, czwartek 25 kwietnia 2024
U Jelenia nihil novi - cały czas w dół [FELIETON - Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że najgorszą decyzją Jelenia, która przyniosła za sobą naprawdę opłakane skutki, była ta o podpisaniu kontraktu z Podbeskidziem.]
Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że najgorszą decyzją Jelenia, która przyniosła za sobą naprawdę opłakane skutki, była ta o podpisaniu kontraktu z Podbeskidziem. fot: Krzysztof Dzierżawa/tspodbeskidzie.pl



Dodaj do Facebook

U Jelenia nihil novi - cały czas w dół [FELIETON]

KAROL BOCHENEK
Ireneusz Jeleń z uporem maniaka kontynuuje rozmienianie swojej kariery na drobne. Po katastrofalnych tygodniach spędzonych w Podbeskidziu, miał wrócić do poważnej piłki i udowodnić, że jednak umie, że potrafi i że plotki o jego sportowej śmierci były co najmniej przesadzone. Tymczasem wygląda na to, że jeśli ktoś przesadził, to tylko Jeleń, który od dobrego i znaczącego klubu, jest oddalony mniej więcej tak, jak Japonia od Morza Bałtyckiego. Słowem - nie ma najmniejszych szans, by uzyskał do niego dostęp.

Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że najgorszą decyzją Jelenia, która przyniosła za sobą naprawdę opłakane skutki, była ta o podpisaniu kontraktu z Podbeskidziem. Możemy tylko zgadywać, czego były reprezentacyjny napastnik oczekiwał od pobytu w Bielsku, ale dziś widać wyraźnie, że żadne z tych oczekiwań nie doczekało się realizacji. W ciągu dwóch miesięcy spędzonych przy ul. Rychlińskiego Jeleń przegrał wszystko, co mógł jeszcze przegrać. Wyglądał jak gwiazdy NBA z "Kosmicznego Meczu", którym śmieszni kosmici skradli wszystkie umiejętności. Ok, początek może nie był aż tak bardzo tragiczny, ale już całokształt twórczości, to jeden wielki obraz nędzy i rozpaczy. Bo jak inaczej można nazwać te daremne podrygi? Bez jaj, mówimy przecież o gościu, który strzelił dla Auxerre blisko 50 bramek, grał w Lidze Mistrzów, był na mistrzostwach świata...

Być może gdzieś na świecie znajdą się niepoprawni optymiści, głęboko wierzący i czekający na powrót Irka do najwyższej dyspozycji. Nie ma sprawy, to w końcu ich prawo, aczkolwiek równie dobrze można czekać na list z Hogwartu albo powołanie do Rady Jedi. Co prawda jest jeszcze chyba odrobinę za wcześnie (niewiele), by mówić, że czas Jelenia minął bezpowrotnie, ale do przekroczenia tej niewidzialnej granicy jest zdecydowanie bliżej niż dalej. No, chyba że ziszczą się spekulacje o powrocie napastnika do Podbeskidzia, wtedy będzie można odtrąbić oficjalny koniec.

Rozważanie powrotu do klubu z Bielska-Białej, który jesienią prezentował się tylko odrobinę lepiej niż reprezentacja artystów polskich, jest czymś na wzór próby samobójczej. Ta drużyna w ostatnim czasie nie miała, i szybko raczej mieć nie będzie, przed sobą żadnych perspektyw. Najbliższą rundę, mimo szumnych zapowiedzi, które można co najwyżej spuścić w kiblu, będzie dogorywać w ekstraklasie i grać co najwyżej o mocno nadszarpnięty w poprzedniej rundzie honor. Zadanie będzie o tyle utrudnione, że w składzie TSP w dalszym ciągu figuruje kilkunastu przebierańców i ze 2-3 piłkarzy. Rachunek jest więc prosty. Nawet jeśli Jeleń złapałby nagle jakąś kosmiczną formę, to reszta drużyny i tak ściągnie go na dno, a on - ze względu na swoje nazwisko - dostanie po łbie najmocniej.

Dużo rozsądniej wygląda za to podawana przez Super Express opcja zabrzańska. Tam, pod czujnym okiem trenera Nawałki, Jeleń mógłby się odbudować i może nawet udowodnić, że ci, którzy dziś na niego psioczą, są w błędzie. To jednak (w razie gdyby...) wcale nie będzie takie proste. Trzeba bowiem wziąć poprawkę na to, że Jeleń, od rozwiązania kontraktu z TSP (zresztą przed podpisaniem umowy również) nigdzie nie trenował. W żaden sposób nie jest przygotowany do występów na ekstraklasowym poziomie. Nadaje się co najwyżej do gry w lidze ministrantów, i to wyłącznie za zgodą lekarza. Nawet jeśli, któryś trener zdecyduje się wziąć go do siebie, to i tak nie będzie miał z niego żadnego pożytku. Co innego, gdyby do startu ligi było jakieś 6 tygodni. Wtedy Jeleń przeszedłby te wszystkie mikrocykle, pojechałby na jakiś obóz, itp. Miałby jakieś podwaliny pod dalszą pracę. A tak, kolejny raz wejdzie w ligę z marszu. Efekt raczej nietrudno przewidzieć.

