, piątek 17 maja 2024
Psy trują się na beskidzkim szlaku
Tajemnicza substancja zagraża zwierzętom na szlaku na Baranią Górę. Maciej Kłek 



Dodaj do Facebook

Psy trują się na beskidzkim szlaku

EWA FURTAK/GAZETA.PL
W czasie spaceru w górach Kora wzięła do pyska coś, co znalazła na ścieżce. I nim właściciele zdążyli dowieźć ją do weterynarza, nie żyła. - To niejedyny taki przypadek na tym szlaku - ostrzegają.
O tym, co wydarzyło się na beskidzkim szlaku, powiadomiła nas Barbara Kamieniecka ze Stowarzyszenia Humanitarno-Ekologicznego "Dla braci mniejszych". "Jeśli to celowe działanie jakiegoś zwyrodnialca, to jest to straszne!" - napisała w e-mailu do "Gazety".

Korę, młodą suczkę owczarka niemieckiego, wystraszoną i wygłodniałą wolontariusze wypatrzyli w schronisku w Wieluniu. Jesienią zeszłego roku zamieszkała w Pawłowicach. Pokochała nowych właścicieli i ich psa Tinę. Wolontariusze byli pewni, że Korę czeka długie i szczęśliwe życie.

Właściciele Kory często zabierali psy w góry, zawsze w to samo miejsce w Wiśle, w okolice szlaku na Baranią Górę i ścieżki przyrodniczej. Tak było i w ostatnią niedzielę, gdy Kora wzięła coś do pyska. Przywołana wypluła jakąś fioletową substancję, a po dziesięciu minutach zaczęło się z nią dziać coś złego. Zataczała się, kładła na ziemi, chodziła do tyłu.

Przy właścicielach Kory zatrzymało się auto. Z psem kierowcy działo się dokładnie to samo co z Korą. Mężczyzna zaproponował pomoc w znalezieniu weterynarza. I jeszcze tylko spotkana na parkingu kobieta dorzuciła, że tydzień wcześniej jej czworonoga spotkał te sam los: znalazł coś na ścieżce, wziął do pyska i zachorował. - Znaleźliśmy tam w niedzielę martwą kunę, więc ewidentnie coś jest nie tak - mówi Halina Szymura, właścicielka Kory.

Kora nie zdążyła dojechać do weterynarza, umarła w samochodzie w męczarniach. Miała drgawki, wymiotowała. Właścicielka zgłosiła sprawę policji. Jest przekonana, że ktoś rozsypał w górach trutkę. - To uczęszczane miejsce, boję się, że kolejne psy może spotkać taki sam los. A co się stanie, jeśli tę substancję weźmie do buzi dziecko? - pyta pani Halina.

Rafał Domagała, oficer prasowy cieszyńskiej komendy powiatowej policji, mówi, że w tej sprawie prowadzone jest postępowanie. - Na miejscu był nasz technik, zabezpieczył tę substancję do badań - dodaje rzecznik.
Komentarze: (30)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

a co, ludzie na szlaku to może nie srają po krzakach? I co, też mają nieść w kieszeni gówienko? Nie ma koszy to co, kupę zawinąć i włożyć do plecaka koło bułki?
Takie odchody się rozkładają i to szybko, byle tylko pilnować, zeby nie zrobiły na szlaku.
Żeby pies na smyczy - ok, mogę się zgodzić, nie każdy jest usłuchany albo przyjazny. Że w kagańcu... z tego co widzę, to raczej większość ludzi tutaj mogłaby nosić kagańce bo kąsają daleko dotkliwiej niż psie zęby.
Jak można psu kaganiec zakładać jak idzie w góry, to zawsze jest wysiłek a choćby nie wiem jaki był kaganiec to zawsze dyskomfort. Sami sobie noście wiadro na pyskach.

"kto kocha zwierzęta..." - nie przychodzi do lasu z pieskiem by go wybiegać i odesrać.

Aniu kochana, obowiązuje - WSZYSTKICH - nawet panią Barbarę Kamieniecką z Pawłowic ZAKAZ wprowadzania psów do lasu bez kagańca i smyczy. Coś jeszcze trzeba tłumaczyć? Pozdrawiam, Zajączek

kolejne wypowiedzi pełne nienawiści. Przynajmniej juraj pisze mądrze. Biedny pies :(. A część nie wie czy owa kobieta zbierała odchody czy nie!!! Tekst jest o tym, że coś złego dzieje się w górach, a ludzie pod byle jakimi nickami właścicielke obrzucają błotem.
Stara prawda mówi: kto kocha zwierzęta jest dobrym człowiekiem....jak widać po komentarzach na śląsku cieszyńskim coraz mniej takich ludzi albo przynajmniej wśród tych co czytaja gc.pl...oby...

Moja koza tesz sro kaj popadnie.gadzina niedobro.A łostatnio,mietłe zjadła i plac nimóm czym zamieść.

No i co gimnazjalne trole,powyżywaliście się?Powyrażaliście się?Ciekawe czy w szkole jesteście tacy odważni.Pisząc, nawet anonimowo, należy dbać o kulturę słowa.

psy TRUJĄ...

