HC Oceláři Trzyniec: Półfinał jest bliskoPo dwóch weekendowych zwycięstwach nad swoim ćwierćfinałowym rywalem we własnej hali Stalownicy dwa kolejne spotkania rozegrali na wyjazdach. Bilans tych pojedynków wypadł remisowo, a to oznacza, że w rywalizacji do czterech zwycięstw Trzyńczanie prowadzą 3:1. Kibice wierzą, że decydujące spotkanie odbędzie się w piątek 20 marca (dziś) w Werk Arenie. Wyprawa do Mladej Boleslav miała dwa oblicza. W pierwszym spotkaniu śląski zespół miał niewiele do powiedzenia - mecz zakończył się porażką 2:5, i co ciekawe, była to pierwsza porażka z tym rywalem w jego hali w tym sezonie. W rundzie zasadniczej Stalownicy dwukrotnie pokonywali rywali na ich lodzie. - Dziś przede wszystkim mieliśmy problemy z oddawaniem celnych strzałów na bramkę rywali - przyznał po meczu Erik Hrňa, autor drugiego gola dla Oceláři, a w całym sezonie najskuteczniejszy napastnik Stalowników. Bo choć wynik i różnica trzech goli wskazywałaby na zdecydowaną przewagę gospodarzy, to jednak w statystykach strzałów gospodarze byli lepsi zaledwie o siedem (46 do 39). Pierwszą bramkę dla Trzyńczan zdobył David Cienciala. Drugi z wyjazdowych meczów ułożył się po myśli hokeistów Oceláři. Bo choć po pierwszej tercji gospodarze prowadzili 1:0 po bramce Dominika Pacovskiego tuż na początku spotkania, to jednak przez kolejne 58 minut bramka strzeżona przez Simona Hrubca pozostała niezdobyta. Z kolei jego vis a vis - Martin Růžička skapitulował dwukrotnie po golach Lukáša Galvasa i Vladimíra Draveckiego, i dzięki temu zwycięstwu Trzyńczanie mają w ręku niemal wszystkie atuty, by przechylić szalę zwycięstwa w tej rywalizacji na swoją korzyść. - Ten mecz rozegraliśmy zdecydowanie lepiej, byliśmy waleczniejsi, a przede wszystkim skuteczniejsi w ofensywnie - przyznał po spotkaniu Václav Varaďa ze sztabu trenerskiego Stalowników. Piątkowy mecz w trzynieckiej Werk Arenie rozpocznie się o godz. 17.00. Jeśli Stalownikom udałoby się wygrać, zapewnią sobie grę w półfinałach. Tam już spokojnie na swoich rywali oczekuje Sparta Praga po wyeliminowaniu zespołu z Hradca Kralove. Wciąż trwają pojedynki pomiędzy Vervą Litvinov i zespołem z Pardubic (3:1 dla Litvinova) oraz ubiegłorocznymi finalistami: PSG Zlin oraz Kometą Brno (Brno prowadzi 3:2).
|
reklama
|
Dodaj komentarz