Czesi zamknęli ostatni sklep z dopalaczamiW styczniu władze Czeskiego Cieszyna zaczęły bić na alarm, ale - podobnie jak w Polsce - urzędnicy tłumaczyli, że prawo nie daje im żadnych narzędzi do walki z tym zjawiskiem. Stanisław Folwarczny, wiceburmistrz Czeskiego Cieszyna, spotkał się w tej sprawie z czeskim premierem Petrem Neczasem. Potem sprawy potoczyły się już bardzo szybko. PISALIŚMY: Czeski Cieszyn chce likwidacji sklepów z dopalaczami W marcu czeski rząd poparł wprowadzenie zakazu sprzedaży 30 substancji, które dopalacze mają w swoim składzie. Projekt w trybie przyśpieszonym został złożony przez przedstawicieli wszystkich partii politycznych i trafił pod obrady parlamentu. Zanim jeszcze wszedł w życie, głośno było o akcji policji, w czasie której w Czeskim Cieszynie zlikwidowano fabrykę środków psychotropowych. Jak donosi "Głos Ludu", gazeta Polaków mieszkających w Republice Czeskiej, wytwórnia działała w centrum miasta, tuż koło rynku. Okazało się, że prowadzą ją Polacy. Przenieśli się do Czech, gdy zaczęła się nimi interesować polska policja. PISALIŚMY: Koniec dopalaczy w Czechach? Zakaz sprzedaży substancji psychoaktywnych wszedł w Czechach w życie 22 kwietnia. Dzięki temu policja w Czeskim Cieszynie mogła zamknąć sklepy z dopalaczami. Czesi nie mają złudzeń, że to koniec walki. Producenci będą używali substancji, które nie znalazły się na liście zakazanych. Wiceburmistrz Folwarczny uważa, że najlepiej byłoby zmienić przepisy. Teraz każdy nowy środek zakazany musi trafić na listę, co wymaga nowego procesu legislacyjnego. Zdaniem Folwarcznego wpisanie nowej substancji na listę zakazanych mogłoby mieć formę ogłoszenia resortu zdrowia. - Nadążalibyśmy za producentami i sprzedawcami dopalaczy - mówi.
|
reklama
|
W niedawnej dyskusji z celebrytami Donald Tusk zarzekał się, że jeśli chcą oni legalnych narkotyków, to muszą sobie wybrać innego premiera. Po czym niewiele dni potem zalegalizował posiadanie niewielkich ilości narkotyków miękkich.
mądry komentarz
Wszystko to prawda. Ratuje Donalda to, że jest jedyną, mocna i realną alternatywą dla faszysto-bolszewików Lecha i Jarosława, którzy pokazali, że zamykać będą nie sklepy, ale nas.
Tusk nie potrzebował ustawy. Siłowo pozamykał sklepy i tyle. Handlarze wygrają w sądzie, ale to my im zapłacimy odszkodowania a nie on.
Tusk zyskał poparcie większości, która jest przeciwna legalizacji, gangsterzy odzyskali rynek, a handlowcy dostaną odszkodowania, więc wszyscy skorzystali.
Tylko my frajerzy zapłacimy.
Napisał uzależniony od narkotyków. Żenada ! Ćpuny ! Nie wypisujcie tu swoich wypocin, pisanych na głodzie. Młodzież i dzieci też to czytają a wy dajecie zły przykład. Leczcie się !!!
niedozwolone, śmiertelnie groźne - to o konopiach, które ludzkość pali od początków swych dziejów...
Moze ktos wie ile kosztuje ustawa w Polskim sejmie, bo tez bym sobie zalatwil pare spraw?
No to handlarze juz nie musza z nikim walczyc o klienta, znowu kasa poplynie strumieniami. Widac korupcja jak w Polsce tak i w Czechach ktos dostal w lape i juz mamy ustawe !!!!!!!
Najważniejsze są interesy dilerów i mafii narkotykowych, że władza przywróciła im rynek. Sklepy z dopalaczami, choć działały zgodnie z prawem, bardzo uszczupliły zyski gangsterów, więc trzeba było je siłowo pozamykać.
ja chce kupic te faje wodne z wystawy
Ty myslisz, że prawowitymi właścicielami tych "sklepów" byli ludzie z poza gangów ? He he, takiś naiwny ?! Jebać ćpunów a handlarzy do łagrów !!!!!!!!
Dodaj komentarz