Tytuł powinien być "PSY TUJĄ BESKIDZKIE SZLAKI" - prosze poprawić. Dziekuje.

...

z wypustkami o smaku kiełbasy krakowskiej. No i udławiło się biedactwo. Psom - kagańce i smycze; ich właścicielom - pałą po dupie i mandat.

jakbyś umiał czytać ze zrozumieniem to byś pojął, że to tzw. "właściciele" psów są krytykowani, nie zwierzęta.

Aż strach czytac te pelne nienawisci do zwierzat wyznania ze dobrze, ze sami sa sobie winni itd. Oczywiscie ze pies musi chodzic na spacer i oczywiscie ze nie powinien biegac luzem po lesie ale to nie znaczy zeby tak przeinaczac problem a problem jest w tym ze ktos specjalnie trutke w lesie wylozyl i najlepiej nadlesniczego w Wisle zapytac ! Dyskusja o psach a nie o faktycznym zagrożeniu jakim są takie fakty jak opisane w artykule. To powinno byc rzetelnie wyjasnione bo i ludzi i dzikie zwierzeta moze tez dotyczyc. A swoją drogą to mi to przypomina taka ciekawa historie o strażakach ktorzy podpalali zeby potem bylo co gasic ! Wnioski wyciagnijcie sami..........( A co do pieskiego sra... na trawnikach to trzeba ludzi wychowac , bo na tzw zachodzie a nawet w Czechach nikt tak nie robi bo by zaraz byl ukarany !)

świetne ! Karac debili właścicieli psów co srają gdzie popadnie i stwarzają duże zagrożenie szczególnie dla dzieci - dorosły się sam obroni (najczęściej). Bo smycz, kaganiec, torebki na odchody to "czarna magia" dla dręczycieli czworonogów. Co za debilka z pawłowic. Skandal !

P.Ewo Furtak
Ale sie p.Kamienieckiej oberwalo,,!! 2wiekszosc
jest przeciw bieganiu luzem psow i sraniu w Beskidach .

te preparaty w lesie - jest szansa, że kiedyś ktoś puści cie luzem, bez kagańca... A na razie szczekaj, idioto...

Tak jak w tekście napisane... a co jak dziecko weźmie to to do gęby? Ale wy tego gimnazjalne trole nie zrozumiecie. Bo do was życie to walenie konia.

By pies miał kaganiec to by nie miał możliwości coś pogryź.A właściciel psa na spacerze jest też obarczony przepisami (smycz,kaganiec -woreczek na odchody,aktualne szczepienie itp.)Żal psa ,ale jeszcze bardziej szkoda właściciela,bo sam go naraził na konsekwencje.

sraty pierdaty....
Droga redakcyjo zajmij się sprawą likwidacji połączeń kolejowych w regionie a nie podrzędnymi sprawami!!!!!!!!!!

właściciele nie odpowiedzieli za nielegalne wyprowadzanie psa w tym miejscu?

z ulic i osiedli Pawłowic zamiast jeździć z pieskiem w Beskidy na polowania na wszystko co się rusza...

przyjechała wysrać i wybiegać pieska w Beskidach. No proszę, proszę, dobra pani, dba o zwierzątka...

to beskidzka gościnność ;)

Całkowicie zgadzam się,że pies nie może biegać luzem gdziekolwiek.Sama zawsze mam swojego pupila na smyczy i w kagańcu dla jego i mojego bezpieczeństwa.Trującą substancję napewno należy zbadać,a sprawcę wyrzucenia ukarać.

właścicieli yorków, owczarków czy kundelków.

owczarek niemiecki z Pawłowic luzem sobie gania, bo pani Barbara Kamieniecka lubi towarzystwo na wycieczce, a i psu myśli, że robi przyjemność. Pani Barbaro Ekologiczno-Humanitarna - więcej oleju w głowie, a psy na spacerze trzymać na uwięzi i w kagańcu - tak, jak przepisy nakazują. Nie byłoby wtedy przywoływania psa, który coś zeżarł w lesie. Nie byłoby trupa. Nawiasem mówiąc - to typowy przypadek ekologii, co troszczy się przede wszystkim egoistycznie o swe własne interesy.

jak widać wycieczki z owczarkami nawet na beskidzkie szlaki są bardzo popularne. Psa szkoda, ale jego właściciele powinni mocno po dupie dostać za ten spacer.

do wieczora po osiedlowych ścieżkach, kierując się zawsze na skromne resztki trawników - by dać się odesrać pupilkowi... I tak jeden za drugim miłośnik przyrody sra dupą swego psa pod okna i balkony sobie i sąsiadom. Kiedy schodzi śniegowa zasłonka, pod oknami cieszyńskich blokowisk zamiast zieleniącej się trawy widać dywan petów i psich gówien.

i dla przyjemności to jeden z przejawów dzikiego, bezmyślnego okrucieństwa człowieka.

Wytresować psa, aby nie dożywiał się poza swoją miską i po strachu.

katoland

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama