FIS Grand Prix Wisła 2013: Drużynowo jesteśmy najlepsi. Indywidualnie wygrywa Andreas Wellinger. Maciej Kot drugi.W emocjonującym konkursie organizowanym w ramach letniego cyklu FIS Grand Prix w Wiśle, 2 sierpnia, w konkursie drużynowym wystartowało 11 drużyn, z czego 8 zakwalifikowało się do serii finałowej. Polscy skoczkowie zajęli pierwsze miejsce z notą 1058,4. - Warunki nie do końca były równe, raz wiało mocniej raz słabiej. Nasza drużyna potrafiła się w nich odnaleźć, skoczyła tak, jak się tego spodziewaliśmy, zawodnicy oddali równe i solidne skoki - mówił Łukasz Kruczek, polski trener kadry skoczków narciarskich. - Każdy z nas dał z siebie wszystko co potrafił, plan zrealizowaliśmy w pełni, oddaliśmy osiem równych skoków - powiedział Dawid Kubacki. Na drugim miejscu uplasowali się Niemcy (1022,6), trzeci stopień podium wywalczyli Słoweńcy zdobywając 990,2 punktu. Swoich kibiców zawiedli Austriacy, którzy zajęli ostatnie miejsce w rozgrywających się zawodach. Zwycięzcą sobotniego konkursu indywidualnego został Andreas Wellinger. 18-letni Niemiec w dwóch równych skokach na odległość 132.5 metra pokonał wszystkich skoczków. Nie krył zadowolenia z osiągniętego sukcesu. - To był wspaniały konkurs. Wszystko było w porządku. Jestem zadowolony ze zwycięstwa - podsumował. Andreas Wellinger i dodał, że nie spodziewał się takiego wyniku. - Zwycięstwo było dla mnie zaskoczeniem, choć oczywiście przygotowywałem się ciężko do całego sezonu - podsumował. Wiele radości polskim kibicom sprawił Maciej Kot. W pierwszej serii Polak poszybował na 130 m, co dało mu drugą pozycję na półmetku konkursu. Miejsce to utrzymał w drugiej serii, skacząc na odległość 131 m. - Gratuluję swoim kolegom, myślę, że dziś wszyscy stworzyliśmy wspaniałe show - mówił zawodnik z Zakopanego i podziękował kibicom, którzy tłumnie przybyli do Wisły, by dopingować naszych zawodników. Trzecią lokatę wywalczył dziś Roman Koudelka. Czeski zawodnik, pomimo problemów technicznych w drugiej serii, stanął na najniższym stopniu podium. - Chciałbym bardzo podziękować starterowi, który pomógł mi przed skokiem w drugiej serii. Miałem problem z butem i on pożyczył mi swoją własną sznurówkę, a także poczekał ze startem do czasu aż rozwiążę problem – wyznał skoczek. Koudelka podkreślił jednocześnie, że poziom konkursu był bardzo wysoki. - To był wyrównany konkurs. Było bardzo ciężko dostać się do ścisłej czołówki. Szczegółowa klasyfikacja na stronie.
|
reklama
|
Dodaj komentarz