Nie udało się hokeistom z Trzyńca awansować do finału rozgrywek czeskiej Ekstraligi. W sobotnim meczu na lodowisku w Zlínie, który w razie zwycięstwa przedłużał szansę Stalowników, od początku spotkania dominowali jednak gospodarze i to oni po raz drugi z rzędu wystąpią w finałowej serii.
Kluczowy dla tego etapu rozgrywek okazał się czwartkowy mecz w Trzyńcu. Wcześniej, w czterech półfinałowych meczach gospodarze solidarnie wygrywali na własnym lodzie. Przełom nastąpił w piątym meczu, gdy ekipa PSG Zlín zwyciężyła po dogrywce 4:3. W tym momencie stało się jasne, że sobotni pojedynek w Zlín dla Trzyńczan będzie pojedynkiem o przetrwanie. Niestety rozpędzony team PSG nie pozostawił nikomu złudzeń, kto z tej rywalizacji okazał się lepszy. Gospodarze rozgromili Stalowników 5:1 i już mogą w spokoju oczekiwać swojego finałowego rywala. Pozna go w poniedziałek, po zakończeniu decydującego, siódmego spotkania pomiędzy praską Spartą a Kometą Brno.
Tegoroczna półfinałowa rywalizacja potwierdziła, że zespół ze Zlína jest dla drużyny Oceláři bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Stalownicy po raz trzeci z rzędu odpadają z dalszych rozgrywek właśnie po porażkach z tą drużyną - w zeszłym roku również w półfinale, przed dwoma laty w 1/8 finału.
Zawodnicy żegnają się także ze starą halą, która służyła hokeistom od 1967 roku. Nowy sezon rozpoczną już w nowej trzynieckiej Werk Arenie.
Ha! Bylem na ostatnim meczu na starym stadionie lodowym. Szkoda że przegrali!
Dodaj komentarz