Ciekawy pomysł na realizację swoich marzeńMiłośnik snickersów, poszukiwacz najgłupszych rozwiązań, posiada wiele kompletnie bezużytecznych zdolności, pasjonat robienia siary, uparciuch - pisze o sobie Piotr. Aby jego marzenia zostały zrealizowane, a jego projekt został ufundowany, do 13 lipca, do godz. 24.00 musi otrzymać co najmniej 5555 zł wsparcia. Wszystko w rękach internautów. Szczegóły na stronie. - Nigdy się nie ubiegałem o sponsorów, zawsze pożyczałem pieniądze na wyjazd i później oddawałem - przyznaje Piotr i dodaje, że tym razem dowiedział się o portalu polakpotrafi.pl - czyli tzw. crowdfunding (forma finansowania różnego rodzaju projektów przez społeczności, które są wokół tych projektów zorganizowane, głównie internautów - przyp. red.). - Postanowiłem spróbować, żeby zrealizować kolejne swoje marzenie. Czy się uda? To się okaże - dodaje Piotr. Wyjazd planowany jest na 1 sierpnia. Koszt wyrobienia wszystkich wiz, przygotowanie motocykla, zakup benzyny, jedzenie - to łącznie ponad 10 tys zł. - Uzbieranie podanej kwoty pozwoli mi bardzo zbliżyć się do celu. W budżecie nie przewiduję kosztów noclegów (nie stać mnie) oraz ewentualnych nieprzewidzianych wydarzeń (nie stać mnie) - przyznaje podróżnik. Po co tam jedzie? - By poznać smak tamtejszych snickersów. Zobaczyć, że żyją ludzie, przekonać się, że dzielą nas tysiące kilometrów, kultura, wyznanie, ale w gruncie rzeczy jesteśmy tacy sami. Jadę tam również po to, by pokazać, że do tego typu podróży nie trzeba nowego BMW czy KTMa za 60 tys zł. W dodatku sama podróż też nie musi kosztować fortunę, o ile ktoś jest w stanie nieco zaoszczędzić na jedzeniu, czy też zapomnieć przez jakiś czas o noclegach pod dachem - pisze o swojej akcji Piotr i dodaje, że będzie to prawdopodobnie ostatnia dłuższa podróż jego motocyklem. - Jest to moja dziesiąta podróż, chciałbym się wybrać w jakieś wyjątkowe miejsce. Podróżuję bardzo niskobudżetowo, oszczędzam na jedzeniu, śpię byle gdzie, nie myję się. Wszystko dlatego, że najbardziej się liczy być gdzieś daleko. A myć się i jeść to ja mogę u siebie w domu - żartuje. Jest niezwykle szczery i pomysłowy. Co oferuje tym, którzy mu pomogą? - Niewiele. Po powrocie powstaną relacje na polskim forum podróżników motocyklowych advrider.pl oraz na międzynarodowym forum advrider.com. Ponadto powstanie filmik z podróży. Przykładowo, jeśli wpłacisz 1 zł gwarantuje nieopisaną, dozgonną wdzięczność, 5 zł - podziękowanie w relacji na advrider.com oraz advrider.pl, 30 zł lub więcej - przywiozę banknot z Kirgizji lub Tadżykistanu, 40 zł lub więcej - po powrocie przyślę snickersa kupionego w Rosji - przekonasz się, że są smaczniejsze, 150 zł - spełniam twoje życzenie - przywożę coś z trasy lub zabiorę coś twojego w podróż, wykonam zdjęcie (z sobą/motocyklem), które sam wyreżyserujesz, szczegóły do uprzedniego ustalenia - wymienia Piotr. Za 500 zł zatańczy nago w lesie, a za 750 zł nauczy lokalnych mieszkańców polskiego hymnu.
|
reklama
|
Dodaj komentarz