Opamiętajmy się. Sześć lat minęło o wstąpienia do UE a my nadal podpisujemy, porozumiewamy się, programujemy. Ja nie rozumiem nic z tych "ogrodów" i "cieszynali". Ja widzę ten cały bałagan jaki nadal towarzyszy naszemu wejściu do UE. Tam gdzie urzednikom pasuje, tam krzyczą. Jak trzeba wprowadzać europejskie standardy, to uciekają. Może rację miał Lech, co to Traktatu nie chciał podpisywać. Nie podpisywał, śmieszył, a i tak trafił na ołtarze. Po co się wysilać? Kultywujmy dalej grajdół permamentnego mataczenia i bicia europejskiej piany w zaściankowym wydaniu. Wyświęcajmy paranoje. Wielka racja, Europa ma dwie prędkości. Jest i trzecie wyjście - bieg jałowy. Szkoda, że My od razu tam siedliśmy.
Opamiętajmy się. Sześć lat minęło o wstąpienia do UE a my nadal podpisujemy, porozumiewamy się, programujemy. Ja nie rozumiem nic z tych "ogrodów" i "cieszynali". Ja widzę ten cały bałagan jaki nadal towarzyszy naszemu wejściu do UE. Tam gdzie urzednikom pasuje, tam krzyczą. Jak trzeba wprowadzać europejskie standardy, to uciekają. Może rację miał Lech, co to Traktatu nie chciał podpisywać. Nie podpisywał, śmieszył, a i tak trafił na ołtarze. Po co się wysilać? Kultywujmy dalej grajdół permamentnego mataczenia i bicia europejskiej piany w zaściankowym wydaniu. Wyświęcajmy paranoje. Wielka racja, Europa ma dwie prędkości. Jest i trzecie wyjście - bieg jałowy. Szkoda, że My od razu tam siedliśmy.