Siedzi se "góral" i myśli. Jak by se pomyśloł to by wiedzioł że wode trza... odprowadzić. Co by nie stoła. Co by nie zalywało. Woda nigdy do góry nie popłynie. To proste. To co służy do odprowadzania musi być czyszczone. I najlepii aby to do odprowadzanii było. Jak nima to trza "minimalizować". I minimalizujemy. Walczymy. Harujemy. Tylko po co? O tym trza myśleć za wczasu. Jak ni ma myślynio to jest zaliwanii. Tak być musi.
Siedzi se "góral" i myśli. Jak by se pomyśloł to by wiedzioł że wode trza... odprowadzić. Co by nie stoła. Co by nie zalywało. Woda nigdy do góry nie popłynie. To proste. To co służy do odprowadzania musi być czyszczone. I najlepii aby to do odprowadzanii było. Jak nima to trza "minimalizować". I minimalizujemy. Walczymy. Harujemy. Tylko po co? O tym trza myśleć za wczasu. Jak ni ma myślynio to jest zaliwanii. Tak być musi.