Próba dyskredytacji czyjeś pracy??? (niezweryfikowany)
16 października 2013 - 10:33
Temat trujących roślinek posadzonych na skwerku wywołał na obradach radny, który od lat pracuje zawodowo w przedszkolu i pewnie dlatego pod tym kątem zawodowym spojrzał na skwerek. Tak jak księgowa najpierw zainteresuje się sprawami finansowymi, prawnik - zgodnością z przepisami, a inżynier - jakością wykonania. A swoją drogą, wykonana praca nie musi u wszystkich budzić zachwyt, grunt by za nią zapłacili.
Czy fryzjer może mieć pretensję, że przez niego wykonana fryzura komuś się nie podoba? Może, ale po co. Fryzura ma się podobać jego klientce - bo to ona mu płaci. Jeżeli ratusz zaakceptował taki projekt skwerku to teraz jest jego problem, a nie wykonawcy.
Temat trujących roślinek posadzonych na skwerku wywołał na obradach radny, który od lat pracuje zawodowo w przedszkolu i pewnie dlatego pod tym kątem zawodowym spojrzał na skwerek. Tak jak księgowa najpierw zainteresuje się sprawami finansowymi, prawnik - zgodnością z przepisami, a inżynier - jakością wykonania. A swoją drogą, wykonana praca nie musi u wszystkich budzić zachwyt, grunt by za nią zapłacili.
Czy fryzjer może mieć pretensję, że przez niego wykonana fryzura komuś się nie podoba? Może, ale po co. Fryzura ma się podobać jego klientce - bo to ona mu płaci. Jeżeli ratusz zaakceptował taki projekt skwerku to teraz jest jego problem, a nie wykonawcy.