5 listopada minie 95. rocznica podpisania umowy między Radą Narodową Księstwa Cieszyńskiego (RNKC) a Zemským národním výborem pro Slezsko (ZNV). Jak pokazała przyszłość, strona czechosłowacka nie miała zamiaru jej przestrzegać.
Kiedy w 1918 roku upadła monarchia austro-węgierska, na Śląsku Cieszyńskim władzę przejęły miejscowe reprezentacje Polaków i Czechów, czyli odpowiednio Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego i Zemský národní výbor pro Slezsko. Siłą rzeczy musiały uregulować wzajemne stosunki, czego owocem była umowa podpisana 5 listopada 1918 roku. Przewidywała ona podział Śląska Cieszyńskiego według kryterium etnograficznego. Powiat frydecki przypadł ZNV, bielski i cieszyński RNKC. Na pozostałym terenie przyjęto zasadę, że gminy, gdzie samorząd opanowali Czesi przypadały Czechom, a tam, gdzie Polacy - Polakom. Zwrócono także uwagę na rozbieżności między składem narodowościowym władz gminnych i ludności. - W gminach, gdzie reprezentacja gminy jest innej narodowości niż większość wobec obywateli według ostatniego spisu, przybierze się męża zaufania tej narodowości do wspólnego decydowania - głosił tekst umowy.
Odnośnie kolei przewidziano m.in., że "Dozór nad koleją koszycko-bogumińską wykonuje Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego za pośrednictwem rady nadzorczej, do której dla obrony interesów czeskiego narodu ma prawo "Narodni Vybor pro Slezko" wysłać swoich reprezentantów i fachowców".
Umowa miała charakter tymczasowy, a zgodnie z jej postanowieniami o dalszych losach Śląska Cieszyńskiego miały ostatecznie zadecydować rządy w Pradze i Warszawie. Jak pokazała przyszłość, Czesi nie mieli zamiaru dotrzymać przyjętych zobowiązań. Niespełna trzy miesiąca później, 23 stycznia 1919 roku, najechali polską część Śląska Cieszyńskiego.
Dawni mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego w roku 1919 byli ....bardzo dziwni - zachciało im się Polski, a co jeszcze dodatkowo dziwne - Polska też chciała mieć Śląsk.
Trzeba nam było czekać aż 77 lat na odkrywcze spojrzenie w tej drażliwej sprawie przez Radka Sikorskiego - obecnie członka polskiego rządu.
W necie można jeszcze znaleźć cytat artykułu Sikorskiego z amerykańskiego pisma Foreign Affairs.
Oryginalny cytat: "Poland would have been easier to reform if
its exhausted industrial regions like Silesia could have been
abandoned."
Tłumaczenie na język polski: “Polskę byłoby łatwiej reformować, gdyby porzuciła wyeksploatowane regiony, takie jak Śląsk”.
Czesi zaatakowaliby nawet bez pretekstu z polskiej strony! I to jest akurat najistotniejsze.
Według tej umowy strona polska administrować miała powiatami: bielskim, cieszyńskim i częścią powiatu frysztackiego, a czeska powiatem frydeckim i pozostałą częścią powiatu frysztackiego. 28 listopada 1918 roku Józef Piłsudski wydał dekret o wyborach do Sejmu. Ustanowiony dekretem okręg wyborczy nr 35 obejmował na Śląsku Cieszyńskim: miasto Bielsko, powiat bielski, Cieszyn i Frysztat bez gmin: Orłowa, Dziećmorowice, Pietrwałd, Łazy, Sucha Średnia i Dolna. Dekretu tego nie uznały władze czeskie i zażądały wycofania się polskiej administracji oraz oddziałów polskich z całego okręgu nr 35 wymienionego w dekrecie (sic!), aby uniemożliwić przeprowadzenie w polskiej strefie wyborów do Sejmu. W połowie grudnia Piłsudski wysłał do prezydenta Czech oficjalny list z prośbą o rozwiązanie konfliktu drogą negocjacji, ale Czesi w odpowiedzi od 19 grudnia 1918 roku wkroczyli zbrojnie na Spisz i Orawę. Następnie, wojska czeskie wkroczyły na Śląsk Cieszyński. Celem ataku było zajęcie i wcielenie całego Śląska Cieszyńskiego do Czechosłowacji.
Umowa została niestaty złamana najpierw przez stronę polską.
Jest to przykre, ale prawdziwe.
Umowa przewidywała jedynie tymczasowy podział Księstwa, a ustaleniem ostatecznej granicy miały zająć się rządy Polski i Czechosłowacji.
Tymczasem w styczniu 1919 ogłoszono wybopry do sejmu w Warszawie w polskiej części Księstwa, wyznaczono odpowiednie komisje wyborcze, co automatycznie oznaczało metodą faktów dokonanych przynależność terenów adinistrowanych przez Radę Narodową do Polski !
Czyli Polska złamała umowę, dokonała ostatecznego przyłączenia terenów administrowanych przez radę Narodową do Polski bez zgody rządu w Pradze i potem Czesi dokonali agresji zbrojnej, co też było złamaniem umowy, jeszcze gorszym.
Obie strony grały nieczysto, delikatnie mówiąc.
Fałsz polega na tym, że Polacy mówią tylko winie Czechów, a Czesi Polaków, takie samo zakłamanie
Dodaj komentarz