, środa 1 maja 2024
Sprawa chłopczyka: Sprawdzono 200 rodzin. Pozostaje 50 tysięcy!
Ciało chłopczyka znaleziono przed tygodniem. Do dziś nie wiadomo nawet jak miał na imię. fot. KPP 



Dodaj do Facebook

Sprawa chłopczyka: Sprawdzono 200 rodzin. Pozostaje 50 tysięcy!

Gazeta.pl, wyb. TWO/Gazetacodzienna.pl
Policjanci próbujący ustalić tożsamość chłopczyka znalezionego tydzień temu w stawie na peryferiach Cieszyna ciągle weryfikują docierające do nich zgłoszenia. Po otrzymanych telefonach sprawdzono dotychczas 200 rodzin z całej Polski. W samym województwie śląskim chłopców w podobnym wieku mieszka około 50 tysięcy!
Mariusz Białoń, zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie powiedział, że po opublikowaniu kolejnych zdjęć chłopczyka w dalszym ciągu zgłaszają się ludzie, którzy informują, że np. od dłuższego czasu nie wiedzieli dziecka sąsiadów. — Toczy się śledztwo w sprawie zabójstwa dziecka i musimy dojść do prawdy - ustalić tożsamość tego dziecka, dowiedzieć się skąd pochodziło, kim było, gdzie są jego rodzice i dlaczego tak się stało, a nie inaczej — podkreślił Białoń.

CZYTAJ: Policja ujawniła nowe zdjęcia chłopczyka. Padają nazwiska

Po podobnych telefonach sprawdzono około 200 rodzin w całej Polsce. — Niezależnie od tego w tej chwili do sprawdzenia w samym woj. śląskim jest łącznie około 50 tys. rodzin, bo tyle chłopców w wieku około półtora roku mamy zarejestrowanych w ewidencji ludności — zaznaczył Białoń. Rodziny z powiatu cieszyńskiego sprawdzają sami cieszyńscy policjanci. Jeśli informacja dotyczy innych części kraju, rozsyłane są telegramy do właściwych jednostek.

Leżące w stawie zwłoki zauważyli 19 marca po południu dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Powiadomili rodziców, a ci - policję. Policjanci i strażacy wyciągnęli ciało. Już pierwsze oględziny wskazywały na to, że nie przebywało ono tam zbyt długo. Z przeprowadzonej we wtorek sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci dziecka był prawdopodobnie uraz jamy brzusznej. Wiek chłopczyka specjaliści ocenili na 12-18 miesięcy.

Wszystkie osoby, które mogą coś wnieść do śledztwa, proszone są o kontakt z cieszyńskimi policjantami pod numerem telefonu 33 851 62 55 lub z najbliższą jednostką policji, pod numerami 997 i 112.

WSZYSTKO NA TEN TEMAT:
Chłopczyk został zakatowany?
Chłopczyk, który nie ma nawet imienia
Policja pokazała zdjęcie chłopczyka
Chłopczyka mogli skatować opiekunowie
Komentarze: (21)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

W całej sprawie ,myslę ,że wychodzi się z błednego założenia, że za nieszczęście dziecka odpowiadają opiekunowie. Warto się zastanowić, czy jak w przypadku Olewnika ,dziecko nie było przedmiotem szantażu ,a milczenie jego opiekunów wynika z tego ,że zbierają np, na kaucję kiedy ten już dawno nie żyje. I tu nasuwa się watek mafi międzynarodowej, a osoby z nią powiązane mogą mieszkać na Ukrainie- lub gdziekolwiek gdzie przypadek z Cieszyna odnalezienia martwego dziecka nie jest znany. Ubranie dziecka w polskie ciuchy jest jakimś śladem ,ale może być celową dezinformacją -raczej należy poszukiwania skierowac szerzej. Dziecko moze też być porzucone przez kobiety wracające z zagranicy-z tzw, "dorobku"- i strach przed przyjęciem np. nieślubnego dziecka w rodzinie i wiosce. Drogie ubranie, samochod i okoliczności zajścia świadczą o pośpiechu.

Policja ma co robić. Wyjasnienie tej sprawy to dla nich obecnie priorytet. Mam nadzieję, że pokażą nam, że są w swoim fachu fachowcami.

Drogie ubranie, samochod i okoliczności zajścia świadczą o pośpiechu.

