Bardzo udany występ reprezentantów Polski na skoczni Wiślefot. Tomasz Markowski fot. Tomasz Markowski fot. Tomasz Markowski fot. Tomasz Markowski fot. Tomasz Markowski Polscy skoczkowie znakomicie zainaugurowali sezon letni na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Biało-czerwoni po udanych kwalifikacjach, zdominowali również pierwszy konkurs indywidualny z cyklu FIS Grand Prix, który odbył się w sobotę. W pięknym stylu zwycięstwo odniósł Dawid Kubacki, a tuż za nim uplasował się Kamil Stoch. Podium uzupełnił reprezentant Niemiec Karl Geiger. To był wspaniały konkurs w wykonaniu biało-czerwonych, którzy niemalże w komplecie zdobyli punkty w inaugurujących sezon pierwszych zawodach FIS Grand Prix. Na starcie sobotniego konkursu stanęło 11 naszych skoczków narciarskich. 10 z nich uplasowało się w czołowej „30”, a siedmiu zameldowało się w najlepszej „10”. Licznie zgromadzeni wokół skoczni polscy kibice stworzyli znakomitą atmosferę i wspaniale dopingowali wszystkich zawodników. - Musiałem złożyć swoje skoki w całość. Trwało to długo, dopiero ten ostatni skok dzisiaj naprawdę się udał i z tego mogę się cieszyć. Skoki z pierwszej serii i serii próbnej nie był jeszcze najlepsze pod względem technicznym. Nie było łatwo atakować z ósmego miejsca, ale udało mi się i mogę być z tego zadowolony. Pokazałem, że potrafię walczyć do samego końca i nie jestem na straconej pozycji. Cieszę się z tej wygranej, teraz muszę pracować dalej, bo jutro jest kolejny konkurs i dobrze byłoby skakać tak, jak dzisiaj podczas ostatniej próby - przyznał Dawid Kubacki. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera zdominowali również niedzielny konkurs FIS Grand Prix w Wiśle i zajęli całe podium. W pięknym stylu zwycięstwo odniósł Kamil Stoch. Na drugim stopniu podium stanął Dawid Kubacki, a trzeci był Jakub Wolny. - Mój drugi skok nie był tak dobry jak pierwszy, wkradły się do niego emocje, ale od tego nie da się uciec. To jednak pokazało mi, że nie wszystko musi być idealnie, czasami mogę pozwolić sobie na błędy. Ważna jest energia, którą wkładam w skok i radość, którą z tego czerpię. Cieszę się, że wygrałem bez względu na to, w jakiej obsadzie i że jest to lato - przyznał Kamil Stoch. - Walczyliśmy do samego końca, bardzo chciałem wygrać, ale niestety zabrakło. Wczoraj ja miałem więcej szczęścia, dzisiaj Kamil, więc podzieliliśmy się tymi wynikami. Myślę, że każdy z nas jest zadowolony. To był fajny dzień dla naszego teamu, pomimo zmiennych warunków - dodał po niedzielnych zawodach Dawid Kubacki. - Pomimo tego, że moje skoki nie były najlepsze, wynik mnie cieszy. Warunki były zmienne, ale wynikało to z pory dnia, więc spodziewaliśmy się tego. Dwa tygodnie temu byliśmy tu na zgrupowaniu i nie skakałem dobrze, więc cieszę się, że udało mi się zmobilizować na zawody - podsumował Jakub Wolny. Na skoczni im. Adama Małysza rywalizowały również kobiety. W niedzielnych zawodach zaprezentowały się 32 skoczkinie z 13 krajów. Bezkonkurencyjna tego dnia była Nika Kriznar ze Słowenii, która po skokach na odległość 129,5 oraz 121 metrów o ponad 16 punktów pokonała swoją koleżankę z reprezentacji Ursę Bogataj (dwukrotnie skoczyła 121,5 metra). Na najniższym stopniu podium stanęła Josephine Pagnier, która wylądowała na 123 oraz 116 metrze. - Jestem naprawdę zadowolona z tego konkursu. To wspaniałe znów stać na podium razem z Ursą. Czuję, że jestem w dobrej formie, a moje dzisiejsze skoki były lepsze od wczorajszych. Myślę, że z pierwszego skoku mogłam wyciągnąć dłuższą odległość, poza tym moje lądowanie było bardzo złe, ale jest zwycięstwo i z tego bardzo się cieszę - przyznała Nika Kriznar.
|
reklama
|
Dodaj komentarz