Brenna wypowiada wojnę dzikim wysypiskom śmieci. Pomóc mają w tym tzw. fotopułapki, czyli urządzenia rejestrujące obraz, które mają zostać zainstalowane w najbardziej newralgicznych miejscach gminy, gdzie obserwowany jest nagminny proceder pozbywania się i składowania odpadów komunalnych.
Jak działa fotopułapka? Urządzenie robi zdjęcia w dzień i w nocy za pomocą samowyzwalacza sterowanego czujnikiem ruchu. Kiedy jest jasno aparat robi kolorowe zdjęcia, kiedy ciemno automatycznie przechodzi na tryb czarno-biały i fotografuje w podczerwieni bez użycia lampy błyskowej.
Miejsca, które zostaną objęte monitoringiem, zostaną specjalnie oznakowane. Obecnie trwa ich wyznaczanie. Na razie nie wiadomo ile na terenie gminy zostanie zainstalowanych urządzeń. Na pewno jednak nie będzie ich więcej niż dziesięć. Koszt instalacji jednego to kilkaset złotych. Pojawią się one przy zbiegu ulic, na wałach, przystankach autobusowych, a także w innych miejscach, gdzie mieszkańcy i przyjezdni w nielegalny sposób pozbywają się najprzeróżniejszych odpadów komunalnych.
- Obecnie trwa procedura załatwiania wszystkich formalności. System powinien zacząć funkcjonować w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy - mówi Iwona Szarek, wójt gminy Brenna, która dodaje, że gmina w tym przypadku wzorowała się na Lasach Państwowych, które takie rozwiązania stosują już m.in. w miejscach składowania drewna.
Urzędnicy mają nadzieję, że instalacja monitoringu przyczyni się do zwiększenia czystości i porządku na terenie gminy oraz do poprawy stanu środowiska. Wobec osób, które będą wyrzucać śmieci w miejscach do tego nieprzeznaczonych, zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne. Za wyrzucanie śmieci w miejscach do tego nieprzeznaczonych grożą wysokie kary.
Coś tu chyba stoi na głowie? Ustawa mówi jasno Kto jest właścicielem śmieci. Jest nim Gmina. Jej zadaniem jest te śmieci zebrać i zutylizować. Jak to zrobi to jej sprawa. Pomińmy póki co kulturę zapełniaczy dzikich wysypisk. Być może zdziwlibyśmy się Kto zacz? Gmina ma za swoje powinności pieniądze w postaci podatku śmieciowego. Bo to jest ewidentnie podatek, skoro mamy sankcje karno-skarbowe za opłaty śmieciowe. To wiadomo bodaj dwa lata. Nie czas teraz wymyślać kolejne wady ustawy i uchwał gminnych. Zabierzmy się wszyscy do roboty. Gmina wie ile ma mieszkańców i ile pieniążków od nich zbierze. Wiadomo też Kto ma płacić za turystów i innych przyjezdnych. Kamery nie uzdrowią mentalności ludzkiej. Podobnie jak fotoradary nie zmniejszyły liczby kierowców-idiotów. My ze swej strony zadbajmy o kulturę i nie pijmy piwa z sąsiadem-zapełniaczem wysypiskowym. Myślę jednak, że zawsze znajdzie się idiota głoszący pochwałę obywatelskiej nieposłuszności. Myślę także, że niektórym warto wytknąć taką postawę.
Hmmm, coś tu z logiką nietęgo ...
"Miejsca, które zostaną objęte monitoringiem, zostaną specjalnie oznakowane"
No to po co tam montować kamery które mają złapać podrzucających śmieci, skoro montujemy taż SPECJALNE oznakowanie informujące że obiekt jest monitorowany. Przecież w tej sytuacji wszyscy będą wyrzucać tam, gdzie takich oznaczeń nie będzie ....
"gmina w tym przypadku wzorowała się na Lasach Państwowych, które takie rozwiązania stosują już m.in. w miejscach składowania drewna"
Z tego co wiem, leśnicy nie oznaczają miejsc montowania kamer i dla tego mają konkretne wyniki w postaci ilości złapanych na gorącym uczynku wyrzucających śmieci, czy kradnących drewno z miejsc składowania.
I to ma sens.
Dodaj komentarz