospodarczego np. w sprawie ich przemysłu stoczniowego. W naszym kraju - niemal co drugi młody człowiek czuje się Europejczykiem. To wina, jak sądzę naszych mediów i oświaty.
Aby być w pełni homogenicznym narodem, nie wystarczy mieć swoje odrębne od sąsiednich państw obyczaje, mowę i tradycje. Nie wystarczy śpiewać te same kolędy przy choince, odwiedzać groby na Wszystkich Świętych i innymi sposobami kultywować miejscowy folklor. To czyni z nas tylko grupę etniczną, jakich wiele, i jakim własne państwo nie jest tak naprawdę potrzebne. Także powszechne poparcie jedynie słusznej partii w wyborach nie uczyni nas homogenicznym narodem, czy choćby tylko narodem. Bowiem naród do bycia narodem potrzebuje czegoś więcej – potrzebuje świadomości wspólnego narodowego interesu, określenia celów, dla zrealizowania których istnieje. Widziałem ostatnio program w TV gdzie pytano Niemców - Czy są Europejczykami, czy Niemcami?. Odpowiedzieli jak jeden mąż - Niemcami najpierw, Europejczykami później. I nie jest to czcza niemiecka gadanina. Ta postawa uwidoczniła się konkretnym zachowaniem Niemców po nadejściu kryzysu gospodarczego np. w sprawie ich przemysłu stoczniowego. W naszym kraju - niemal co drugi młody człowiek czuje się Europejczykiem. To wina, jak sądzę naszych mediów i oświaty.