Heca 2012: Formacja Chatelet i Kabaret Pod Wyrwigroszem rozbawili do łezPierwszego dnia kabaretowej imprezy Teatr im. A. Mickiewicza w Cieszynie nie tylko pękał w szwach, ale również wielbiciele dobrego humoru, pękali... ze śmiechu. fot. Maciej Kłek Przed publicznością jako pierwsza zaprezentowała się Formacja Chatelet, która w różnych konfiguracjach personalnych istnieje od 1996 roku. Obecnie działają w składzie: Adam Małczyk, Michał Pałubski. Można śmiało stwierdzić, że jako duet, na scenie radzą sobie idealnie. Doskonały kontakt z publicznością, umiejętność improwizowania i ruch sceniczny, to zdecydowane ich atuty. Poczucie humoru towarzyszy im nawet po zejściu ze sceny. - Nie wiedziałem, że graliśmy prawie 2 godziny. W takim pięknym miejscu, z taką cudowną publicznością i tak świetnym kabaretem, czas upłynął bardzo szybko - śmieje się Adam Małczyk. - Dzisiaj sporo improwizowaliśmy, co oznacza, że publika poczuła klimat i wciągnęła się do naszej zabawy - dodaje Michał Pałubski. Na pytanie, czy często na scenie specjalnie "podkładają sobie kłody pod nogi” stwierdzili, że kilka razy się zdarzyło, ale ważna jest umiejętność i dobre wyczucie. - Nie możemy sobie pozwolić na moment, kiedy na scenie zaczynamy się lepiej bawić, niż nasza publiczność - mówi Małczyk. Również Puńców miał wczoraj swoje "pięć minut" podczas występu Formacji Chatelet. Miało skończyć się na krótkim żarcie, ale przez przejęzyczenie: Puńcuś, Puńcowice, Puniuś, już do końca towarzyszyły widzom. - Wychodząc na scenę, jeszcze pamiętałem. Potem tylko czarna dziura - przyznaje Małczyk. - Przez cały występ zastanawiałem się, kiedy on w końcu ogarnie nazwę - śmieje się Połubski. - Na pewno przyjedziemy znów do Cieszyna. Na wiosnę pojawimy się z naszym premierowym materiałem i odwiedzimy Puńców - mówi z uśmiechem Adam Małczyk. - Nic o nim nie wiedzieliśmy, ale teraz już go kochamy - dodaje Połubski. Jako drugi na scenie wystąpił Kabaret pod Wyrwigroszem, który cieszy się mianem jednego z najpopularniejszych polskich kabaretów. Od początku istnienia zajmuje się tropieniem i wyśmiewaniem absurdów, których codzienne życie nam nie oszczędza. Zaprezentowali się cieszyńskiej publiczności "z każdej strony". Na uwagę zasługują w szczególności ich muzyczne parodie. "Ja śpiewam nie wiem o czym"(oryginał: Ivan i Delfin, "Czarne oczy”), rozbawiła publikę do łez. Bawili się starsi i młodsi. Zaangażowanie publiczności w rozmowy, śpiewanie sprawiło, że w teatrze panowała niezwykle rodzinna atmosfera. - Cieszymy się, że możemy gościć w Cieszynie. To szczególny dla nas rok. Obchodzimy nasze 18-ste urodziny. Jesteśmy już pełnoletni - śmieje się Łukasz Rybarski, współzałożyciel kabaretu. - Wbrew naszej nazwie to właśnie brawa są najprzyjemniejszą częścią tego zawodu - dodał. Zadowolenia nie kryli uczestnicy Hecy. - Rewelacja. Już dawno tak się nie śmiałam. Zdecydowanie do łez rozbawiła mnie Formacja Chatelet. Michał Połubski jest niesamowity - mówi Małgorzata Stec z Cieszyna. - Ja od lat jestem wielkim fanem Kabaretu pod Wyrwigroszem. Nie zawiodłem się. Nie ma porównania z oglądaniem kabaretu w telewizji, a spotkaniem, bo tak to można nazwać, się z nimi na żywo, w teatrze. Całkowicie inne doznania - dodaje Wojciech Przątka.
|
reklama
|
Szkoda że w ramach Hecy 2012 nie wystąpił kabaret "Z Ratusza" !
Dodaj komentarz