Trasa koncertowa Męskiego Grania 2012 finiszowała w ŻywcuTym razem, 1 września, w Amfiteatrze pod Grojcem odbyło się oficjalne zakończenie imprezy. Sprzedano niemal 10 tys. biletów. fot. Barbara Śliż Męskie Granie, czyli nowatorskie interpretacje, muzyczne konsolidacje, międzypokoleniowe spotkania, artystyczne wyzwania, a przede wszystkim muzyka tworzona przez największe polskie autorytety. Takie w skrócie jest Męskie Granie, czyli impreza, w której każdy, nawet ten z najbardziej wymyślnym gustem muzycznym, znajdzie coś dla siebie. Wszystko zaczęło się w maju, kiedy Katarzyna Nosowska razem z Markiem Dyjakiem wspólnie wykonali utwór "Ognia" promujący żywiecki projekt. Od tego czasu, tysiące fanów muzyki razem z kilkunastoma artystami zwiedzało Polskę trasą Męskiego Grania. Była Warszawa, był Karków, Gdańsk, Poznań, Wrocław i na sam koniec ponownie Żywiec. Na każdym z tych koncertów wystąpiło kilkunastu artystów. Postaci, których muzyka posiada niekwestionowaną wartość artystyczną i silnych osobowości przełamujących muzyczne schematy. Tym razem, 1 września, w Amfiteatrze pod Grojcem odbyło się oficjalne zakończenie imprezy. Sprzedano niemal 10 tys. biletów. Wiele osób nie zdołało dostać się na teren Amfiteatru, do samego końca wierzyli jednak, że uda im się zobaczyć ten wyjątkowy koncert. Nie udało się. A na żywieckiej muzycznej scenie działo się naprawdę wiele. Były solowe występy artystów, były też duety, a piosenkę promującą Męskie Granie wykonali wszyscy artyści, którzy pojawili się na scenie w tym dniu. Najciekawszym wydarzeniem tego wieczoru był free style O.S.T.R. w piosence "Piersi ćwierć", nie mniejsze wrażenie zrobił występ Moniki Brodki, podczas piosenki "Umieraj stąd". Do tego grona z chęcią dołączył Czesław Mozil ze swoim zespołem i wszyscy wspólnie wykonali "Sic!" zespołu Hey. - Czuję się w Żywcu jak w domu, cieszę się, że mogłam wystąpić tutaj na finale Męskiego Grania - komentowała Monika Brodka. Łącznie podczas trasy koncertowej zagrało ponad 40 artystów i zespołów, w tym sześcioro zwycięzców konkursu Nowe Męskie Granie. Na każdym z koncertów prowadzono program 18+, którego celem jest promocja odpowiedzialnej konsumpcji alkoholu i sprzedaży piwa osobom pełnoletnim. - Mam nadzieję, że się nie zawiedliście, że repertuar był na tyle przemieszany, że był trochę męski, trochę żeński, po prostu ludzki. Dziękuję i co złego, to nie my - powiedziała po ostatnim finale Katarzyna Nosowska. Energetyczne, eklektyczne, odważne, nieprzewidywalne, brawurowe, bezkompromisowe i nowatorskie. Takie jest Męskie Granie, którego czwarta edycja już rodzi się w głowach organizatorów. Kolejne Granie już za niecały rok.
|
reklama
|
A w Cieszynie jak zwykle plastikowi wykonawcy, sezonowe gwiazdy bo bezguścia muzyczne żądza resztą miasta.
Dodaj komentarz