PS. 1. Oczywiście Jeleń nie chodził od drzwi do drzwi z pytaniem, czy ten i ten prezes chce go w swojej drużynie. Miał od tego agenta, który jednak nie potrafił go nigdzie ulokować, między innymi dlatego, że wdał się w prymitywną wojnę o Kamila Adamka i koncentrował się na wydawaniu jeszcze bardziej prymitywnych oświadczeń.

PS. 2. Ewentualny angaż w Górniku Zabrze (choć pojawiło się już jakieś dementi) byłby o tyle korzystny, że w ataku drużyny z ulicy Roosvelta panuje - tak, jak w Watykanie - bezkrólewie. Po sprzedaży Arkadiusz Milika klubowi działacze ściągnęli tylko Tomasz Zahorskiego, czyli napastnika z inklinacjami do niestrzelania bramek. Granie Zahorskim w ataku jest jak wypowiedzenie wojny USA i wyruszenie na front z dziurkaczem i nożyczkami. To po prostu podpisanie wyroku na samego siebie. Gdyby tylko Jeleniowi udało się zahaczyć w Zabrzu miałby spore szansę na grę w naprawdę niezłej drużynie, dla kapitalnego trenera, który jest najlepszym w kraju specjalistą od pracy z zawodnikami teoretycznie wypalonymi i upadłymi. Ale no właśnie, gdyby...

Komentarze: (15)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Cos mi sie zdaje ze dupa ściska redaktora i innych tutaj wypisujacych te bzdety .... Pismak beka zajebisty pismak pisze dla codziennej ...... Reszta sie nabija .... A wy co zrobiliscie .... Co osiagneliscie ..... Skonczyliscie szkole z 5 tka z wf'u .... I ledwo wam starcza na piwo hehe ciule jedne

Beka ma niestety rację!Artykuł to sama prawda.Irej jest juz skończony.Dlaczego zawodowy piłkarz zachowuje się jak piłkarza amator? Jak Jelonek chce grac na wysokim poziomie jesli od 1,5 roku nie był z żadną drużyną na obozie przygotowawczym i tak samo jak było przed występami w Podbeskidziu jak i Lille trenuje z kolegami z Cieszyna na orlikach i halach.A to że jeszcze lubi imprezować to wszyscy wiedza,wystarczy sie przejsc do retro lub Panopa i zobaczyc na własne oczy jak bardzo lubi piwko.

nie chce być niegrzeczny ale Jeleń jak by do szklanki nie zaglądał to by zrobił kariere tylko moi koledzy go lansują ale jest zero

Czy Karol Bochenek to BeKa?

bardo możliwe, ze się Pan myli. To, że Irek nie ma jeszcze klubu wcale źle o nim nie świadczy. Tweet via @UEFAComPiotrK Jeleń zostanie w Europie, choć ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. Piłkarz czeka na ostateczną informację z bardzo znanego klubu. Zrzedła mina?

To coś długo czeka, bo od 5 lutego. Ale mam szczerą nadzieję, że mina jeszcze mi zrzednie. Tak już mam, że wszystkim życzę jak najlepiej.

To oczywiście, że najlepsi piłkarze świata nie mają klubu. Pele, Maradona, a z naszego podwórka Boniek i Jeleń. A jedyny Tweet o Jeleniu brzmi tak: "Wszystko wskazuje na to, że Auxerre znalazło wreszcie następcę Jelenia. Yaya Sanogo w dwóch ostatnich ligowych meczach strzelił 7 goli. 4+3". Mina zrzedła?

linczować? nie, a po co? Jesteś wzorem dla wszystkich fanów piłki kopanej!

Nieudana kopia Wojciecha Kowalczyka. Tamten to jest dopiero wzór - 31 lat i koniec kariery.

Bochenek najlepiej jakbyś się wzioł za robienie skarpet na drutach To by ći chyba lepiej wyszło niż pisanie takich bzdurnych artykułów.

W drodze wyjątku, choć pewnie co mądrzejsi znów będą mnie za to linczować, pozwolę sobie na komentarz.

Po pierwsze- powoływanie się na Super Express to rzecz najzupełniej normalna i zrozumiała. W "Superaku" mają bardzo dobrą redakcję sportową, pracującym tam dziennikarzom można wierzyć na słowa. Na przyszłość radzę nie opierać się na pozorach.

Po drugie- Wg mnie jeżeli jakiś zawodnik nie ma klubu, to bardziej go nie chcą niż chcą. Choć możliwe, że się mylę.

Z pozdrowieniami,

autor bzdurnych pseudo wypocin

Jeleń jest jak pewna była redaktorka "Gazety codziennej". Mało pisała, dużo chciała.

powołanie się na Super Express, to tak jak wyrabiania sobie zdania po tekstach redaktor Kochman lub BSK w skoczowskim portalu...

dlaczego takie bzdurne pseudo wypociny promujesz gazeto codzienna? Autorowi proponuję kontakt z menadżerem Jelenia, bo tezy jakoby Jelenia nikt nie chciał są kłamstwem. Proponuje również otworzyć gazetę np. Przegląd Sportowy.

Agent Jelenia przygarnął też pod swoje skrzydła Adamka - i chłopak wróci z Podbeskidzia do Drukarza Jasienica... Jedynym klubem, który interesował się Jeleniem, jest chyba Panop.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama