Na Śląsku Cieszyńskim przed stu latyUstawiony konkurs W "Gwiazdce Cieszyńskiej" z 13 kwietnia 1912 roku opublikowano korespondencję z Jabłonkowa, której autor pisał o nieprawidłowościach przy wyborze organisty. - Po rozpisaniu konkursu na ową posadę zgłosiło się aż 19 kompetentów, pomiędzy nimi i ludzie nasi, władający dobrze i niemieckim językiem i z nadzwyczaj chlubnemu świadectwami. Sądziliśmy więc, że miarodajne czynniki kierować się będą przy obsadzeniu tej posady jedynie względami na dobro kościoła i z tak pokaźnej liczby kompetentów wybiorą odpowiedniego kandydata - łudził się autor korespondencji. Przeliczył się - organistą został niejaki Kment, kiepski muzyk, za to cieszący się poparcie wpływowych kół związanych z niemieckim "Nordmarkiem". Ustawione przetargi Socjalistyczny "Robotnik Śląski" pod lupę wziął za to Emila Szczygła, sekretarza gminy w Sibicy. Ten sprytny jegomość przejął gminną rzeźnię. - Mało tego, prywatną własną jego drogę do owej rzeźni szutruje się z funduszów gminnych; na drogach zaś gminnych możnaby w jesieni i na wiosnę czółnem jeździć - narzekał korespondent, po czym dodaje: - Publiczne roboty gminne oddaje się bez ofert, bez uchwał, a nawet wbrew uchwałom Wydziału gminnego. Podaje przy okazji przykład budowy mostku, którą oddano Robertowi Lewakowi, skądinąd znanemu cieszyńskiemu budowniczemu. Karmienie piersią i bluzgi na meczu 14 kwietnia 1912 roku na łamach "Dziennika Cieszyńskiego" ukazał się spory artykuł Skąd wątły rozwój naszej młodzieży? autorstwa dr. Jana Buzka. Znany lekarz wskazywał, że niemowlęta karmione piersią są zazwyczaj zdrowsze. Apelował też o jedzenie zdrowej żywności. - Razowy chleb, owoce, jarzyny, fasola, groch, soczewica i bób stanowić powinny główny nasz pokarm, zaś mięsne potrawy na stole naszym odgrywać powinny podrzędną rolę; picie kawy należałoby znacznie ograniczyć, a używanie napojów wyskokowych i palenie tytoniu i cygar skasować zupełnie - pisał Buzek. Z kolei dzień wcześniej, 13 kwietnia, "Dziennik Cieszyński" zamieścił relację z rozegranego w dniach 7 i 8 kwietnia w Morawskiej Ostrawie dwumeczu między "Reprezentatywą morawsko-ostrawską" a Polonią Kraków. Gospodarze, mimo chaotyczności i braku sprawności, w pierwszym meczu zremisowali 0:0, a w drugim wygrali 4:1. Korespondent narzekał jednak na stronniczość sędziego i zachowanie publiczności. - Z przykrością podnieść musimy niewłaściwe zachowanie się widzów - gołowąsych, którzy głośno wysyłali pod adresem Polonii ordynarne wyzwiska - czytamy w relacji.
|
reklama
|
Dodaj komentarz