Rozpoczęła się kampania "Jeszcze żywy KARP!"Akcja "Jeszcze żywy KARP!" to najstarsza kampania Klubu Gaja. Jacek Bożek, założyciel, prezes i jego lider, wspomina, że pierwszego karpia wypuścił do rzeki jeszcze za nim samo stowarzyszenie powstało. Od 1988 roku ludziom z Gai udało się wywalczyć m.in. zakaz zabijania karpi na ulicach i na oczach najmłodszych, czy poprawkę do Ustawy o ochronie zwierząt (dzięki temu, prawo, tak jak i inne kręgowce, chroni także ryby). - Obecnie naszym głównym celem jest zmiana nastawienia konsumentów i polepszenia losu ryb poprzez istniejące już przepisy - mówi Bożek. Dlatego do 8 grudnia Klub Gaja zbiera podpisy, jest ich już ponad 1,5 tys., pod petycją do Głównego Lekarza Weterynarii w sprawie przestrzegania Ustawy o ochronie zwierząt i humanitarnego podejścia do masowo sprzedawanych ryb. Równocześnie ekolodzy apelują do kupujących: "Nie zgadzaj się na pakowanie ryb żywcem w folię - bez wody duszą się i giną w męczarniach. Przetrzymywanie i upychanie zbyt dużej ilości ryb w zbyt małym basenie, niehumanitarne zabijanie przez nieprzeszkolonych sprzedawców - te i inne przypadki możesz zgłosić pisemnie do powiatowego lekarza weterynarii, a także na policję, do straży miejskiej oraz - w pierwszej kolejności - do właściciela sklepu, bazaru gdzie odbywa się handel rybami.” Kampanię „Jeszcze żywy KARP!” wspierają m.in.: Magdalena Różczka, Julia Pietrucha, Roberta Makłowicza, Magdalena Popławska, Bartłomiej Topa, Olga Tokarczuk i Artur Pałyga. Więcej szczegółów na temat akcji można znaleźć na stronie Klubu Gaja. Spot radiowy kampanii "Jeszcze żywy KARP!" 2011:
|
reklama
|
Niech ci pseudoekolodzy , jeżeli chcą pomóc rybom zajmą się wędkarzami , którzy to dla sportu , zawieszają ryby za pysk (najbardziej wrażliwe miejsce u ryb - pyskiem wyczuwa ryba smak i twardość porzywienia) , a potem jeszcze opwiadają , że ryba ma równe szanse z wędkarzem. A co do puszczania ryby konsumpcyjnej spowrotem do lodowatej wody , to wiedzcie panowie ekolodzy , że ta ryba ma najwyzej 10% szans na przeżycie , ponieważ po takim uwolnieniu najczęściej doznaje szoku termicznego i ginie , Poza tym jest zmęczona poprzez kilkakrotne kasarowanie , poodzierana (następstwem jest pleśniawka) , dlatego szanse na przżycie są znikome.
Zajmijcie się powarzniejszymi sprzwami , np. sadzeniem drzew. Bo słowa uczą , ale przykłady porywają.
Dodaj komentarz