Strumień marzy o turystach, a nie ma nawet hoteluObecnie w Strumieniu nie ma bazy noclegowej. Narzeka na to nie tylko władza, ale i mieszkańcy. ― Często ludzie pytają, gdzie mogą przenocować, a ja odpowiadam, że u nas nie ma hotelu. Tak niestety jest. Gdyby w budynku starej kaflarni powstała odpowiednia baza noclegowa, miasto z pewnością zyskałoby turystów ― mówi Ewa Niemiec, która pracuje w jednej ze strumieńskich cukierni. Przez Strumień przejeżdżają codziennie autobusy linii Katowice-Wisła. Turyści zmierzający w Beskidy chcąc nie chcąc oglądają ładny strumieński Rynek i niektórzy, być może, zatrzymali by się tu na jakiś czas. Ale bez hotelu to niemożliwe. ― Strumień ma bardzo dobrą lokalizację i swój urok, ale co z tego, jak nie ma gdzie przenocować ― rozkłada ręce pani burmistrz. Gmina od dłuższego czasu stara się sprzedać starą fabrykę kafli. ― Ogłosimy kolejny przetarg. Może znajdzie się ktoś chętny do zainwestowania w ten budynek ― mówi burmistrz. Mieszkańcy Strumienia wierzą, że Anna Grygierek rozkręci w nim działalność turystyczną. ― Dzięki niej Strumień pięknieje w oczach. Może i kaflarnia wypięknieje? ― zastanawia się emeryt Józef Biel.
|
reklama
|
A co na to spadkobiercy rodziny GNIDZIŃSKI?
... spadkobiercy rodziny Gnidzińskich zapewne mają w swoim prywatnym archiwum zdjęcie kaflarni z okresu zaraz po wojnie, kiedy im zakład odebrano. Można jedynie zgadywać jak dzisiaj wyglądałby ten obiekt gdyby pozostał w rękach prywatnych.
mieszkańcy "wierzą", a pani burmistrz "marzy"
cóż, podobno wiara góry przenosi, ale nic nie wpomniano na temat zrujnowanych dworków i kaflarni
Pomarzyć dobra rzecz, w Bąkowie przy dwupasmówce jest kilka zajazdów
i teren dla rybiorzy, to o rzut beretem od Strumienia, nie jest tak źle
Hotel to piękna sprawa tylko za co go zrobić? Prywaciarze ze Strumienia kasy nie mają.
Anka po co się rwałaś. Tyle wiedziałaś i co, kula w płot. Wracaj na fotelik sekretarki
"Turyści zmierzający w Beskidy chcąc nie chcąc oglądają ładny strumieński Rynek (...)" . 99% "turystów" nigdy nie było w Strumieniu tylko przejeżdżali przez Zbytków, Bąków, Drogomyśl... Z drugiej strony jak się skręci na Strumień w weekend to jest co najwyżej okazja natrafić na pijanego gimnazjalistę niby-kibola, który jest ostatnio najbardziej rozpoznawalnym symbolem Strumienia. Pani Burmistrz niech Pani zrobi z tym porządek, bo stolica gminy jest jej największą wiochą...
Wcześnie wykryta inteligencja jest uleczalna.
Ale to nie jest adres mailowy redakcji. Pomyłki się zdarzają, ale na wszelki wypadek proszę skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą.
Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora.
specjalnie wstałem i nic, a spodziewałem się, że dasz radę
Czepiacie się ludzie niewiadomo czego - admin usuwa komentarze które są nie na temat - proste jak byudowa cepa, moim zdaniem to dobra polityka - jak jest artykuł to komentarze niech dotyczą artykułu, a jak ma ktoś coś do redakcji to niech napisze im maila redakcja@gazetacodzienna.pl.
Jedno zdanie jest tutaj nieprawdziwe: Anna Grygierek rozkręci w nim działalność turystyczną. Chyba, że znaną nikczemną metodą od polityki do biznesu. Ale czy przysięgła socjalistka może być byznełomen? Możliwie, w Kraju cudów z pewnością.
Pod względem turystyki Strumień i tak nie przebije Wisły ani innych pobliskich górskich miejscowości.Pozwolę więc sobie zasugerować inny rodzaj rozrywki, a mianowicie hotele i kasyna.Strumieńscy radni powinni udać się do Las Vegas i podpatrzeć jak taki biznes robią tamtejsi Indianie.
Dodaj komentarz