Ustroń w rytmach reggaeOkazuje się, że ustrońska impreza zaczyna żyć własnym życiem i ma coraz mocniejszą markę. - Mini Reggae Fest zrobiliśmy dla własnej frajdy, ale impreza z roku na rok jest chyba coraz lepsza. Problem w tym, że zaczyna przerastać nasze początkowe oczekiwania, a chcemy każdego roku podnosić sobie poprzeczkę - tłumaczy Łukasz "Fester" Brańczyk z Silesian Sound. Jak zatem będzie wyglądała impreza w przyszłym roku? - Ciągle dążymy do tego, żeby była to impreza dwudniowa. Dzisiaj musimy ostro selekcjonować artystów, którzy występują. Mam nadzieję, że w przyszłym roku damy radę zorganizować także drugi dzień - tłumaczy Brańczyk. Więcej zdjęć można znaleźć na naszej stronie, na portalu społecznościowym facebook.com/gazetacodzienna
|
reklama
|
must be free
Albo fotki takie "nieszczęśliwe" albo rzeczywiście mocno młodzieżowo.. .Dobrze,że tu a nie na Bajmie! A autorowi chodziło pewnie o to,że Amfiteatr był pełny muzyki.. .Babylon must burn!!!!
haters gonna hate ;)
Byłem w zeszłym roku. Nic specjalnego. A na widowni, widać nic się nie zmieniło - sami gówniarze. A pod koniec imprezy prawie wszyscy zalani w trupa.
rege rege a co tam włodarze Ustronia dalej z BRAKIEM POZWOLENIA NA POSTAWIENIE POMNIKA,CZYLI SAMOWOLI BUDOWLANEJ- jakie są dalsze lub będą jego losy?????
Pełny amfiteatr? Autora chyba poniosło
Dodaj komentarz