- Jaki samochód?

"łącznie około 50 tys. rodzin, bo tyle chłopców w wieku około półtora roku mamy zarejestrowanych w ewidencji ludności" - część z tych chłopców w tym tygodniu pewnie zgłosiła się do lekarza rodzinnego przy okazji szczepień (12-18 mscy to czas na 2 szczepienia) lub zwykłego przeziębienia itd.. a jeszcze inni pewnie leżą na oddziałach szpitalnych...

gdyby ktoś się spieszył, by się pozbyć ciała, to raczej nie bawiłby się w ubieranie dziecku rajstopek i rękawiczek... przeglądając opublikowane zdjęcia ciągle mam wrażnie, że ten maluch jest okropnie wychudzony /matka 7msc syna

Jaki samochód? Bo takie dziecko waży co najmniej 10 kg i nie da się bez zauwazenia nosić martwe dziecko czy śpiące na rękach. Obawa zdemaskowania czynu raczej przemawia za samochodem. Dziecko o ile urodziła go kobieta powracająca z zagranicy może wogóle nie figurować w polskich rejestrach. Może być nawet sytuacja taka ,że dziecko doznało bolesnego urazu i matka pracująca na czarno w obcych krajach wracała do Polski by go leczyć na miejscu.Dziecko mogło umrzeć w czasie podróży wszystkie okoliczności mogly nałożyć się na siebie ,a zatem problem jest niezwykle trudny.

takiego bełkotu to dawno nie czytałem. Dobrze ze nie pracujesz w policji. Zawodowcy działają tak że znika człowiek a nie pojawia sie ciało. Absurd

1.Jakiś rodzic psychopata kopnał dzieciaka i ze strachu przed pierdlem wrzucił do stawu. Tyle tylko, że dzieciak nie mieszkał na pustyni i ktoś z rodziny, znajomych, sąsiadów by go już rozpoznał.
2.Dziecko zamordowała mafia, ubrała w polskie ciuchy, aby skierować śledztwo na wersję 1. Dzieciaczek mógł być wieziony jako prezent dla pedofila, być może zboczka w sutannnie, po drodze płakał za mamą, dostał kopa i potem staw

Przy wersji 2 dzieciak był wieziony ze wschodu. Co dzień mamy nowe informacje o gwałtach na dzieciach, przeszukać czarnych

Jest jeszcze taka możliwość, że dziecko nie było nigdzie po narodzinach zarejestrowane. W takim przypadku wg prawa praktycznie nie istnieje.

Jak było zarejestrowane na Ukrainie, to tak jakby nie było zarejestrowane. Jest trochę bogatych pedofilów, co kupują dzieciaki u ruskiej mafii. Co się działo w Belgii ? Tam pedofile gwałciły i mordowały dzieciaczki. Co wyczyniano w klasztorach Iralndii, za co teraz przeprasza papiez

A gdyby tak Policja poszła tropem tych ubrań. Ile takich drogich bucików o takiej akurat numeracji zostalo sprzedanych? Może ktoś zapłcił za te buty kartą płatniczą. W sklepach rejestrują, które towary są sprzedawane, co do godziny. Drogich ubrań nie sprzedaje sie dużo, może ekspedientka zapamiętała twarze, jeżeli byli to obcokrajowcy - gdyż nie codziennie kupują w polskich sklepach. Na miejscu Policji przeszukałabym bazę z sklepami, które sprzedają ubrania tych marek.

proponuje sprawdzić IP osobnika uparcie publicznie lansującego absurdalną tezę o ruskiej mafii.

Co jest w tym absurdalnego ? Na TVN o tym mówili eksperci policyjni. Absurdalne jest zakładać, ze to dziecko stela

To jest straszne do czego może człowiek się dopuścić.
Takie małe i bezbronne dziecko tak pobić i wyrzucić jak jakiegoś śmiecia.
Dla mnie to jest nie do pomyślenia.

