Kamil Adamek, zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, był bliski zdobycia gola w dzisiejszym, wyjazdowym meczu z Legią Warszawa, ale w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki. Gdyby trafił, byłoby 2:0 dla Podbeskidzia.
W dzisiejszym meczu trzeciej kolejki Ekstraklasy między Legią Warszawa a Podbeskidziem Bielsko-Biała w zespole gości wystąpiło dwóch piłkarzy, pochodzących z powiatu cieszyńskiego: obrońca Sławomir Cienciała (grał 90 minut) i napastnik Kamil Adamek. Od 12 minuty Podbeskidzie nieoczekiwanie prowadziło 1:0. W 45 minucie mogło być już 2:0 dla drużyny gości. Kamil Adamek ograł Michała Żewłakowa, byłego reprezentanta Polski, ale strzelił obok bramki. W 54 minucie Adamka na boisku zastąpił Piotr Malinowski. Chociaż Podbeskidzie prowadziło 1:0 do 83 minuty, to ostatecznie przegrało 1:3.
W trzeciej kolejce Ekstraklasy wystąpił też Łukasz Hanzel, wychowanek LKS Podgórze, obecnie gracz Zagłębia Lubin. Wszedł na boisku w 47 minucie meczu z Jagiellonią Białystok (spotkanie skończyło się wynikiem 0:0).
Cały mecz na ławce rezerwowych spędzili Damian Szczęsny (Podbeskidzie), wychowanek Beskidu Skoczów i Adrian Sikora (Piast Gliwice - wygrana 1:0 z Pogonią Szczecin), wychowanek Czantorii Nierodzim.
Trochę naciągany tytuł ;) W sumie za to, że zmarnował tak klarowną sytuację należy go zganić, a nie robić z tego wielkie osiągnięcie. Trzeba jednak przyznać, że Adamek całkiem fajnie wchodzi w ekstraklasę, w dużej mierze dzięki trenerowi Kasperczykowi, i ma realną szansę, by osiągnąć coś więcej niż "prawie bramkę" na Legii :)
Dodaj komentarz