Adam Małysz dementuje doniesienia mediów, że wyprowadza się z Wisły. Szuka natomiast działki, na której wybuduje nowy dom. Chce, żeby stanął daleko od zgiełku i wścibskich podglądaczy. — Dostałem obietnicę burmistrza Wisły i starosty cieszyńskiego, że pomogą w czym się da, abym tylko został w Wiśle — zdradza Gazeciecodziennej.pl Małysz.
Kilka tygodni temu gruchnęła wiadomość, że obok posiadłości Małyszów za hotelem Gołębiewskim w Wiśle powstaje apartamentowiec, w którym wszystkie mieszkania wychodzące na dom skoczka (po 200 i 400 tys. zł) zostały wysprzedane na pniu. Mistrz z Wisły ma dość turystów, którzy dzień w dzień zza krzaków zapuszczają oko, gdy grilluje albo kąpie się z rodziną w basenie, więc gdy dowiedział się, że będzie miał dodatkowych podglądaczy z apartamentowca, ogłosił, że wyprowadza się. — Bądźmy szczerzy, osoba niepubliczna mogłaby funkcjonować przy apartamentowcu, ale ja z rodziną nie. Już teraz, gdy budowa apartamentowca trwa i idę do basenu, budowlańcy stoją i podpatrują. Jest to krępujące. A co będzie jak do bloku wprowadzą się lokatorzy!? — opowiada nam inwigilowany idol Polaków. Media od razu podchwyciły informację i ogłosiły, że Małysz wynosi się z Wisły. Ale jak ustaliła Gazetacodzienna.pl, skoczek wcale nie ma takiego zamiaru.
Małysz chce opuścić dotychczasową posiadłość, jednak o wyprowadzce z rodzinnej miejscowości nie ma mowy. — Szukamy z żoną atrakcyjnej działki i to takiej, żeby nam już nikt nie postawił przy domu bloku — tłumaczy pan Adam. — Chciałbym rozpocząć budowę nowego domu jak najszybciej, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to takie proste. Właściciele gruntu, który miałem upatrzony już kilka lat temu, zanim jeszcze wybudowałem obecny dom, nie chcieli go za bardzo sprzedać. Teraz znowu rozmawiamy na ten temat. W negocjacje włączył się też burmistrz, bo bardzo chce, żebyśmy zostali w Wiśle. Jest iskra nadziei, że coś z tego wyniknie.
Małysz nie chce jednak zdradzić, w której części Wisły najchętniej by się osiedlił. Tymczasem dom, w którym Małyszowie mieszkają od pięciu lat ma być wystawiony na sprzedaż. Jak donosi „Super Express", działka ma około 1500 m kw. Sam dom, zbudowany z gotowych elementów, mieści na parterze salon, kuchnię, jadalnię i pokój dla gości. Na piętrze są cztery sypialnie, w piwnicy obok sali kominkowej i kotłowni jest jeszcze dobrze wyposażona sala treningowa. Na działce stoją dwa garaże i basen. Ile taka posiadłość może kosztować? Gazeta spekuluje, że za dobry dom w Wiśle trzeba zapłacić około 0,5 mln zł, ale jako, że willa należy do ukochanego idola Polaków, to skoczek może za nią dostać nawet 2 mln zł.
Fajny portal. W końcu rzetelne informacje!
Glos Ziemi Cieszynskiej moze sie schowac! Brawo!
Dlaczego rozsyłacie na konta niechciany SPAM o gazecie!!!! Mam dość tego typu działań ... jutro chyba pójdę z tym do sądu!!!! ... tylko muszę zorientować się kto jest właścicielem.
Obserwator... a idz...
Wazne ze Adas zostaje w Wisle. A dziennik fajny.
Pomysł b. fajny. Gratuluję! Tylko tematy dobierajcie z głową bo ten o Małyszu to jest tania sensacja, pewnie wywołana sztucznie przez p. Małyszową (oj biedna kobieta, chora z urojenia) a o hotelu to już jawna kpina z mieszkańców Wisły i okolic. Wszyscy wiedzą co jest grane i tylko właściciel udaję świętą krowę. Pierwsze koty za płoty... :-)
Malyszowa pewnie nie moze toples lezec w ogrodzie i stad problem... Ja bym sie nie przejmowal turystami ;-)
brawo adaś daj kopa podglądaczom
Dodaj komentarz