Mafia włoska odpada, oni nie mordują dzieciaczków. Ale ruski zna jedną zasadę: brak zasad

.

moj maluszek ma 9 miesiecy i tez mialam kontrole. biedny chlopczyk :spij z aniolkami w niebie w spokoju:

Podejrzewam, ze ta śmierć nie wynikła z psychopatii-przemocy w domu.
Polskie ciuchy założono zmyślnie dla zmyłki by policja miała więcej roboty. Owszem, akcja wrzucenia do stawu była pośpieszna, ale przemyślana - stare ciuszki (pewnie zdradzające w sporym stopniu ojczyznę) leżą w jakimś smietniku na stacji benzynowej, równie prawdopodobny Ślask jak Gdansku czy Podlasie. To mógł być sprytny zabieg ze strony sprawców. Ktoś zgłosił uwagę, że dzieciątko jest wychudzone. Na podstawie obecnego wyglądu nie można ocenić "dobrostanu" malca przed śmiercią, pamiętajmy, ze fotografia jest rekonstrukcją przeciez zmienionej twarzy zmarłego. Retuszowaną, tak bywa zwykle, gdy foto jest publikowane. Choć, z drugiej strony malec mógł byc po długiej podróży z obcymi. Nie przesadzałabym z mafią ruską, międzynarodową itp, ale wątek ofiary-obcokrajowca wydaje się bardzo prawdopodobny. Od Skandynawii po Krym, od Moskwy po Niemcy włącznie. Jeśli w unijnych bazach europejskich rodzice nie zgłosili zaginięcia takiego dziecka, to znaczy ze nie zostało porwane. Wchodzic w grę może Wschód - ojca nie ma a matka z nadzieją dobrze płatnej pracy, przez tych samych sprawców już została sprzedana do burdelu w Hamburgu, albo jeszcze jest więziona i "do kupienia". Dziecko wzięli, bo zawsze się znajdą chętni do adopcji lub bogaci pedofile. Jednak musiało doskwierać "podróżnikom", kierowca się zniecierpliwił i poprosił współtowarzysza o uspokojenie wrzasku. Jeden nawet nie za mocny kuksaniec w brzuszek od sąsiada na tylnym siedzeniu…. To raczej zrobił facet - nieświadom delikatności ciałka. Matka, jeśli tam była, to pozbawiona możliwosci obrony. Oczekiwany przez podróżnych spokój na kilka kolejnych godzin pospiesznej i nerwowej jazdy "z lewym towarem" zmieniał się stopniowo w przekonanie, że wszystko idzie nie tak, bo narasta swiadomośc, że maluch wije się w męczarniach, umiera, klopot coraz większy, jechać trzeba dalej, kłotnie, konflikty, nerwowe pomysły, przeciez nie zgłoszą się do szpitala!!!! Po wszystkim, po tym jak maluszek sam umarł na tylnym siedzeniu, najprostszym rozwiązaniem było zjechac w głownej trasy i ukryć w stawie (może wcześniej go przebrali właśnie). Musieli sporo fajek wykurzyć na postojach, z nieboszczykiem w aucie, zanim głąbom-mordercom to wpadło to głowy. I swiadomosc kłopotów, ze towaru nie będzie!
Dalsza rodzina nie zgłasza zaginięcia bo jeszcze nie ma pojęcia, że wyjazd mamy do nowego życia się nie udał. Ciągle czekają na telefon?? a mijają dwa tygodnie. Kurka, handel żywym towarem?? Całą rodzinką??? Druga opcja jest taka, że dziecko zostało sprzedane do adopcji na Zachód, dlatego nikt nie zgłasza zaginiecia. Mogło pochodzic z ktoregokolwiek kraju Środkowej i Wschodniej Europy, z Polski również. Tyle, że matka dostała pieniądze za sprzedaż, dzieckiątko zginęło, a handlarze wrócili z niczym do kupca. Jeśli tak, to matka-sprzedawczyni nie zgłosi żadnego zaginięcia. Życzę policji śląskiej powodzenia na tropie tej grupki, trzymam kciuki.

O dzieciątku nie umiem mówić, bo mi się serce kraje. Ale tych bandziorów to bym pościgała! Nawet pół życia.

nie szkoda pani połowy życia, strawionych na ściganiu przestępców, skoro są powołane do tego specjalne służby? czy współczucie i wybaczenie egzekutorowi bądź samozwańczemu zabójcy może sąsiadować z żądnym krwi poczuciem zemsty? spokojnie...sprawiedliwość jest bardziej złożona, niż konstruuje to sobie pani jej wyobrażenie i poczucie zaprowadzania porządku na świecie...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama